To, co się wczoraj wydarzyło na bydgoskim Starym Rynku, jest niesłychanym skandalem. Na pokojową manifestację, wspierającą ofiary bestialskich tortur i prześladowań, w - podobno - wolnym i demokratycznym kraju ruszył kordon policji. Jako wolne media, mające za podstawę swej misji kontrolowanie władzy w imieniu i dla dobra obywateli, żądamy odpowiedzi: kto wydał taki rozkaz?
Czarny dzień bydgoskiej policji. Podczas wiecu wsparcia dla represjonowanych ofiar reżimu białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki na Starym Rynku w Bydgoszczy policja usiłowała przerwać spontaniczne zgromadzenie, legitymowała i zastraszała uczestników wydarzenia. "Czy my już żyjemy na Białorusi?"- pytali zgromadzeni.
Bydgoscy policjanci przerwali serię włamań na Osiedlu Leśnym. Złapali złodzieja, któremu udowodnili kradzieże. Co znaleźli w jego mieszkaniu?
Mateusz Nesterok, jeden z bydgoskich aktywistów biorących udział w pokojowych protestach ulicznych, zaskarżył działania policji. Chodzi o zasadność legitymowania protestujących. Prokuratura stanęła po jego stronie.
Blisko 80 tysięcy zgłoszeń wpłynęło od mieszkańców regionu do policji za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
29 października 2020 r. Alina z Łabiszyna pisze na Facebooku: "To jest mój kraj, moja Polska. Nigdy nie chciałam stąd wyjechać i nadal nie chcę. Mam córkę, dla której chcę Polski, w której będzie bezpieczna, będzie mogła mieć swoje zdanie i podjąć swoje wybory, gdzie będzie pełnoprawną obywatelką i nikt nie zrobi z niej inkubatora". Potem razem z Dorotą wychodzą na ulicę.
Policjanci z komisariatu na bydgoskim Błoniu proszą o pomoc w identyfikacji kobiety ze zdjęć i filmu. To złodziejka.
- Pojawiłem się zgodnie z wezwaniem. Dyżurny po ponad kwadransie oczekiwania, poinformował mnie, że nie ma policjanta, który miałby mnie zgodnie z wezwaniem przesłuchać - mówi Maciej Kaczmarek z Extinction Rebellion. - Nie mam przekonania, czy wzywanie mnie na komisariat jest najlepszym wykorzystaniem mojego i policji czasu.
Policjanci skarżą się na przymusowe służby przed siedzibą PiS w Bydgoszczy. - Staliśmy się pośmiewiskiem i nikt nam nie płaci za nadgodziny - nie kryją rozgoryczenia funkcjonariusze. - Pilnujemy biura, aby nikt nie zostawił kartonu z napisami dotyczącymi tej partii.
Kobieta ze zdjęcia była tzw. odbierakiem. Przejęła od emerytki oszukanej "na policjanta" 20 tysięcy złotych.
"Pycha i Szmal", "Przekręty i Szwindle", "Panować i Spałować" - to rozwinięcia skrótu PiS, które widniały na tablicach przyniesionych przed partyjne biuro przez członków Brygady Ulicznej Opozycji.
Około trzy tygodnie temu zniknęły tablice z biur poselskich bydgoskich posłów PiS mieszczących się przy ul. Gdańskiej 10. Co się z nimi naprawdę stało?
Chodzi o mini coopera. Wpadło pięciu paserów podejrzanych o handel kradzionymi samochodami.
"Oto sytuacja z bydgoskich ulic. Po mieście jeździ samochód obrońców życia poczętego a za nim radiowóz. Dostali policyjną ochronę? Przypadek?" - pyta pan Tomasz, pragnący zachować anonimowość ze względu na napastliwość organizacji pro-liferskich.
Chodzi o tłuste plamy na placu przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy, gdzie od miesięcy stoją radiowozy. Policjanci mają baczenie na biuro parlamentarne Prawa i Sprawiedliwości.
- Gońcie Kaczyńskiego, który łamie prawo i Konstytucję - wołali do policjantów uczestnicy dzisiejszej akcji poparcia dla niezależnych sędziów, których spotykają szykany ze strony rządzących.
Wąską specjalizację wybrali złodzieje, których rozpracowali policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Ukradzione samochody marki BMW sprzedawali na części. Ile tego było, widać na policyjnym filmie i zdjęciach.
Przedstawiciele bydgoskiej Brygady Ulicznej Opozycji złożyli dziś (15 kwietnia) w Prokuraturze Bydgoszcz Północ zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez policję podczas ataku na manifestację, która odbyła się z okazji 40. rocznicy Marca 1981.
- Marzę o świadomym, empatycznym, mądrym społeczeństwie. Jesteśmy w stanie takie zbudować - mówi Malwina Chmara. W Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy odbyła się rozprawa, którą policja wytoczyła ojcu Malwiny dlatego, że nie powstrzymał jej przed pójściem na demonstrację Strajku Kobiet.
Bydgoska policja wniosła pozew o ukaranie ojca 16-latki, bo nie powstrzymał jej przed pójściem na demonstrację. - Co możemy wymagać w tej kwestii od ojca? Czy może ma ją przytrzymać, związać fizycznie? Obić? - pytał sędzia SR Łukasz Bem. I uniewinnił Jacka Chmarę.
W bydgoskim Sądzie Rejonowym dziś (12 kwietnia) bezprecedensowa rozprawa. Na wokandzie pojawi się wniosek policji o ukaranie ojca nastoletniej uczestniczki niedawnych masowych protestów Strajku Kobiet. Mężczyzna został oskarżony o to, że nie powstrzymał córki przed pójściem na demonstrację.
Dziesięcioro aktywistów i aktywistek bydgoskich ruchów prodemokratycznych wezwanych zostało w piątek na przesłuchania. Główne zarzuty to zakłócanie spokoju 19 marca 2021 oraz niezachowanie 1,5 metra odstępu. Manifestujący byli wtedy otoczeni przez policję.
Zuchwałość dwóch złodziei kradnących odzież w Zielonych Arkadach jest przerażająca. Jeden podawał ciuchy, a drugi pakował je do wielkiej torby. Wszystko zostało nagrane.
Policjanci z bydgoskiej drogówki mają nową broń do walki z kierowcami ignorującymi przepisy. Mogą teraz kontrolować piratów drogowych z ziemi i powietrza.
- Policja wlepia mandaty za brak maseczek, a ochroniarz mówi, że on nie musi zakrywać ust i nosa - bydgoszczanin protestuje przeciw lekceważeniu przepisów antycovidowych.
"W najbliższych dniach i tygodniach kontrola przestrzegania obostrzeń będzie priorytetem każdego funkcjonariusza policji" - zapowiedział gen. insp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy orzekł, że stanie na chodniku z kartonem od pizzy z napisem "Stop represjom politycznym!" jest zgodne z prawem, nie stwarza zagrożenia i "nie może być podstawą do żądania przez policję okazania dowodu tożsamości".
Kryminalni z Solca Kujawskiego namierzyli 54-latka, który regularnie kradł paliwo z ciężarówek parkujących przy drodze krajowej nr 10. Podczas pościgu użyli broni.
Bydgoski Radny Robert Langowski złożył interpelację z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego policja nierówno traktuje przebywających w przestrzeni publicznej bydgoszczan.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że wszczyna śledztwo w sprawie naruszenia przez policję nietykalności cielesnej bydgoskiej posłanki Koalicji Obywatelskiej - Iwony Kozłowskiej.
Do napadu doszło na ul. Kossaka w Bydgoszczy pod koniec stycznia. Jedna z pobitych osób doznała urazu czaszki, musiała przejść skomplikowaną operację.
Kradli auta z Niemiec i w Polsce, a późnej rozbierali na części. Siedzi już siedmiu podejrzanych.
Policjanci ze Żnina zostali powiadomieni, że po drodze ekspresowej S5 ktoś jedzie wózkiem elektrycznym. Nie dowierzali.
W poniedziałek, 1 marca o godz. 12 przed Komendą Miejską Policji w Bydgoszczy przy ul. Chodkiewicza 32 odbędzie się protest przeciwko działaniom policji w czasie manifestacji 23 lutego na Starym Rynku w Bydgoszczy.
Bydgoscy policjanci zatrzymali w Ełku 38-latka, który od 15 lat ukrywał się, by uniknąć kary więzienia.
Bydgoscy policjanci zatrzymali kierowcę, który nie miał zapiętych pasów i rozmawiał przez telefon. Podał im dowód rejestracyjny, do którego włożył 500 zł.
Policjanci z komisariatu Szwederowo zatrzymali bandytę, który dla pieniędzy pobił na ulicy przypadkowego mężczyznę. Do rozboju doszło 10 lutego wieczorem na ul. Brzozowej.
Radosław i Rafał Czechowscy ostatni raz byli widziani w sobotnie (13 lutego) popołudnie w Trzeciewnicy (pow. nakielski). Od tego czasu ślad po nich zaginął.
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy prowadzi śledztwo w sprawie gangu, który kradł dostawcze samochody. "Wypożyczał" je na podrobione dokumenty. Policja dotarła do fałszerzy.
Sceny jak z gangsterskiego filmu rozegrały się w pobliżu śluzy Okole w Bydgoszczy. Kryminalni i anytyterroryści zatrzymali kiboli z narkotykami wartymi na czarnym rynku 160 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.