Bydgoscy sędziowie spontanicznie wyszli pod pomnik Króla Kazimierza Wielkiego. Uczestniczyli w pikiecie solidarności z sędziami z Krakowa, którzy zostali zdegradowani za odmowę orzekania z osobami powołanymi przez wadliwie wybraną Krajową Radę Sądownictwa.
- Chcemy, żeby redaktorzy mianowani z woli aparatu partyjnego wiedzieli, że nie ma naszej zgody na niszczenie wolności słowa - mówili demonstranci, którzy zebrali się przed redakcją "Gazety Pomorskiej" i "Expressu Bydgoskiego".
- Otrzymałem pismo z komendy wojewódzkiej, że wniosek o ukaranie organizatorów pikiety został przesłany do sądu rejonowego. Nie ma zgody na prezentowanie zdjęć martwych płodów w miejscach publicznych oraz zniesławianie osób LGBT - informuje Konrad Łaniecki z Młodej Lewicy
Przedstawiciele bydgoskiej Brygady Ulicznej Opozycji złożyli dziś (15 kwietnia) w Prokuraturze Bydgoszcz Północ zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa przez policję podczas ataku na manifestację, która odbyła się z okazji 40. rocznicy Marca 1981.
W poniedziałek, 1 marca o godz. 12 przed Komendą Miejską Policji w Bydgoszczy przy ul. Chodkiewicza 32 odbędzie się protest przeciwko działaniom policji w czasie manifestacji 23 lutego na Starym Rynku w Bydgoszczy.
Dziś, 2 grudnia, o godzinie 17.30 na Starym Rynku odbędzie się protest przeciwko brutalnym działaniom policji i represjonowaniu uczestników pokojowych demonstracji ulicznych.
Z hasłami: "Bydgoszcz przeprasza za Łukasza Schreibera" i "Zdekomunizować PiS" stanęli przy spichrzach członkowie Bydgoskiego Forum Demokratycznego. Po raz kolejny zorganizowali pikietę bilbordową. Tym razem nie pod pomnikiem króla Jana Kazimierza a przy spichrzach. - Chcemy ratować Polskę i obudzić Polaków - mówili organizatorzy. - Frekwencja niewielka, nie będziemy tutaj stać godzinami, bo zimno, ale za jakiś czas znowu rozstawimy plakaty z naszymi hasłami. - Powinniście stać przy galeriach handlowych, tam teraz są tłumy - komentował jeden z przechodniów. - Nie wykluczone, że w przyszłości tak zrobimy - zapowiedzieli organizatorzy.
Piosenki o wolności odtwarzali pod bydgoskim biurem Prawa i Sprawiedliwości krytycy rządu. - Ta akcja nie kosztowała 20 mln jak Polskiej Fundacji Narodowej o sędziach. Mamy jeszcze wolny kraj i chcemy demonstrować - mówią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.