- Walczyłem w Bośni i Hercegowinie. Widziałem wojnę. Widziałem dzieci w czasie wojny. Nie mogłem nie pomóc - mówi Lee Ellerker, który obdarował w Bydgoszczy 120 ukraińskich dzieci i ich matki.
Firma Trakcja wystąpiła z roszczeniem finansowym w sprawie budowy dwóch nowych bydgoskich mostów i przebudowy układu drogowo-torowego po obu brzegach Brdy. Powód? Wojna w Ukrainie.
Przez Bydgoszcz przeszedł Marsz Milczenia, upamiętniający osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów - ofiary wojny w Ukrainie.
- Wynajmowaliśmy pokoje studentom, ale coś koło lutego zabalowali, narozrabiali i wymówiliśmy im lokal. A potem się okazało, że ta wojna w Ukrainie... No to postanowiliśmy udostępnić te zwolnione pokoje uchodźcom z Ukrainy - mówi Alicja z Bydgoszczy.
- Zajęliśmy się pomocą Ukrainie. Co tydzień jeździmy za granicę, dojeżdżamy do Lwowa i okolic. Dostarczamy dary głównie do obwodu mikołajewskiego, do Wozniesieńska, dla wojska na front, ale też dla ludności cywilnej. Załatwiamy tysiące rzeczy, w drodze powrotnej przywozimy ludzi do Polski. Przywozimy też koty, psy. Jeden z nich ze mną został - mówi Jakub Hartug-Wójciak, psycholog z Bydgoszczy.
- Przekazaliśmy do samorządów w regionie prawie 44 mln zł. Publicznie deklaruję, że 40 zł za każdą przyjętą osobę na każdy dzień pobytu osobom fizycznym na pewno będzie wypłacone - mówi Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
W Polsce czuję, co to wolność. Przestraszyłam się tylko raz: gdy media zamilkły. Od tego zaczął się przecież nasz koszmar.
Pomogą ukraińskim dzieciom zaadaptować się w nowej rzeczywistości, wesprą polską kadrę szkół i przedszkoli. 65 uchodźców rozpocznie pracę w bydgoskiej edukacji.
Od wybuchu wojny w Ukrainie liczba mieszkańców Bydgoszczy zwiększyła się o 13 procent. W szkołach uczy się już ponad 1,7 tys. dzieci uchodźców. Tylu uczniów to niemal 60 nowych klas.
Pieśń łemkowska "Pływie kacza" ("Płynie kaczka"), pieśń żałobna kijowskiego Majdanu, w wykonaniu Chóru Astrolabium otworzyła poniedziałkową (25 kwietnia) sesję sejmiku województwa.
Jakub i Gosia Gołatowie od lat mieszkają na Wyspach. Do Polski przyjechali, by pomagać uchodźcom z Ukrainy. Wynajęli dla nich hotel i zainteresowali nimi świat. Zebrali już milion złotych.
Wypłaty pieniędzy są zablokowane przez problem z programem weryfikacji osób z Ukrainy - mówi Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy i koordynator ds. wsparcia uchodźców wojennych z Ukrainy.
Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje uchodźcom z Ukrainy miejsca w zakładach karnych, aresztach i poprawczakach.
- Na pobyt w hotelu można wydać każde pieniądze. Dlatego robimy wszystko, by uchodźców usamodzielnić. Szukamy pracy, mieszkań, organizujemy spotkania online z rodzinami z Wielkiej Brytanii, gotowymi ich gościć - opowiada Jakub Gołata, który wraz z żoną Małgorzatą wynajął pod Bydgoszczą hotel dla uchodźców.
Osiedlowe punkty zbiórki i wydawania darów prowadzone przez organizacje społeczne to nowy pomysł bydgoskiego ratusza na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dotychczasowy magazyn w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym będzie działał tylko do soboty (23 kwietnia).
- Ponad 13 tys. wniosków o świadczenie 500 plus na dzieci z Ukrainy wpłynęło do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w województwie kujawsko-pomorskim. W maju ruszą pierwsze wypłaty świadczeń - informuje Krystyna Michałek, rzeczniczka ZUS w naszym regionie.
- Nie robimy fety, bo Ukraińcy usiądą z nami do stołu. Będzie jak co roku, jak z rodziną. Zrobimy sernik, babkę. Luda zrobi ten swój pyszny barszcz, a nasze dzieciaki potężny rozgardiasz - bydgoszczanka opowiada o świętowaniu z sześcioosobową rodziną uchodźców.
A gdy prawosławni goście tydzień po waszej Wielkanocy pójdą do cerkwi, to co stoi na przeszkodzie, byście poświętowali z nimi drugi raz? Chrześcijaństwo ma jednoczyć, a nie dzielić.
- Zgłosił się do nas mieszkaniec Bydgoszczy, który nieraz już wspierał nasze Stowarzyszenie. Powiedział, że ma wolne mieszkanie i chętnie udostępniłby je osobom uciekającym z ogarniętej wojną Ukrainy, ale lokal wymaga kompletnego remontu, na który go nie stać. Postanowiliśmy działać - opowiada Adam Jaworski ze Stowarzyszenia "Dzięki Wam".
Liudnila Kohutiak uciekła z Ukrainy razem z dwiema córkami. Na co dzień uczyła literatury ukraińskiej w szkole podstawowej. - Musimy żyć dalej i nasze dzieci muszą się uczyć. Nasze dzieci dobrze znają już wojenną rzeczywistość, można powiedzieć, że przyzwyczailiśmy się do tego, że jest wojna - opowiada.
Nowy magazyn z darami działa w lokalu przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Organizatorzy opublikowali listę rzeczy, których uchodźcom obecnie najbardziej brakuje.
Firma IT, która w Ukrainie zatrudniała ponad 2 tys. pracowników, przenosi się do Polski. Wybrała biura w Bydgoszczy.
- Zapraszamy wszystkich, napiszcie list do żołnierzy walczących na froncie w Ukrainie za naszą i waszą wolność i demokrację. To bardzo ważne, żeby czuli wsparcie świata - zachęca Anton Antsipau, członek białoruskiej diaspory w Bydgoszczy.
Switłana o tym, że ma być wojna usłyszała od znajomego lekarza wojskowego, który od 2014 roku walczy z rosyjskim okupantem. Na początku lutego ostrzegał: "Switłana, 16 lutego będzie wojna, ratuj syna, uciekajcie". Switłana spakowała walizki, czekała, ale 16 lutego nie wydarzyło się nic. No więc je rozpakowała.
Studenci UKW otwierają w środę świetlicę dla dzieci uchodźców z Ukrainy. Na Wydziale Psychologii już działa miejsce, w którym można zostawić pod fachową opieką malucha.
Bydgoscy urzędnicy oszacowali stopę bezrobocia w marcu. Mimo napływu uchodźców jest niższa niż w poprzednim miesiącu. Pracodawcy Pomorza i Kujaw wspólnie z Fundacją Emic tworzą bazę ofert pracy dla Ukraińców.
Kilkuosobowa grupa protestowała w sobotę (9 kwietnia) przed wejściem do Leroy Merlin przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy. Uczestnicy pikiety nawoływali do konsumenckiego bojkotu francuskiej sieci za pozostawanie na rynku rosyjskim.
- Przyszły rachunki za pierwszy miesiąc naszego mieszkania razem. Powiem tak: jest lipa. Pożyczyłam pieniądze, żeby zapłacić te rachunki, a są naprawdę bardzo duże - opowiada nam jedna z bydgoszczanek, która gości pod swym dachem uchodźców z Ukrainy.
Bydgoska cukiernia Sowa wprowadziła specjalną edycję swojej praliny. Nazywa się Ukraina. Jest niebiesko-żółtym serduszkiem z biało-czerwonym nadzieniem.
- W pierwszej fali uciekli przed wojną ci, którzy mieli na to siły albo ktoś bardzo o nich dbał. W kolejnych tygodniach przyjadą niepełnosprawni, niesamodzielni, okaleczeni w wojnie - mówi Mateusz Mularski, który organizuje w Bydgoszczy rehabilitację dla Jewgienija.
Uczniowie bydgoskiej Jedynki zorganizowali imprezę wspierającą uchodźców - "Artyści dla Ukrainy". Zbierali najpotrzebniejsze artykuły i pieniądze, czemu towarzyszył wyjątkowy koncert i wernisaż.
W Bydgoszczy ofert pracy dla osób z Ukrainy nie brakuje. Ale - dużo łatwiej znaleźć ją mężczyznom niż kobietom. Uchodźcy, którym trudno znaleźć zajęcie, mogą skorzystać także z innego wsparcia urzędu pracy.
- Żyjemy w ukryciu. W Ukrainie nie ma już bezpiecznych miejsc - mówi studentka Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, która postanowiła na czas wojny zostać z bliskimi w Ukrainie.
Walutą będzie słowo "dziękuję", uśmiech mile widziany. W sobotę (2 kwietnia) Stowarzyszenie Śródmiejskie otworzyło w Bydgoszczy, przy ul. Pod Blankami 59, sklep dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie.
Minister Łukasz Schreiber, z błąkającym się w kącikach ust uśmiechem, występuje jako obrońca zdrowego rozsądku i litery "Z" w symbolach. Tyle że nikt ich nie atakuje.
Tatiana z córką Wiktorią przyjechały zmęczone i chore. Były obwieszone transporterami, torbami z kocykami i jedzeniem - karmą dla zwierząt. Ze sobą miały siedem kotów i psa. Po drodze przybyły im cztery kocie noworodki. Opowiadają nam o swojej ucieczce z Charkowa.
W hołdzie bezbronnym ofiarom inwazji w Ukrainie - pod takim hasłem odbył się czwartkowy (31 marca) happening na Starym Rynku w Bydgoszczy.
- W trzech budynkach w centrum miasta urządzamy mieszkania dla uchodźców ze wspólną kuchnią, stołówką i regulaminem pobytu. Także w Śródmieściu będzie magazyn z darami i sklep, w którym przymierzą kurtkę, sami wybiorą sobie potrzebną chemię i żywność - mówi Justyna Niewiadomy, wolontariuszka zaangażowana w pomoc uchodźcom z Ukrainy przebywającym w Bydgoszczy.
Czerkasy i Krzemieńczuk, miasta partnerskie Bydgoszczy, otrzymają po 100 tys. zł - zdecydowała dziś (30 marca) rada miasta.
Aparaty będą dostępne dla kobiet po 30. tygodniu ciąży. Wyniki badania równolegle dostanie ciężarna i lekarz prowadzący. Z takiego wsparcia skorzystają też ciężarne Ukrainki, które uciekły przed wojną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.