Wielu z nas wydaje się, że Ukraińcy sobie poradzili. I oczywiście to prawda. Ale nie dotyczy wszystkich. Wciąż jest mnóstwo potrzebujących. Coraz częściej można spotkać uchodźców proszących o pomoc na ulicy czy przed marketami. To wiele mówi - mówią wolontariusze i zapraszają po wsparcie do nowego punktu przy ul. Kościuszki w Bydgoszczy.
Przed pomnikiem Kazimierza Wielkiego w piątek (24 lutego) o godz. 4 spotkają się bydgoszczanie, którzy chcą wyrazić swoją solidarność z ogarniętą wojną Ukrainą. Mija bowiem rok od rosyjskiej agresji na to państwo.
W piątek (24 lutego) w Młynach Rothera będzie okazja, by wyrazić solidarność z bohaterskimi Ukraińcami w pierwszą rocznicę napaści Rosji na ich państwo. Społecznicy apelują: nie zapominajmy o tej wojnie.
Wojna trwa już pół roku. A kolejne rodziny z Ukrainy cały czas do Bydgoszczy przyjeżdżają. Potrzebna jest żywność, odzież, leki - mówią wolontariusze.
- Odbieram wiele telefonów z jednym pytaniem: "Kiedy?". A trudno mi powiedzieć, kiedy remont skończymy, bo okazało się, że dom był w koszmarnym stanie - mówi ks. Krzysztof Buchholz, który szykuje mieszkania dla uchodźców w centrum Bydgoszczy.
2 proc. z nas przyjęło uchodźców pod swój dach. Ale pomogła - w różny sposób - zdecydowana większość bydgoszczan.
Józef Herold rozdaje uczniom z Ukrainy swoje bajki przetłumaczone na ich język. Wczoraj odwiedził podstawówkę przy ul. Nakielskiej w Bydgoszczy.
- Nie ma słów, by opisać to, co spotkało w tę wojnę te dzieci, tę krzywdę, którą im uczyniono - mówią wolontariusze Stowarzyszenia "Łatwo Pomagać" z Bydgoszczy, którzy pojechali z prezentami do sierocińca we Lwowie.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wymienił Bydgoszcz i Toruń wśród polskich miast najbardziej zasłużonych dla pomocy obywatelom Ukrainy po wybuchu wojny 24 lutego 2022 r.
Pomogą ukraińskim dzieciom zaadaptować się w nowej rzeczywistości, wesprą polską kadrę szkół i przedszkoli. 65 uchodźców rozpocznie pracę w bydgoskiej edukacji.
Od wybuchu wojny w Ukrainie liczba mieszkańców Bydgoszczy zwiększyła się o 13 procent. W szkołach uczy się już ponad 1,7 tys. dzieci uchodźców. Tylu uczniów to niemal 60 nowych klas.
- To był bardzo dobry weekend dla naszych dzieci. Anonimowy darczyńca przywiózł do hostelu 40 pizz dla maluchów, a zabawki do piaskownicy, o które apelowałam, do dziś dowożą kurierzy - mówi Ewa Adamczak, koordynująca pomoc dla uchodźców z Ukrainy w hostelu pracowniczym w Bydgoszczy.
Jakub i Gosia Gołatowie od lat mieszkają na Wyspach. Do Polski przyjechali, by pomagać uchodźcom z Ukrainy. Wynajęli dla nich hotel i zainteresowali nimi świat. Zebrali już milion złotych.
- Tu nigdy wcześniej nie mieszkały dzieci. Teraz jest ich więcej niż dorosłych - mówi Ewa Adamczak z hostelu Tossta w Bydgoszczy. W przyszłym tygodniu postawi przy nim piaskownicę. Apeluje do bydgoszczan o przyniesienie łopatek i wiaderek.
Osiedlowe punkty zbiórki i wydawania darów prowadzone przez organizacje społeczne to nowy pomysł bydgoskiego ratusza na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dotychczasowy magazyn w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym będzie działał tylko do soboty (23 kwietnia).
A gdy prawosławni goście tydzień po waszej Wielkanocy pójdą do cerkwi, to co stoi na przeszkodzie, byście poświętowali z nimi drugi raz? Chrześcijaństwo ma jednoczyć, a nie dzielić.
Nowy magazyn z darami działa w lokalu przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Organizatorzy opublikowali listę rzeczy, których uchodźcom obecnie najbardziej brakuje.
Firma IT, która w Ukrainie zatrudniała ponad 2 tys. pracowników, przenosi się do Polski. Wybrała biura w Bydgoszczy.
Teatr niebopiekło z Bydgoszczy zaprasza na spektakl "Jestem. Tylko. Ja.". Dochód ze sprzedaży biletów przekaże na rzecz uchodźców z Ukrainy.
Fundacja Na Sto Procent zbiera leki dla walczących na froncie. Wyśle je do dwóch miejscowości w Ukrainie.
Studenci UKW otwierają w środę świetlicę dla dzieci uchodźców z Ukrainy. Na Wydziale Psychologii już działa miejsce, w którym można zostawić pod fachową opieką malucha.
Bydgoscy urzędnicy oszacowali stopę bezrobocia w marcu. Mimo napływu uchodźców jest niższa niż w poprzednim miesiącu. Pracodawcy Pomorza i Kujaw wspólnie z Fundacją Emic tworzą bazę ofert pracy dla Ukraińców.
- Przyszły rachunki za pierwszy miesiąc naszego mieszkania razem. Powiem tak: jest lipa. Pożyczyłam pieniądze, żeby zapłacić te rachunki, a są naprawdę bardzo duże - opowiada nam jedna z bydgoszczanek, która gości pod swym dachem uchodźców z Ukrainy.
Bydgoska cukiernia Sowa wprowadziła specjalną edycję swojej praliny. Nazywa się Ukraina. Jest niebiesko-żółtym serduszkiem z biało-czerwonym nadzieniem.
- W pierwszej fali uciekli przed wojną ci, którzy mieli na to siły albo ktoś bardzo o nich dbał. W kolejnych tygodniach przyjadą niepełnosprawni, niesamodzielni, okaleczeni w wojnie - mówi Mateusz Mularski, który organizuje w Bydgoszczy rehabilitację dla Jewgienija.
Uczniowie bydgoskiej Jedynki zorganizowali imprezę wspierającą uchodźców - "Artyści dla Ukrainy". Zbierali najpotrzebniejsze artykuły i pieniądze, czemu towarzyszył wyjątkowy koncert i wernisaż.
Kibice Astorii Bydgoszcz będą w czwartek (7 kwietnia) prowadzić zbiórkę żywności dla ukraińskich żołnierzy. Następnego dnia transport pojedzie za granicę.
To będzie niezwykła aukcja w galerii i domu aukcyjnym Next. Artyści przekazali na licytacje swoje prace jako dar serca na pomoc dla walczącej Ukrainy. Pokazujemy wszystkie dzieła. Warto je zobaczyć i zapamiętać nazwiska ich autorów.
- W trzech budynkach w centrum miasta urządzamy mieszkania dla uchodźców ze wspólną kuchnią, stołówką i regulaminem pobytu. Także w Śródmieściu będzie magazyn z darami i sklep, w którym przymierzą kurtkę, sami wybiorą sobie potrzebną chemię i żywność - mówi Justyna Niewiadomy, wolontariuszka zaangażowana w pomoc uchodźcom z Ukrainy przebywającym w Bydgoszczy.
Specjalny koncert dla Ukrainy zorganizował Uniwersytet Kazimierza Wielkiego.
Ukrainki lepią pierogi, pierożki pielmieni, gotują barszcz i pieką ciasta. Potem je sprzedają. Popyt jest tak wielki, że nie nadążają z zamówieniami.
Mieszkaniec bydgoskiego Osiedla Leśnego robi stroiki wielkanocne na groby. Dochód ze sprzedaży wydaje na jedzenie dla Ukraińców. - Oniemiałem, kiedy starszy pan przyszedł z ozdobami i zaczął je ustawiać na chodniku - mówi sprzedawca, który pilnuje stroików.
- Gdy matka z piątką dzieci weszła do pokoju, w którym było ciepło, na półkach leżały zabawki i owoce, zaczęła łkać. Mówić nie mogła. Takie momenty zmieniają też nas, Polaków. Uczą pokory i szacunku dla każdej z naszych chwil - mówi Ewa Adamczak, która koordynuje pomoc dla uchodźców w hostelu Tossta w Bydgoszczy.
Wyobraź sobie: jesteś przerażoną wojną matką. Wykończona docierasz do granicy z Polską. Podchodzi do ciebie jakiś brodaty typ i proponuje, byś wsiadła do jego busa. A potem na jakimś parkingu przekazuje cię komuś, u kogo zamieszkasz. Czułem strach kobiet, którym pomagałem. Postanowiłem, że trzeba działać inaczej, pomagać mądrzej.
Proboszcz ks. Ryszard Pruczkowski z pomocą parafian i przyjaciół wyremontował stary kościół na mieszkania dla uchodźców. Jest sześć pokoi.
Coraz więcej ukraińskich rodzin stawia się w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym po bezpłatną "wyprawkę". Dlatego obowiązują nowe zasady ich obsługi.
Punkt zbiorowego zakwaterowania w hali sportowej na Zawiszy to już miejsce pełne uchodźców, głównie matek z dziećmi. Czekają tam na zakwaterowanie w normalnym mieszkaniu, a część wyjeżdża dalej, na zachód Europy lub innych miejsc w Polsce.
Można już składać wnioski o dofinansowanie zakwaterowania i wyżywienia uchodźców wojennych z Ukrainy. Nadzór nad tym sprawuje w Bydgoszczy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Jak to wygląda w szczegółach?
Niewielka pizzeria z Bydgoszczy w krótkim czasie zebrała ponad 14 tys. zł. I przygotowuje tzw. paczki startowe dla uchodźców z Ukrainy, którzy zatrzymują się nad Brdą.
Miejskie Centrum Obsługi Uchodźców z Ukrainy zacznie działać w środę (16 marca) rano. Już we wtorek wieczorem można się zarejestrować na spotkanie z urzędnikiem, który nada numer PESEL.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.