- Był maleńki, czarny, puszysty, z białawym brzuszkiem i pod brodą. Miał na szyi apaszkę. Nie znam się na psach, ale zmieściłby mi się do torebki - mówi Ola.
W Toruniu, Wrocławiu, Łodzi i w wielu innych polskich miastach działa Animal Patrol. Bydgoszcz od lat nie może się go doczekać. Czy w tym roku uda się powołać zespół interweniujący w sprawach z udziałem zwierząt? Może w tym pomóc głosowanie w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim.
Węża można przyzwyczaić do swojej obecności, spowodować, że nie będzie się nas bał, nie będzie atakował. Natomiast nie nawiąże się z nim takiej relacji, jak z psem. Nigdy się z nami w sposób emocjonalny nie zaprzyjaźni - mówi Dawid Sieraszewski, hodowca zwierząt egzotycznych.
- Pożar i bestialskie zabicie zwierząt był początkiem koszmaru, który trwa do dziś - mówi "Wyborczej" Daria Plewa, właścicielka minizoo znad Gopła. - Za tym musi stać jakiś psychopata. Bestia.
Soliści, chór, orkiestra, reflektory i setki par oczu patrzących na twój każdy ruch. W sobotę Cerber będzie sobie musiał z tym jakoś poradzić.
W bydgoskim Fordonie przed miesiącem znaleziono trzy pytony birmańskie. Dwa ciemniej ubarwione i jednego albinosa, z pomarańczowymi cętkami. Znalazły dom, ale to nie rozwiązuje problemów z wielkimi wężami zabłąkanymi w Bydgoszczy.
Często ludzie mówią mi: przecież twoje życie nie jest warte życia psa. Pytam ich wtedy: no dobrze, a ile tych uratowanych psich żyć jest warte moje życie? Ktoś rzucił konkretną liczbę: tysiąc. Więc mogę powiedzieć, że swoje życie tymi uratowanymi psami dawno odkupiłam i to z wielką nawiązką - mówi Krystyna Drahomarecka, wolontariuszka z Ukrainy.
Politechnika Bydgoska podpisała umowę o współpracy ze stowarzyszeniem Stukot. Trwa rekrutacja na podyplomowe studia dla opiekunów zwierząt domowych, na których będzie można spotkać wolontariuszki organizacji walczącej o prawa bezdomnych kotów.
Trzynaście krów uciekło pod koniec września z gospodarstwa hodowlanego w Liszkowicach (pow. Inowrocław). Niektóre miały być sprzedane na ubój. Nie dały się zwabić karmą, ani złapać strażakom. Weszły głęboko w las byle dalej od ludzi i tyle je widziano.
Katastrofalna powódź na południu Polski nie oszczędziła też zwierząt domowych, gospodarskich i wolno żyjących. Uratowane przed żywiołem potrzebują pilnie pożywienia, koców, ręczników, podkładów i żwirku. Sprawdziliśmy, jak możemy z Bydgoszczy wesprzeć osoby ratujące naszych mniejszych braci.
- Łosie nie mają w naszych lasach naturalnych wrogów i ich populacja się zwiększa. W efekcie coraz częściej goszczą na ulicach Bydgoszczy - mówi Artur Dudziak, szef Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
We Wdeckim Parku Krajobrazowym doszło do potrącenia wilka. O jego życie walczył sztab lekarzy weterynarii. Niestety, zwierzę zmarło.
Kujawsko-pomorscy Animalsi musieli interweniować w sprawie kolejnego torturowanego psa. Misiek był wycieńczony i, mimo zaawansowanego stadium nowotworu, właściciele go nie leczyli.
W poniedziałek (2 września) podczas wieczornego biegania mężczyzna został pogryziony przez psa. Teraz szuka świadków zdarzenia, do którego doszło na ulicy Jagiellońskiej w Bydgoszczy.
"Miłość do psów a hałas i prawo do odpoczynku" - wystarczyło tych kilka słów, aby w jednej z najbogatszych gmin Kujawsko-Pomorskiego rozpętała się burzliwa debata. Czy jest paragraf na właścicieli psów szczekających zarówno w dzień, jak i w nocy?
- Odkąd na portalu zamieściłem informację o zimnych przysmakach dla psiaków, klienci szturmują osiedlową kawiarenkę, nawet robią rezerwację - mówi właściciel lodziarni na bydgoskich Kapuściskach. Taką furorę robią lody dla psów.
2,5-metrowy pyton siatkowy chował się w zaroślach ogródków działkowych "Pod Skarpą" w Bydgoszczy. Wytropił go owczarek niemiecki. Wcześniej nikt nie zgłosił ucieczki węża.
Mieszkanka Bydgoszczy zostawiła psa na trzy tygodnie bez opieki i pojechała do sanatorium. Pies umarł, a raczej zdechł. W Kaliszu pies "ugotował się" w aucie w upale. W Toruniu jedna z fundacji karmiła psy kukurydzą i groszkiem, której zwierzęta nie trawiły. I my chcemy dyskutować o semantyce?
Przykrą i niebezpieczną przygodę przeżył bury mruczek z bydgoskich Wyżyn. Kot próbował wydostać się z mieszkania przez uchylne okno i zakleszczył się w ramie. Pechowe zwierzę uratowali bydgoscy strażacy.
Jeszcze w środę wydawało się, że emu jest na radarze strażaków z OSP z Jacewa i Gnojna. Wielkiego ptaka udało się namierzyć dronem w polu kukurydzy. Jednak bateria w dronie padła, a emu przepadło jak kamień w wodę.
- Policjanci wykonują w tej sprawie czynności operacyjne, dla dobra postępowania nic więcej nie możemy powiedzieć. Przedłużamy śledztwo - słyszymy w prokuraturze.
Zniszczyli gniazda kormoranów na wyspie, na Jeziorze Tonowskim, w których znajdowały się pisklęta. Ptaki konkurowały z nimi o ryby. Sąd nie miał litości.
Tu częściej karetka lub ksiądz z ostatnim namaszczeniem, niż tyle policji - komentują mieszkańcy bydgoskich Kapuścisk.
Najlepszy komandos morski nie ma szans w starciu z delfinem wytresowanym do zwalczania płetwonurków. Z kolei przy pomocy nietoperzy można podpalać całe miasta. Jerzy Lelwic, kustosz z Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, przygotował niezwykłą wystawę "Zwierzęta na wojennej ścieżce".
Dobra wiadomość dla właścicieli psów przed sezonem: możecie zabierać je na plażę. Według Rzecznika Praw Obywatelskich, macie do tego konstytucyjne prawo i żadna uchwała gminy, ani regulamin kąpieliska nie ma znaczenia. A wszystko rozstrzygnęło się w Grudziądzu.
Od kilku dni na bydgoskich osiedlach widziane są przebywające na wolności, pozbawione opieki papugi. Internauci sygnalizują ich obecność zwłaszcza na Szwederowie i Wyżynach, zamieszczają zdjęcia w mediach społecznościowych. Tymczasem jedyna w Bydgoszczy papugarnia 20 czerwca ma ostatecznie zakończyć swoją działalność.
W ogrodzie zoologicznym w Myślęcinku urodziła się lama. Imię wybrali jej odwiedzający zoo - od teraz to Delicja.
Płowe futerko z białymi pręgami na bokach i białymi cętkami na kształtnej główce, uszach, gardle i tylnej części tułowia - to cechy charakterystyczne nowego mieszkańca bydgoskiego zoo. Pracownicy ogrodu poinformowali w piątek (28 maja) o narodzinach małego Gaspara - niali.
Jeszcze tylko do środy (5 czerwca) można oddać głos na Pałace Ostromecko w prestiżowym konkursie #CudaPolski2024 organizowanym przez National Geographic Traveler Poland. Do udziału w głosowaniu zachęca rezydent Pałacu Starego, słynny kot kustosz Gruby.
Stowarzyszenie Stukot organizuje pierwszy w Bydgoszczy festiwal środowisk prozwierzęcych z całej Polski. Od 12 do 15 czerwca wielbiciele kotów będą mogli uczestniczyć m.in. w wykładach, warsztatach, koncertach i - oczywiście - w słynnym Kocim Party.
- Dziewczyna miała szczęście, że wyszła z tego żywa, ale będzie miała kłopoty, bo była pijana - komentują policjanci
Zwierzęciem, rannym w czasie działań wojennych zaopiekowali się aktywiści Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals.
Nasz Czytelnik zamieścił w internecie film, na którym widać, jak opiekunka szarpie i ciągnie na krótkiej smyczy poruszającego się z trudem psa. Jak się okazało, to Luna pracująca na oddziale ratunkowym w Szpitalu im. Biziela. O Lunie rok temu było głośno w mediach społecznościowych.
Mężczyzna zamieścił w internecie film, na którym widać, jak opiekunka szarpie i ciągnie na krótkiej smyczy przerażonego, poruszającego się z trudem psa
Młodziutka, łaciata myszka podróżowała pociągiem przejeżdżającym przez Bydgoszcz. Przestraszonym zwierzątkiem zaopiekowali się pasażerowie
"Zbyt małe pomieszczenia i wybiegi, węże zamknięte jak eksponaty w gablotach, zwierzęta mają objawy stereotypii" - takie zarzuty postawili zoo w Myślęcinku aktywiści Szczecińskiej Inicjatywy dla Zwierząt. Tamara Samsonowicz, dyrektorka placówki nie odnosi się do tych zarzutów wprost, ale wyjaśnia, że zoo działa według wszelkich norm i przepisów.
Węże, pająki, jaszczurki, skorpiony, owady karmowe, mrówki, żółwie, żaby i wiele innych niesamowitych zwierząt mogli zobaczyć bydgoszczanie w niedzielę (18 lutego) na Stadionie Miejskim Zawiszy Bydgoszcz im. Zdzisława Krzyszkowiaka, przy ul. Gdańskiej 163.
Tak się musiało stać. Łoś euroazjatycki, mieszkaniec myślęcińskiego zoo o imieniu Wojtek, zgubił swoje poroże. Czym teraz będzie się bronił i jak zawalczy o względy uroczych klęp?
To było jedno z bardziej nietypowych wezwań druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Solcu Kujawskim. Musieli postawić na nogi konia.
- Zdecydowałam się napisać o tej sprawie zaraz po powrocie ze spaceru, pod wpływem silnych emocji. Oburza mnie to, że garstka myśliwych traktuje las jak swój prywatny teren - mówi Justyna, mieszkanka Osowej Góry w Bydgoszczy. Ogródek jej domu sąsiaduje z lasem, bywa, że niemal w każdy weekend odbywają się polowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.