W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczął się w środę (20 listopada) duży proces przeciw liderom proputinowskich, faszyzujących ekstremistów. Zarzuty dotyczą m.in. szerzenia nienawiści wobec osób innych nacji, nielegalnego posiadania broni, napaści na cudzoziemca oraz zajść podczas obchodów 11 listopada w 2021 roku w Kaliszu.
W Sądzie Okręgowym w Toruniu rozpoczął się kolejny proces lidera proputinowskich, faszyzujących ekstremistów. 13 sierpnia 2022 r. w centrum Grudziądza publicznie podburzał i nawoływał do nienawiści wobec osób innych nacji.
- Prorosyjscy faszyści z Kamractwa urządzili w Grudziądzu antyukraiński i antyunijny wiec - mówi Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - Wojciech Olszański postanowił przyciągnąć widzów, angażując do swojego nienawistnego spektaklu dziecko.
Bibliotekarka z Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu prowadziła powielające propagandę Kremla wiece faszyzującego środowiska Kamratów. Tworzyła atmosferę nienawiści wobec ukraińskich uczniów. Komisja Dyscyplinarna zdecydowała o zwolnieniu jej z pracy. Kobieta nie poczuwa się do winy.
- Jeśli Wojciech Olszański i Marcin Osadowski zbiorą wymaganą liczbę podpisów, będą mogli w publicznych mediach głosić treści faszystowskie - alarmuje Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Potwierdza to prof. Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Bydgoszczy rozpoczęły się dwie rozprawy w sprawie lekarki szerzącej fałszywe informacje dotyczące szczepień na COVID-19. Skrajnie prawicowe środowiska publicznie wzywają do atakowania członków składu sędziowskiego. OMZRiK powiadamia prokuraturę.
Na karę sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, grzywnę i częściowy zwrot kosztów postępowania Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał Marcina Osadowskiego ps."Ludwiczek" za to, że publicznie kierował groźby karalne, obelgi oraz wygrażał kijem i przedmiotem przypominającym broń pod adresem posłów na Sejm RP.
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w środę (5 kwietnia) zapadł wyrok w sprawie stosowania gróźb karalnych i wpływania za pomocą groźby bezprawnej na konstytucyjny organ państwa polskiego. Oskarżony Wojciech Olszański został skazany na rok i osiem miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz karę grzywny.
- Dochodziło do głoszenia haseł, które można określić w kategoriach mowy nienawiści - wyjaśniał w uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny w Gdańsku, odwołując się do publicznie propagowanych podczas poprzednich zgromadzeń Kamratów treści antysemickich i antyukraińskich, nawołujących do przemocy wobec przeciwników politycznych, wychwalających Łukaszenkę i Putina oraz deprecjonujących sojusz z NATO i Stanami Zjednoczonymi.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy odrzucił odwołanie środowisk kamrackich od decyzji prezydenta miasta Bydgoszczy o zakazie proputinowskiej manifestacji. Kamraci nie będą mogli w Bydgoszczy szczuć przeciwko Ukraińcom, Żydom i deprecjonować sojuszu z NATO i USA
Prezydent Bydgoszczy zakazał zgromadzenia Bydgoskiego Kamractwa Rodaków. Głosząca hasła proputinowskiej propagandy, rzekomo antywojenna manifestacja połączona z przemarszem przez centrum miasta miała się odbyć 11 marca. Kamraci mają dobę, aby odwołać się od tej decyzji do sądu.
Z Zakładu Karnego w Rawiczu przemawiał Wojciech Olszański, na bydgoskim cmentarzu paliły się race, były kamrackie flagi, organizacyjne uniformy i neofaszystowskie emblematy. A honorową wartę pełnili żołnierze Wojska Polskiego. O tym pogrzebie było głośno w środowiskach kamrackich w całej Polsce.
Po naszym artykule rozpoczęło się dochodzenie w sprawie nauczycielki z Grudziądza współdziałającej z nacjonalistycznym środowiskiem kamrackim i podburzającej przeciwko ukraińskim uczniom. We wrześniu wniosek dyrektora szkoły trafił do rzecznika dyscyplinarnego Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy.
Niech żyje prezydent Aleksander Łukaszenka w zdrowiu i długim panowaniu - krzyczał Wojciech Olszański. Razem z Marcinem Osadowskim wystąpił w propagandowej telewizji białoruskiego reżimu - Belarus-1 .
- W środku Bydgoszczy padają haniebne hasła, nawołujące do mordowania, nienawiści narodowościowej i rasowej. Dlaczego nie reaguje na to urząd miasta? Wystarczyłoby jedno słowo, mam nadzieję, obserwującego to zgromadzenie reprezentanta ratusza, a te ekscesy zostałyby natychmiast ucięte. Dlaczego ratusz nie reagował? - pyta Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
W piątek (22 lipca) odbyło się kolejne posiedzenie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy w sprawie proputinowskiego, faszyzującego patostreamera Marcina O. Zeznawała policjantka zabezpieczająca zgromadzenie, podczas którego "Ludwiczek" wygrażał posłom niebezpiecznymi przedmiotami.
- Zapoznaliśmy się z treścią pogróżek, jakie otrzymał dziennikarz Portalu Kujawskiego. Uważamy je za skandaliczne. To ewidentna próba zamknięcia ust dziennikarzowi, który działał w interesie społecznym - mówi Rafał Gaweł, fundator Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.