W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczął się w środę (20 listopada) duży proces przeciw liderom proputinowskich, faszyzujących ekstremistów. Zarzuty dotyczą m.in. szerzenia nienawiści wobec osób innych nacji, nielegalnego posiadania broni, napaści na cudzoziemca oraz zajść podczas obchodów 11 listopada w 2021 roku w Kaliszu.
Bibliotekarka z Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu prowadziła powielające propagandę Kremla wiece faszyzującego środowiska Kamratów. Tworzyła atmosferę nienawiści wobec ukraińskich uczniów. Komisja Dyscyplinarna zdecydowała o zwolnieniu jej z pracy. Kobieta nie poczuwa się do winy.
- Jeśli Wojciech Olszański i Marcin Osadowski zbiorą wymaganą liczbę podpisów, będą mogli w publicznych mediach głosić treści faszystowskie - alarmuje Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Potwierdza to prof. Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Bydgoszczy rozpoczęły się dwie rozprawy w sprawie lekarki szerzącej fałszywe informacje dotyczące szczepień na COVID-19. Skrajnie prawicowe środowiska publicznie wzywają do atakowania członków składu sędziowskiego. OMZRiK powiadamia prokuraturę.
- Zamierzamy kandydować w wyborach parlamentarnych, zgłosić listy kandydatów w całej Polsce i doprowadzić do zmiany politycznej - deklarował Marcin "Ludwiczek" Osadowski. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, na liście komitetów wyborczych pod numerem. 26 znalazł się Komitet Wyborczy Rodacy Kamraci.
W środę (5 lipca) w Sądzie Okręgowym w Warszawie została zarejestrowana partia Rodacy Kamraci, której liderem jest skrajnie prawicowy nacjonalista o prorosyjskich poglądach Wojciech Olszański. "Chcemy, by sędziowie mieli świadomość, że rejestrują pierwszą w Polsce partię faszystowską" - komentuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Na karę sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, grzywnę i częściowy zwrot kosztów postępowania Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał Marcina Osadowskiego ps."Ludwiczek" za to, że publicznie kierował groźby karalne, obelgi oraz wygrażał kijem i przedmiotem przypominającym broń pod adresem posłów na Sejm RP.
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w środę (5 kwietnia) zapadł wyrok w sprawie stosowania gróźb karalnych i wpływania za pomocą groźby bezprawnej na konstytucyjny organ państwa polskiego. Oskarżony Wojciech Olszański został skazany na rok i osiem miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz karę grzywny.
- Za pomocą nienawiści i teorii spiskowych łatwo skupić uwagę, przyciągać kolejnych zainteresowanych, którzy takie treści będą brali za swoje. Koniecznie trzeba się starać dawać temu odpór - mówi Łukasz Jakubowski ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej", współautor "Brunatnej Księgi".
21 marca przypada Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową. Z tej okazji Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" wydało "Brunatną Księgę" dokumentującą ataki na tle rasistowskim i ksenofobicznym, jakie miały miejsce w Polsce w ciągu ostatnich trzech lat. Niestety, Bydgoszcz zapisała w tej publikacji własny rozdział.
W sobotę (11 marca) na Starym Rynku w Bydgoszczy zgromadziły się delegacje środowisk kamrackich z całej Polski. Kolejny raz głoszone były hasła antysemickie, antyukraińskie i proputinowskie. Przedstawiciel ratuszowego wydziału zarządzania kryzysowego zdecydował o przerwaniu manifestacji.
- Dochodziło do głoszenia haseł, które można określić w kategoriach mowy nienawiści - wyjaśniał w uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny w Gdańsku, odwołując się do publicznie propagowanych podczas poprzednich zgromadzeń Kamratów treści antysemickich i antyukraińskich, nawołujących do przemocy wobec przeciwników politycznych, wychwalających Łukaszenkę i Putina oraz deprecjonujących sojusz z NATO i Stanami Zjednoczonymi.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy odrzucił odwołanie środowisk kamrackich od decyzji prezydenta miasta Bydgoszczy o zakazie proputinowskiej manifestacji. Kamraci nie będą mogli w Bydgoszczy szczuć przeciwko Ukraińcom, Żydom i deprecjonować sojuszu z NATO i USA
Prezydent Bydgoszczy zakazał zgromadzenia Bydgoskiego Kamractwa Rodaków. Głosząca hasła proputinowskiej propagandy, rzekomo antywojenna manifestacja połączona z przemarszem przez centrum miasta miała się odbyć 11 marca. Kamraci mają dobę, aby odwołać się od tej decyzji do sądu.
Narodowiec Marek Majcher, prowadząc internetową transmisję, rozpętał awanturę w bydgoskiej restauracji Dolce Vita. Obrażał kelnera i pokazywał jego wizerunek.
Z Zakładu Karnego w Rawiczu przemawiał Wojciech Olszański, na bydgoskim cmentarzu paliły się race, były kamrackie flagi, organizacyjne uniformy i neofaszystowskie emblematy. A honorową wartę pełnili żołnierze Wojska Polskiego. O tym pogrzebie było głośno w środowiskach kamrackich w całej Polsce.
W sobotę, 21 stycznia odbyła się w Warszawie manifestacja środowisk kamrackich. Według relacji świadków jej uczestnicy byli agresywni, skandowali nienawistne hasła, znieważali Żydów, Ukraińców, atakowali osoby postronne. Fizycznie zaatakowali prezesa OMZRiK, Konrada Dulkowskiego i Katarzynę Konstantin, słynną Babcię Kasię.
- To, że kamraci są prorosyjscy, mogę jak najbardziej potwierdzić. Liderzy ruchu, Wojciech Olszański, który obecnie przebywa w więzieniu i współpracujący z nim Marcin Osadowski, dokładnie powtarzają słowa rosyjskiej propagandy, nie ma żadnych wątpliwości - mówi dr Marcin Jastrzębski z Wydziału Nauk o Polityce i Administracji Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
- Prorosyjski marsz, który Osadowski i Kamraci szykują 21 stycznia w Warszawie, współorganizowany jest przez białoruskie KGB, a może nawet rosyjskie FSB - alarmuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - Mamy na to dowody.
- Zamierzamy co tydzień przekazywać kolejne nagrania, w których będziemy przedstawiać mechanizmy działania faszyzujących grup na terenie Polski - zapowiada Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W pierwszym odcinku, wraz z Konradem Dulkowskim, prezesem OMZRiK wyjaśnia, skąd się wzięli kamraci i jak kształtowała się ich prorosyjska, nacjonalistyczna doktryna
10 listopada przed polską ambasadą w Mińsku, a 11 listopada przed konsulatem w Grodnie odbyły się wiece wsparcia dla osadzonego lidera Kamractwa Wojciecha Olszańskiego. Podobne manifestacje w okolicach 11 listopada odbyły się również w innych miastach Białorusi. Wiece entuzjastycznie relacjonowały reżimowe media, relacja ukazała się m.in. w Bielaruś-4.
- Wojciech O. został ujęty przez policję 1 listopada. Wszyscy się koncentrują na samym zatrzymaniu "Jaszczura". Tymczasem moim zdaniem dużo większym ciosem dla faszyzującego, proputinowskiego ruchu kamrackiego było to, co się wydarzyło tuż po jego zatrzymaniu - mówi Rafał Gaweł z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Spacer z flagą Unii Europejskiej, spontanicznie włączający się w skandowanie antypisowskich haseł bywalcy letnich ogródków oraz głoszący sprzeczne z nauką teorie spiskowe narodowcy - na bydgoskim Starym Rynku odbyły się dwie demonstracje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.