Ewa Kozanecka z PiS w październikowych wyborach parlamentarnych nie zdobyła trzeci raz z rzędu mandatu poselskiego z okręgu bydgoskiego. Zabrakło jej zaledwie 49 głosów. Ale znalazła już pracę w państwowej instytucji z pensją ok. 8 tys. zł brutto.
Wirtualna Polska dotarła do dokumentów potwierdzających, że dwie reklamy Ewy Kozaneckiej w należącej do Orlenu "Gazecie Pomorskiej" opłaciła prywatna firma z Inowrocławia.
- Zamiast pomóc, nastraszyli mnie przepisami, że to niby zniszczenie mienia i nie mogę tego ruszyć - opowiada wzburzony mężczyzna.
Na skwerze Solidarności w Solcu Kujawskim przy pomniku upamiętniającym powstanie Solidarności pojawił sie plakat wyborczy posłanki PiS Ewy Kozaneckiej. Z hasłem wypisanym szczególną czcionką.
Nazywali prezydenta Andrzeja Dudę "gnidą"? To nie problem. Kandydaci do parlamentu z list PiS ochoczo lansowali się z nacjonalistycznymi środowiskami z Bydgoszczy, wulgarnie obrażającymi głowę państwa. Co na to jedynka z bydgoskiej listy Paweł Szrot, były szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy?
Ewa Kozanecka swoją kampanię wyborczą rozpoczęła jeszcze przed jej startem. W podbydgoskich Białych Błotach pojawiły się plakaty posłanki informujące o 38 mln złotych rządowego wsparcia dla gminy Białe Błota.
Posłowie i posłanki PiS pochodzący z naszego regionu odmówili uczczenia minutą ciszy ofiar drakońskiej ustawy antyaborcyjnej, obowiązującej po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. W środę (14 czerwca) na pl. Praw Kobiet w centrum Bydgoszczy odbędzie się protest przeciwko ustawie antyaborcyjnej.
- W jakimś sensie zastosowaliśmy tu fortel, ale uznaliśmy, że kwestia zdrowia i życia mieszkańców Bydgoszczy i regionu są ważniejsze - mówi minister Łukasz Schreiber (PiS) o poprawce wprowadzonej przez Sejm do ustawy o medycynie laboratoryjnej.
Drogowcy podpisali umowę z firmą Polaqua na budowę odcinka drogi ekspresowej S10 od Emilianowa do Solca Kujawskiego. Do pełni szczęścia brakuje tylko kontraktu na ostatni, "toruński" fragment trasy.
- Napisaliśmy list do bydgoskich działaczy PiS z prośbą o wyjaśnienie. Jak to jest możliwe, że posłanka Ewa Kozanecka oraz radni Grażyna Szabelska i Jerzy Mickuś publicznie paradują w towarzystwie członków i sympatyków organizacji, która gloryfikuje rasistowskiego mordercę Janusza Walusia? - pyta Michał Wysocki, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Bydgoszczy.
Tylko jeden z trzech bydgoskich projektów zyska dofinansowanie w ramach drugiej edycji Programu Inwestycji Strategicznych. Lokalni politycy PiS tłumaczą to pokrętnie "proporcjonalnością", która z matematyką jest na bakier.
Nabrał tempa projekt ustawy napisanej przez PiS, dzięki której państwo będzie mogło zabrać z biblioteki w Toruniu XV-wieczny zabytek piśmienniczy i przekazać go w darze premierowi Węgier, Viktorowi Orbanowi. Podpisała się pod nim jedna parlamentarzystka z Bydgoszczy. A także jedyneczka z toruńskiego okręgu wyborczego.
Ewa Kozanecka poparła projekt ustawy "Stop aborcji". Była jedną z 41 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli karania wszystkich zaangażowanych w aborcję, w tym i matkę, jak za zabójstwo.
Najpóźniej w czerwcu przyszłego roku zostaną udostępnione oba odcinki drogi ekspresowej S5 między Bydgoszczą a Świeciem - taką deklarację wsród porywów wiatru można było wyłuskać dziś (6 maja) z ust Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Bo to wiatr ukradł show politykom.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś przez trzy i pół tygodnia nie potrafił odpowiedzieć na pytanie "Wyborczej", dlaczego na otwarcie zachodniej obwodnicy Bydgoszczy nie został zaproszony prezydent Rafał Bruski. Trudno się dziwić, wszak nie ma na nie dobrej, uczciwej odpowiedzi.
Środowa (13 stycznia) wizyta ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w Bydgoszczy zamieniła się w festiwal wazeliniarstwa i tryskania jadem. A szkoda, bo przywiózł naprawdę dobre wiadomości.
Posłanka PiS Joanna Lichocka poprosiła swoją klubową koleżankę z Bydgoszczy Ewę Kozanecką o zrobienie pamiątkowego zdjęcia podczas czwartkowych (26 marca) obrad Sejmu. Założyła maskę, pozowała, po czym ją zdjęła. A Kozanecka po wszystkim wydezynfekowała ręce.
- Czasami kwestia finansowania jest prostsza niż podjęcie decyzji, że to ma być ta konkretna inwestycja - mówił w poniedziałek poseł PiS Piotr Król
Enea SA została sponsorem strategicznym siatkarzy Visły. Klub szuka wzmocnień. Ma mało czasu, a odpowiednich kandydatów jak na lekarstwo.
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził dziś Bydgoszcz z okazji setnej rocznicy powrotu miasta do macierzy. - Jesteśmy unitarnym państwem polskim i takim pozostaniemy - mówił. Stwierdził też, że wierzy, że Bydgoszcz będzie kiedyś 600-tysięcznym miastem.
Turniej Mikołajkowy o puchar posłanki Ewy Kozaneckiej będzie miał w tym roku szczytny, charytatywny cel - zbiórkę pieniędzy na leczenie 15-letniego Kuby, piłkarza Sportisu Łochowo
Toczą się rozmowy między władzami bydgoskiego klubu siatkarzy a państwową Eneą. Jeszcze nie wiadomo, czy spółka będzie sponsorem strategicznym czy tytularnym.
Chcemy, aby Polacy mieli wiarygodny rząd, który dotrzymuje swoich obietnic. Będziemy spotykać się z mieszkańcami aż do szczęśliwych wyborów - powiedział lider bydgoskiej listy PiS w wyborach do Sejmu Tomasz Latos, inaugurując kampanijny objazd PiS-busem po regionie.
Posłowie PiS Ewa Kozanecka i Piotr Król deklarują, że w wyborach europejskich zagłosują na Tomasza Latosa. Dwa dni wcześniej Jarosław Kaczyński ocenił, że najlepszy na liście PiS jest Kosma Złotowski. - Mamy demokrację. Ja wybieram Latosa - mówi Kozanecka.
- Poparliście niekorzystną dla Bydgoszczy ustawę o Funduszu Dróg Samorządowych. Dlaczego? Kiedy rozpoczniecie starania o jej zmianę? - pyta Rafał Bruski, prezydent miasta, w liście otwartym do parlamentarzystów.
We wtorek (18 września) sąd w Nakle zdecyduje, czy tamtejsza prokuratura podjęła słuszną decyzję co do napisów na drzwiach biura posłów Prawa i Sprawiedliwości. Umorzyła sprawę, nakazała tylko policji zająć się wykroczeniem umieszczenia ich bez zgody zarządcy miejsca.
- Opozycja chce anarchii i przewrotu - grzmią jednym głosem bydgoscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Pytają, czy w sobotę prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski brał udział w demonstracji, która była nielegalna.
Siedziba regionalnego oddziału Krajowej Administracji Skarbowej, nowej instytucji łączącej trzy dotychczasowe urzędy, znajdzie się w Bydgoszczy. W Toruniu dalej będzie główna baza celników.
- Pozwólcie nam pracować - mówią posłowie PiS. Opozycja odpowiada, że pracy się nie boi, ale pyta o nocne głosowania. Zdaniem Krzysztofa Brejzy, z powodu trybu życia prezesa Jarosława Kaczyńskiego kilkuset osobom z obsługi Sejmu, trzeba będzie zapłacić za nocne godziny pracy. Z obu stron padają słowa o hipokryzji.
Dwunastka posłów z okręgu bydgoskiego poznała już swoje miejsca w Sejmie. Przez najbliższe cztery lata będą one ich miejscem pracy. Najważniejsi posłowie siedzą najbliżej mównicy. Im dalej od niej, tym ranga jest coraz mniejsza. A gdzie posadzono naszych parlamentarzystów?
Jest już oficjalny podział mandatów z okręgu bydgoskiego w wyborach do Sejmu. Będą nas reprezentowali posłowie z PiS, PO, Kukiza, Nowoczesnej i PSL
Wybory w naszym okręgu wygrał PiS. Wprowadzi do Sejmu pięciu posłów. Cztery mandaty przypadły PO, a po jednym pośle wprowadzi: Ruch Kukiza, Nowoczesna i PSL. Dwóch senatorów z regionu zgarnia Platforma.
Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów w okręgu bydgoskim. Najlepszy wynik w regionie uzyskał Tomasz Latos z PiS - zdobył ponad 40 tys. głosów. Na lidera PO, Zbigniewa Pawłowicza, zagłosowało 32,5 tys. wyborców.
Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 32,6 proc., pierwszy raz wygrało wybory na Kujawach i Pomorzu - wynika z sondażowych wyników wyborów. W sztabie euforia i oczekiwania na wieści z komisji wyborczych. Politycy PiS liczą nawet na zdobycie 5-6 mandatów w okręgu bydgoskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.