- Wierzę, że wkrótce pokonamy nie tylko armię rosyjską, ale pokonamy cały rosyjski system. Myślę, że rozpadnie się od środka, a ta wojna stanie się dla niego śmiertelna - mówi walczący w Kijowie białoruski ochotnik o pseudonimie "Żubr"
Nowa pomoc dla osób z Ukrainy, które schroniły się przed wojną w Bydgoszczy, była tematem konferencji prasowej w urzędzie miasta. O wsparciu dla uchodźców mówił też nieco wcześniej wojewoda.
Sprawą śmierci 27-latka z niepełnosprawnością zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. W piątek dotarły do niej wyniki sekcji zwłok mężczyzny.
Uchodźcy z Ukrainy mają swoje doświadczenia, przed chwilą samodzielnie sobie radzili, mieli plany. Nie wolno nam redukować ich do roli ofiary. Oni chcą poczuć się sobą.
Gdy dojechałyśmy do Polski, moja córeczka patrzy na mnie i mówi: "Mamo, ty nie umrzesz? A jeśli ty umrzesz, to czy ja będę musiała szukać sobie drugiej mamy?". Obiecuję jej: "Będę z tobą zawsze. Wszystko się szybko skończy." Wierzę, że tak będzie - mówi Tamara, która do Bydgoszczy przyjechała z Winnicy.
- Każdy z przytomnych Białorusinów wie, że to z naszego kraju strzelają rakietami do naszych sąsiadów, naszych przyjaciół. Z naszego terytorium wjechały rosyjskie czołgi. Ukrainki z dziećmi siedzą w schronach i boją się, czy może nasi żołnierze też nie włączą się do walki i dołączą do tej agresji. To wielki wstyd - mówi białoruski poeta Andrej Chadanowicz. I przeprasza Ukraińców.
"Brakuje wolontariuszy, tłumaczy, jedzenia. Tu nikt nie zna języka i nie potrafi pomóc. Ludzie śpią na ziemi, potrzebują pomocy, a nie ma nikogo, kto byłby koordynatorem i zrobił z tym porządek. Polski rządzie, zróbcie z tym porządek" - tak Marianna Schreiber ocenia sytuację na warszawskim Dworcu Centralnym.
We wtorek rozpoczęły się prowadzone w języku ukraińskim zajęcia w Kujawsko-Pomorskiej Szkole Internetowej.
- W tej chwili już głównie zajmujemy się koordynacją napływu uchodźców. Jeszcze kilka dni temu koordynowaliśmy przepływ darów, przyjmowaliśmy dzieci uchodźców. Niestety, mamy dramatyczną sytuację związaną z brakiem mieszkań w okolicy - mówi Elena Morozowa-Domagalska, prezes zarządu Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorski Dom Ukraiński
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu zawiesza do odwołania współpracę naukową i dydaktyczną ze wszystkimi rosyjskimi i białoruskimi uczelniami, instytucjami naukowymi, wydawnictwami i naukowcami.
Teatr Polski zorganizował czytanie performatywne sztuki ukraińskiej dramatopisarki Leny Laguszonkowej. Artystce udało się uciec z Kijowa i jest już w Bydgoszczy. Filharmonia Pomorska nie będzie już grać utworów rosyjskich kompozytów. - Nasze działanie nie jest zaprzeczeniem dorobku tak wspaniałych twórców, jak: Czajkowski, Rachmaninow czy Szostakowicz, wręcz przeciwnie i mamy nadzieję, że szybko do tego repertuaru powrócimy - mówi dyrektor Maciej Puto.
Ognisko, przejażdżka wozem drabiniastym, kontakt z końmi ze stadniny - to był dzień pełen wrażeń dla najmłodszych gości z Ukrainy.
W niedzielę po godz. 11. na dworzec Bydgoszcz Główna wjechał pierwszy z pociągów specjalnych PKP dla uchodźców w Ukrainy.
- Wzywam każdego, aby zrobił wszystko co możliwe w swoim kraju, aby powstrzymać Rosję. I nie chodzi tu o "pokojowe" protesty - mówi Jauhien Michasiuk, organizator protestów na Białorusi, obecnie członek oddziału obrony terytorialnej w Kijowie
Bydgoscy harcerze jak zwykle nie zawiedli, spod harcówki przy ul. Kopernika 1 w sobotę (5 marca) po południu ruszył na Ukrainę tir z darami od harcerzy i mieszkańców wielu hufców Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP
W samo południe w Białych Błotach pod Bydgoszczą zabrzmiał hymn Ukrainy. Na maszcie i rękawach zawodników pojawiły się niebiesko-żółte barwy. Blisko pięciuset uczestników stanęło na starcie biegu przy Szkole Podstawowej przy ul. Czystej 1a. Dochód z biegu został przekazany na Kujawsko-Pomorski Dom Ukraiński w Bydgoszczy.
- Niektórzy po wybuchu wojny zrezygnowali z pracy i pojechali walczyć. Ci, którzy zostali, bardzo cierpią i też włączyli się w zbiórkę - mówi Małgorzata Olszewska z bydgoskiej firmy Keeeper.
Na ścianie wisi ogromny telewizor, można się zapoznać z najnowszymi informacjami z ukraińskiego frontu. Aleksandra widzi obraz zbombardowanych bloków i nazwę "Lwów" na pasku. Płacze, bo we Lwowie nadal pozostaje jej rodzina. Nie zna języka polskiego, sądzi, że właśnie tam obecnie rozpoczął się ostrzał
Punkt recepcyjny mieści się obok Dworca Bydgoszcz Główna, na rogu ul. Zygmunta Augusta i Warszawskiej. Jest tu kuchenka, łazienki, tymczasowe miejsca noclegowe. W piątek (4 marca) od godz. 8 zaczęli się pojawiać pierwsi uchodźcy.
W niedzielę (6 marca) o godz. 20.30 w kinie Orzeł odbędzie się czytanie performatywne sztuki "Mój sztandar zasikał kotek". Lena Laguszonkowa kończyła pisać dramat w kijowskim schronie podczas bombardowania miasta. Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć prowadzoną w ramach wydarzenia zbiórkę na rzecz ofiar wojny na Ukrainie, proszeni są o zabranie ze sobą gotówki.
Białe Błota nadal pomagają uchodźcom z Ukrainy. Wciąż prowadzone są zbiórki, a w sobotę (5 marca) odbędzie się charytatywny bieg.
Wsparcie medyczne oraz prześcieradła, pościele i pampersy potrzebne od zaraz dla niepełnosprawnych umysłowo i ruchowo z Ukrainy przebywających od środy w ośrodku harcerskim w Smerzynie koło Łabiszyna.
Oferująca usługi taxi firma FREE NOW oferuje wsparcie przyjeżdżającym do Polski zza naszej wschodniej granicy. Umożliwia im darmowe przejazdy oraz obiecuje pomoc kierowcom ukraińskiego pochodzenia.
W pomoc Ukrainie można się włączyć, przychodząc w środowy (2 marca) wieczór do klubokawiarni Zakład?. Podczas tradycyjnego Jazzgotu do słoika będzie można wrzucić dowolną kwotę, a właściciele podwoją kwotę i całość przekażą na zweryfikowaną zbiórkę pomocową dla Ukrainy.
Przedstawiamy listę potrzebnych rzeczy, udostępnioną przez grupę "Bydgoszcz pomaga Ukrainie". Liczy się też każdy wolontariusz.
To już szósty dzień wojny w Ukrainie i szósty dzień manifestacji w całej Polsce. We wtorek (1 marca) protest przeciwko agresji Rosji odbył się na Starym Rynku w Bydgoszczy.
Julia, Rosjanka z Petersburga, od wielu lat mieszka i pracuje w Bydgoszczy. Jest wstrząśnięta atakiem Rosji na Ukrainę. Nie liczy na to, że zostanie wysłuchana, ale chce zabrać głos.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych na swojej stronie internetowej publikuje informacje również w języku ukraińskim.
- Wiem, że to namiastka - mówi Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko. - Ale tak naprawdę chodzi o kontakt dzieci z Ukrainy z rówieśnikami i taki prowizoryczny powrót do normalności
- Białoruska prodemokratyczna opozycja zawsze mówiła, kim jest Alaksandr Łukaszenka, my od 25 lat walczymy z dyktatorem, ale Zachód tego nie słyszał, Zachód nic nie robił i zawsze wszystko ostatecznie Łukaszence wybaczał. A teraz my widzimy, do czego doprowadziła ignorancja Zachodu - mówi Białorusin Hleb Vajkul.
Vera Honta do Bydgoszczy przywiozła babcię, sześcioletnią córeczkę i przyjaciółkę z córką. Sama wykonuje zawód medyczny, więc musi wrócić do ojczyzny. - Ona się nie boi i jest silna. Czuje, że musi wrócić i pomagać ludziom - mówi przyjaciółka Marina Tarasiuk.
We wtorek (1 marca) o godz. 18 na Starym Rynku w Bydgoszczy odbędzie się protest przeciwko wojnie na Ukrainie, a także sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. Przyświeca mu hasło "Nie dla murów, nie dla wojen".
Bydgoski raper Bedoes włączył się w akcję pomocy Ukrainie. Przelał 100 tys. zł Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.
- Nie zgadzam się z tym, że na Ukrainę napadli Rosjanie. Napadł Putin! Rosjanie też są w szoku, w całej Rosji są protesty, ludzie wychodzą na ulice, głośno wyrażają protest, osoby publiczne piszą i podpisują petycje. Tracą przez to pracę, zdrowie, wszystko, wiele osób zostało aresztowanych - mówi pochodząca z Petersburga Julia, Rosjanka mieszkająca w Bydgoszczy.
W czwartek wieczorem (24 lutego) frontony Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz Filharmonii Pomorskiej i Opery Nova w Bydgoszczy podświetlono w niebiesko-żółte barwy narodowe Ukrainy.
W dniu haniebnej napaści Rosji na suwerennego sąsiada, wolną Ukrainę (24 lutego 2022) na Starym Rynku w Bydgoszczy o godzinie 19 zgromadziły się tłumy bydgoszczan, by wyrazić wsparcie dla narodu ukraińskiego i zaprotestować przeciw agresywnej polityce Władimira Putina.
Emil Sajfutdinow, rosyjski żużlowiec, który od wielu lat mieszka w Bydgoszczy, wspiera Ukrainę. - Jesteśmy braćmi - napisał na Instagramie.
- Wysłaliśmy rodzicom zaproszenie do nas, do Polski, ale oni chcieli zostać w domu - mówi Olga Kalendarowa-Ochal, urodzona w Winnicy na Ukrainie biegaczka, która od lat mieszka w Polsce.
Teatr Polski w Bydgoszczy solidaryzuje się z Ukrainą. "Mamy nadzieję, że świat demokratyczny nie zostawi Ukrainy samej. Drodzy Przyjaciele i Przyjaciółki z Ukrainy, jesteśmy z Wami! Nigdy więcej wojny" - napisano w oświadczeniu.
- Dla mnie to bardzo trudna sytuacja, bo przecież chodzi o moją ukochaną ojczyznę. To bardzo bolesne, mam na Ukrainie dużo znajomych, na Krymie nadal mieszka moja mama i brat - mówi dr Aleksander Siemieniuta, bydgoszczanin pochodzący z Ukrainy, założyciel i kierownik kliniki stomatologicznej VIP-Implant w Bydgoszczy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.