Najlepszy komandos morski nie ma szans w starciu z delfinem wytresowanym do zwalczania płetwonurków. Z kolei przy pomocy nietoperzy można podpalać całe miasta. Jerzy Lelwic, kustosz z Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, przygotował niezwykłą wystawę "Zwierzęta na wojennej ścieżce".
- Zawsze miałam problem, żeby nosić kamizelkę kuloodporną czy hełm w momencie, gdy ludzie, do których przyjechałam z pomocą takiego zabezpieczenia nie mieli - mówi Justyna Gotowicz, wolontariuszka z Bydgoszczy, niemal od początku wojny w Ukrainie jeżdżąca ze wsparciem dla żołnierzy walczących na froncie i cywilów.
Wydział wojskowy prokuratury okręgowej musi oddać śledztwo w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, Prokuraturze Krajowej. Ma być włączone do szerszego śledztwa nadzorowanego przez zaufanego człowieka Zbigniewa Ziobry.
Tu zrozumiałam, że mogę zmienić swoje życie, jeśli jest mi źle. I tak poczułam w końcu wolność - wyznaje Żenia Doliak, aktorka z Odessy. Rok temu wysiadła z pociągu na stacji Bydgoszcz Główna.
Na Starym Rynku w Bydgoszczy odbyły się obchody 83. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę oraz Światowego Dzień Sybiraka.
Potrzeba było 228 lat, żeby bydgoszczanie przypomnieli sobie o zwycięskiej bitwie stoczonej m.in. na moście Gdańskim. Polacy walczyli w niej z Prusakami, którymi dowodził Węgier.
Zarówno dla prezydenta Bydgoszczy, jak i wojewody w czasach zimnej wojny wybudowano specjalne schrony. Tyle że schron prezydenta przejął Zespół Szkół Katolickich. W bunkrze wojewody zainstalowało się muzeum.
Agresja Rosji na Ukrainę sprawiła, że bydgoszczanie zaczęli poszukiwać informacji o schronach w mieście. Jest ich dużo. Gdzie się znajdują i jak wyglądają?
Uchodźcy z Ukrainy mają swoje doświadczenia, przed chwilą samodzielnie sobie radzili, mieli plany. Nie wolno nam redukować ich do roli ofiary. Oni chcą poczuć się sobą.
Vera Honta do Bydgoszczy przywiozła babcię, sześcioletnią córeczkę i przyjaciółkę z córką. Sama wykonuje zawód medyczny, więc musi wrócić do ojczyzny. - Ona się nie boi i jest silna. Czuje, że musi wrócić i pomagać ludziom - mówi przyjaciółka Marina Tarasiuk.
W czwartek wieczorem (24 lutego) frontony Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz Filharmonii Pomorskiej i Opery Nova w Bydgoszczy podświetlono w niebiesko-żółte barwy narodowe Ukrainy.
Emil Sajfutdinow, rosyjski żużlowiec, który od wielu lat mieszka w Bydgoszczy, wspiera Ukrainę. - Jesteśmy braćmi - napisał na Instagramie.
- Wysłaliśmy rodzicom zaproszenie do nas, do Polski, ale oni chcieli zostać w domu - mówi Olga Kalendarowa-Ochal, urodzona w Winnicy na Ukrainie biegaczka, która od lat mieszka w Polsce.
Teatr Polski w Bydgoszczy solidaryzuje się z Ukrainą. "Mamy nadzieję, że świat demokratyczny nie zostawi Ukrainy samej. Drodzy Przyjaciele i Przyjaciółki z Ukrainy, jesteśmy z Wami! Nigdy więcej wojny" - napisano w oświadczeniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.