Przybywa użytkowników bydgoskich parkingów park and ride - zachwalają drogowcy. I statystycznie mają rację. Liczby nadal są jednak tak mizerne, że nie ma się czym chwalić. Znamy dokładne zestawienia z grudnia.
Bydgoscy drogowcy wybrali wykonawcę modernizacji torowiska wzdłuż ul. Toruńskiej, między ul. Kazimierza Wielkiego a ostatnim wyjazdem z zajezdni tramwajowej. To warszawska firma Trakcja, którą bydgoszczanie przeklinają za ślamazarne tempo robót na budowie nowych mostów na Brdzie i przebudowie ich okolic. A i wcześniej zdarzyły jej się wpadki.
Za półtora miesiąca mija wydłużony termin zakończenia budowy nowych mostów na Brdzie w Bydgoszczy wraz z przebudową ulic i torowisk po obu stronach rzeki. Do wykonania został jeden kluczowy element tej inwestycji oraz szereg drobnych prac na różnych frontach budowy.
14-letnia bydgoszczanka, która w piątek (12 stycznia) po potrąceniu utknęła pod tramwajem w Fordonie, nie żyje. Najprawdopodobniej zgubił ją pośpiech.
Spółka została zobowiązana do wprowadzenia zmian w kontakcie z mieszkańcami, instytucjami oraz z mediami - takie dyspozycje dla Miejskich Wodociągów i Kanalizacji wydał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. Ale podwładni go nie słuchają.
Kierowcy jadący ul. Unii Lubelskiej w Bydgoszczy borykają się ze zwężeniem jezdni. A czekają ich jeszcze większe utrudnienia w ruchu.
Żółto-czerwony ikarus na śląskich tablicach rejestracyjnych kursuje na linii nr 52 w Bydgoszczy. A to dlatego, że część dotychczasowego zabytkowego taboru nie wytrzymała trudów codziennej jazdy.
Wygląda na to, że jeszcze kilka ładnych miesięcy poczekamy na naprawienie nasypu i jezdni przy moście Pomorskim w Bydgoszczy. Nie jest gotowa nawet analiza geologiczna, na bazie której powstanie dokumentacja projektowa operacji.
- Jak mam się przemieszczać po Bydgoszczy jako osoba niepełnosprawna poruszająca się na wózku inwalidzkim? - pyta nasza czytelniczka, skarżąc ię na tłok w tramwajach i autobusach oraz wypadające kursy tych drugich.
Tylko 19 ulic w Bydgoszczy rozkopanych z powodu przebudowy kanalizacji deszczowej jest po odbiorach drogowców. A to oznacza, że aż w 43 miejscach czekają nas jeszcze utrudnienia w ruchu. To znacznie gorsza sytuacja niż ją malują Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.
Nawierzchnia ul. Pięknej jest jak tarka, na zamkniętej Stawowej nikt nawet nie postawił znaków przewróconych po wichurze, inne ulice w Bydgoszczy nadal rozryte. A MWiK w siódmym niebie: "Odtworzenie nawierzchni nie ma wpływu na rozliczenie projektu".
"Podczas różnych inwestycji popełniono błędy, które dziś jest ciężko naprawić. Nawet jak będzie więcej autobusów, nie oznacza to, że dojedzie się na czas" - to kolejny głos w dyskusji naszych czytelników o kondycji komunikacji miejskiej w Bydgoszczy.
Od początku 2024 r. Mobilis przejmie w Bydgoszczy trzy brygady na liniach obsługiwanych przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne. To ma być antidotum na wypadające kursy. Zapewnia "Wyborczą", że poradzi sobie z tym zadaniem. Ale kokosów nie zbije.
W przedświątecznym tygodniu mają zacząć działać sygnalizacje świetlne na trzech skrzyżowaniach w pobliżu nowych mostów na Brdzie w Bydgoszczy. Oczywiście o ile wykonawca poradzi sobie z tym zadaniem.
To już pewne - nie wszystkie ulice rozkopane w Bydgoszczy z powodu przebudowy kanalizacji deszczowej zostaną otwarte w tym roku. Kierowców i pasażerów autobusów czekają więc kolejne tygodnie utrudnień w ruchu.
Podczas budowy sygnalizacji świetlnej na Osiedlu Leśnym w Bydgoszczy słupy stanęły na środku przejść dla pieszych. Później wykonawca sfrezował część pasów, ale sygnalizatory przez ponad miesiąc znajdowały się na ryflowanych płytkach chodnikowych dla niewidomych. Właśnie jest to zmieniane.
Od stycznia trzy autobusy wraz z kierowcami na liniach obsługiwanych przez Miejskie Zakłady Komunikacyjne podstawi Mobilis - poinformował w poniedziałek (11 grudnia) ratusz. - To kopniak od prezydenta - komentuje szef związkowców w gminnej spółce. Sytuacja nie jest bowiem tak czarno-biała, jak ją malują urzędnicy.
Gdyby nie awaria nasypu przy rondzie Fordońskim w Bydgoszczy, w weekendy na nowym moście Kazimierza Wielkiego tramwaje widzielibyśmy raptem cztery razy na godzinę - po dwa jadące w każdą stronę. A to najważniejszy element inwestycji wartej blisko 170 mln zł.
W piątkowe (8 grudnia) przedpołudnie została udostępniona dla ruchu południowa nitka ul. Fordońskiej w Bydgoszczy między Bałtycką a Fabryczną. Teraz czekamy na otwarcie starego mostu Kazimierza Wielkiego i zakończenie innych, drobniejszych prac.
Dwa ikarusy i volvo wyruszyły w piątek (8 grudnia) na bydgoskie ulice. I nie jest to jednorazowy wyskok - od teraz klasyki będą kursowały regularnie.
- Po co Bydgoszcz kupuje nowe swingi, skoro nie umieszcza ich w rozkładach? - irytuje się pasjonat transportu zbiorowego Tymon Myga. Drogowcy odpowiedzieli nam na to pytanie, ale nie dotknęli sedna problemu.
Zero - tyle postów na Facebooku zamieściły Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy w sprawie gigantycznych utrudnień spowodowanych pracami kanalizacyjnymi. Palców jednej ręki wystarczy, by policzyć jakiekolwiek komunikaty na ten temat na stronie internetowej gminnej spółki. Za ten brak komunikacji z mieszkańcami ktoś powinien zapłacić głową.
- Pasażerowie skarżą się, że w kupionych niedawno tramwajach jest za zimno - opowiadają nam bydgoscy motorniczowie. Podczas obecnych mrozów to ok. 12 stopni Celsjusza. - Regulują tym czujniki, według krzywej komfortu ustalonej z MZK - tłumaczą drogowcy.
Powstańców Wielkopolskich, Mazowiecka i wschodnia nitka al. Ossolińskich - to bydgoskie ulice oddane do użytku we wtorek (5 grudnia), co ma niebagatelne znaczenie także dla pasażerów komunikacji miejskiej. Żeby nie było tak różowo, zamknięte zostały odcinki ul. Hetmańskiej i Bałtyckiej, co też wpływa na kursowanie autobusów.
"Kiedy kierowcy MZK prosili o podwyżki, to pieniędzy nie było, a teraz zarządzający miastem znaleźli pieniądze i są zdziwieni, że nie ma chętnych" - pisze bydgoszczanka, która dojeżdża do i z pracy autobusem nr 52. I skarży się, że powrót do domu w popołudniowym szczycie zabiera jej bardzo dużo czasu.
Ponad półtora roku trzeba było poczekać, by kierowcy znowu mogli zacząć korzystać z dwóch jezdni ul. Toruńskiej na węźle Perłowa. Cieszą się z tego od soboty (2 grudnia). Dwie inne zmiany wprowadzone ostatnio na bydgoskich arteriach wzbudziły kontrowersje.
9 grudnia będzie ważnym dniem dla pasażerów w Bydgoszczy, bo wraz z otwarciem torowiska wzdłuż ul. Perłowej zmienią się trasy kilku linii tramwajowych, wpłynie to też na kursowanie autobusów. Od początku miesiąca zaplanowano drobne korekty rozkładów jazdy na czterech innych trasach.
Na niesolidne warszawskie firmy Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy, wsparte ratuszowym aparatem propagandy, zrzucają winę za kumulację robót w mieście. Sęk w tym, że gdyby pierwotni wykonawcy pracowali jak należy, utrudnienia byłyby jeszcze większe. Niepokoi też informacja o zakończeniu robót.
- W poniedziałek staliśmy w korku ponad godzinę, we wtorek wezwaliśmy na pomoc policję - opowiada nam kierowca autobusu MZK w Bydgoszczy. Chodzi o sytuacje na skrzyżowaniu ul. Fordońskiej i Łęczyckiej.
Potwierdziła się nasza informacja, że 9 grudnia tramwaje wrócą na torowisko na górny taras Bydgoszczy wzdłuż ul. Perłowej. Wcześniej zostaną otwarte dwa brakujące odcinki na kluczowych arteriach - Fordońskiej i Toruńskiej. Wiadomo, jak zmieni to komunikację miejską.
We wtorek (28 listopada) odbyły się jazdy testowe na zmodernizowanym torowisku wzdłuż ul. Perłowej w Bydgoszczy. Nazajutrz drogowcy mają ogłosić, kiedy zostanie przywrócony na nim ruch pasażerski. Nieoficjalnie aktualna pozostaje data, którą już podaliśmy, czyli 9 grudnia.
- Wielokrotnie bezskutecznie próbowałem odzyskać pieniądze za taksówkę, gdy autobus nie przyjechał - opowiada mieszkaniec bydgoskich Kapuścisk. - Prawdziwym kuriozum było odrzucenie reklamacji, bo nie dołączyłem biletu. A jak miałem go mieć, skoro kurs wypadł?!
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski powołał zespół, którego celem jest "doprowadzenie do usunięcia awarii nasypu drogowego na ulicy Wyszyńskiego (DW239)", czyli przy moście Pomorskim. Na czele tego gremium stanął wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Wybudowana latem 2020 r. droga dla rowerzystów i pieszych przy pl. Poznańskim w Bydgoszczy została uszkodzona podczas budowy zbiornika retencyjnego tuż obok. Widać, że osunął się tu nasyp, podobnie jak przy moście Pomorskim. Zaalarmował nas o tym czytelnik.
Od soboty (25 listopada) już nie tylko miejskie autobusy, ale i samochody będą jeździły po torowisku na moście Pomorskim na Brdzie w Bydgoszczy. Powód? Fachowcy muszą rozszerzyć strefę badań osuniętego nasypu przy dojeździe od strony ronda Fordońskiego.
Po prawie dwóch latach tramwaje znowu będą wjeżdżać na Górny Taras torowiskiem wzdłuż ul. Perłowej. Ale wskutek awarii nasypu przy moście Pomorskim na razie nie uda się wprowadzić docelowej organizacji komunikacji miejskiej.
Potwierdziły się informacje "Wyborczej" - najlepszym sposobem "naprawy" mostu Pomorskiego w Bydgoszczy będzie jego zburzenie i postawienie nowej konstrukcji. - Monitorujemy sytuację, na razie nie ma zagrożenia - zapewnia rzecznik drogowców.
Na moście Pomorskim w Bydgoszczy autobusy jeżdżą już po torowisku z powodu awarii nasypu. Naprawdę dolegliwa dla pasażerów jest jednak wymuszona zmiana tras tramwajowych, a dla pieszych i rowerzystów zamknięcie dla nich południowej części ronda Fordońskiego.
- Mamy przestrzeń finansową, by zwiększyć liczbę kursów, ale brakuje kierowców i motorniczych - tak podczas prezentacji budżetu Bydgoszczy na 2024 r. prezydent Rafał Bruski odpowiedział na nasze pytanie o mniejsze procentowo wydatki na transport publiczny niż w innych dużych polskich miastach.
Udostępnienie dla ruchu nowych mostów na Brdzie w Bydgoszczy nie zakończyło inwestycji. Trwają ostatnie prace przed otwarciem przebudowywanych odcinków ulic Fordońskiej i Toruńskiej oraz torowiska wzdłuż ul. Perłowej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.