Na parkingu park and ride, nieopodal ronda Kujawskiego w Bydgoszczy, wreszcie coś drgnęło. I powodem nie jest tylko gorączka przedświątecznych zakupów w sąsiedniej galerii handlowej, ale wprowadzone w niej opłaty za parkowanie.
- Z każdym miesiącem przybywa użytkowników systemu park and ride - przekonywała podczas kampanii wyborczej była przewodnicząca bydgoskiej rady miasta Monika Matowska. Statystyki z pierwszego kwartału tego roku temu przeczą. Ratusz nie ma pomysłu na uratowanie sytuacji.
Dopiero 2025 będzie sądnym rokiem dla systemu park and ride w Bydgoszczy. Wtedy urzędnicy będą musieli wykazać się liczbą minimum 250 tys. parkowań, byśmy nie stracili unijnej dotacji. Wyjaśniamy, dlaczego nie zostaniemy rozliczeni już teraz.
Przybywa użytkowników bydgoskich parkingów park and ride - zachwalają drogowcy. I statystycznie mają rację. Liczby nadal są jednak tak mizerne, że nie ma się czym chwalić. Znamy dokładne zestawienia z grudnia.
O darmowe parkowanie w weekendy na parkingu park and ride przy ul. Grudziądzkiej podczas Bydgoskiego Jarmarku Świątecznego zaapelował radny PiS Szymon Róg. - Bydgoszczanie zmęczeni przedłużającymi się remontami na ulicach miasta zasługują na taką symboliczną rekompensatę straty czasu i nerwów w rozlicznych korkach - argumentuje.
Bydgoszczanie i mieszkańcy ościennych gmin jakoś nie potrafią pokochać parkingów park and ride. Sierpniowe statystyki pokazują, że dwa z pięciu z nich są praktycznie bezużyteczne.
Urzędowi Miasta w Bydgoszczy nie udało się w żaden sposób przekonać kierowców do korzystania z parkingów park nad ride. Tymczasem jeden argument jest kluczowy. Kierowcy mogą zaoszczędzić. Obliczyliśmy, ile dokładnie. Uwzględniliśmy różne warianty.
Fiaskiem zakończyła się na razie sprzedaż biletów okresowych na parkingach park and ride w Bydgoszczy. Drogowcy nie załamują jednak rąk i widzą szanse, by kierowcy zaczęli korzystać z pustych placów.
Bydgoscy urzędnicy promują nowe opłaty na parkingach park and ride, które mają obowiązywać od 1 kwietnia. Tymczasem wojewoda zakwestionował część załącznika do uchwały z nowymi stawkami.
250 tys. razy kierowcy powinni skorzystać z parkingów park and ride w Bydgoszczy w 2024 r., byśmy rozliczyli się z deklaracji złożonej we wniosku o unijne dofinansowanie. To niebotyczna liczba, ale ratusz robi dobrą minę do złej gry.
- Mama zmarła, musieliśmy załatwić formalności w urzędzie - powiedział nam jeden z pierwszych klientów parkingu park and ride przy ul. Grudziądzkiej w Bydgoszczy, gdy uiszczał należność w parkomacie. Gdyby skorzystał z drugiego wjazdu do tego samego budynku, w strefie płatnego parkowania nie zapłaciłby ani grosza, ale nie miał o tym pojęcia.
Liczby nie kłamią - bydgoszczanie i mieszkańcy okolicznych miejscowości nie chcą systemu park and ride w obecnej formie. Styczniowe statystyki są dużo gorsze od mizernych grudniowych.
Od poniedziałku (6 marca) kierowcy będą mogli korzystać z parkingu park and ride przy ul. Grudziądzkiej w Bydgoszczy. Pytanie tylko, kto się na niego skusi.
Bydgoscy radni przegłosowali w środę (22 lutego) zmiany w taryfikatorze systemu park and ride. Od kwietnia na czterech parkingach będzie można kupić bilety okresowe w cenie tych, które teraz obowiązują w komunikacji miejskiej. To ma przekonać kierowców do zmiany dotychczasowych przyzwyczajeń.
Część parkingu wielopoziomowego przy ul. Grudziądzkiej w Bydgoszczy, wchodząca w skład systemu park and ride, nadal nie działa, choć prace budowlane dawno zostały zakończone. I ciągle nie jest znana data jego otwarcia.
Bydgoscy urzędnicy zapowiadali zmiany w systemie park and ride, bo pierwsze miesiące działania parkingów to spektakularna porażka. Co wydumali? Bilety okresowe, do 30 dni. W kwietniu dowiemy się, jaki przyniosą efekt, bo że pomogą, to raczej pewne.
Postanowiłem sprawdzić opinie kierowców dotyczące parkowania na bydgoskich parkingach park and ride w Przylesiu i Myślęcinku.
1029 biletów parkingowych sprzedano w systemie park and ride w Bydgoszczy od jego uruchomienia w ostatniej dekadzie października do końca ubiegłego roku. Znacznie większym powodzeniem cieszy się wielopoziomowy parking w strefie płatnego parkowania przy ul. Grudziądzkiej, ale większość kierowców skorzystała z niego za darmo.
19 sprzedanych biletów w październiku, 225 w listopadzie i 786 w grudniu - to statystyki z parkingów park and ride w Bydgoszczy otwieranych sukcesywnie w czwartym kwartale ubiegłego roku. Wiemy też, ile zapłacili kierowcy, którzy skorzystali z systemu.
Czwarty parking park and ride w Bydgoszczy i czwarta klapa. Zabetonowany las u zbiegu ul. Akademickiej i Korfantego na fordońskim Przylesiu także nie zachęcił kierowców do przesiadki na autobus czy tramwaj.
W środę (28 grudnia) bydgoscy drogowcy uruchomią czwarty parking park and ride w mieście, największy z dotychczasowych. Można się jednak spodziewać, że miejsca utworzone po wycięciu kawałka lasu w Fordonie będą świecić pustkami.
Parking przy rondzie Kujawskim w Bydgoszczy, jeden z trzech uruchomionych w ramach systemu park and ride, w końcu zapełnił się samochodami. A to dlatego, że w niedzielę handlową klienci szturmowali Zielone Arkady.
- Było dofinansowanie do parkingów, to nie mieliśmy wziąć tych pieniędzy? - tak przedstawiciele koalicji rządzącej Bydgoszczą m.in. tłumaczą porażkę systemu park and ride i powstanie wielopoziomowego gmachu obok siedziby ratusza. Teraz trzeba jakiegoś przebłysku geniuszu, by rozsupłać ten skomplikowany węzeł. Wszystko psuje nieprzemyślany moloch przy ul. Grudziądzkiej.
- Parking na Czyżkówku zepsuli. Tutaj też mało kto będzie parkować, bo samo przedarcie się przez światła zabiera dużo czasu. W Myślęcinku może być lepiej, bo zostawiają auta goście Lumina Parku - tak w pigułce system park and ride w Bydgoszczy scharakteryzowała nam mieszkanka Niemcza, którą spotkaliśmy przy rondzie Kujawskim. Jak wielu innych kierowców, z przyzwyczajenia, chciała ten parking tylko przeciąć.
We wtorek (15 listopada) dwa następne bydgoskie parkingi - przy rondzie Kujawskim oraz obok pętli w Lesie Gdańskim - zostaną włączone do systemu park and ride. Przy otwartych szlabanach z pierwszego kierowcy chętnie korzystali, z drugim bywało różnie.
Parkingowy moloch obok siedziby bydgoskiego ratusza przy ul. Grudziądzkiej nie potrafi przyciągnąć do siebie kierowców. Nie pomagają drogowcy, którzy w ogóle nie promują tego miejsca, nie zadbali też o uporządkowanie parkowania w centrum miasta.
Dwa auta, po jedno na każdej z mszy, zaparkowały w niedzielne (6 listopada) przedpołudnie i południe na parkingu przy kościele Świętego Antoniego z Padwy na Czyżkówku, pierwszym uruchomionym w ramach systemu park and ride w Bydgoszczy. Statystyki dwóch pierwszych tygodni są bezlitosne.
Nikt nie zdecydował się skorzystać we wtorkowy (25 października) ranek z parkingu na Czyżkówku, pierwszego w Bydgoszczy działającego w systemie park & ride. Uruchomienie czterech kolejnych zaplanowano na listopad.
Na wtorek (25 października) bydgoscy drogowcy zaplanowali odpalenie systemu park & ride. Na pierwszy ogień idzie parking przy węźle Zachodnim.
Bydgoskie parkingi park&ride mają być uruchomione w październiku - zapowiadają drogowcy. Inwestycja budzi kontrowersje ze względu na lokalizacje i wycinki drzew. Czy okaże się taką samą klapą jak pierwsze dwa miesiące działania wielopoziomowego miejskiego molocha przy ul. Grudziądzkiej?
Po parkingu wielopoziomowym przy ul. Grudziądzkiej w Bydgoszczy na razie hula wiatr. Urzędnicy nie wpadli na to, by go wypromować i jednocześnie ograniczyć parkowanie w innych miejscach w sercu miasta.
Zaledwie jeden dzień przepytywania kierowców i to w czasie wakacji - tyle wystarczyło, żeby drogowcy uznali, że parkingi Park&Ride przyjmą się w Bydgoszczy.
Budowa wielopoziomowego parkingu przy ul. Grudziądzkiej pochłonie co najmniej 35 mln zł. Siedmiu wykonawców jest gotowych podjąć się prac.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.