Jeśli ktoś myślał, że największe utrudnienia w ruchu w Bydgoszczy spowodowane kumulacją robót kanalizacyjnych trwają albo mamy je za sobą, był w błędzie. Teraz czekają nas trzy miesiące ze zwężoną ul. Nakielską, która już jest przecież zakorkowana.
Planowane zamknięcie ul. Nowodworskiej spowodowało, że autobus nr 61 inaczej jeździ przez Szwederowo. Zmiana jest wymuszona przez budowę zbiornika retencyjnego na jednym z najbardziej skomplikowanych skrzyżowań w Bydgoszczy.
Wykonane zaledwie kilka miesięcy temu pasy rowerowe na ul. Mazowieckiej i przy budynku Copernicanum UKW w Bydgoszczy zostały rozkopane z powodu przebudowy kanalizacji deszczowej. - Nie dało się uniknąć takiej sytuacji przy tak dużej liczbie robót - tłumaczą drogowcy.
Niemal do końca roku ma potrwać przebudowa kanalizacji deszczowej na północnej nitce ul. Jagiellońskiej w Bydgoszczy. Wykonawca planuje jednak wcześniej udostępnić kierowcom jeden pas ruchu.
- Ściany nie pękały, tylko drżały, wykonawca zmieni technologię obudowy zbiornika na mniej uciążliwą - wyjaśniają wodociągowcy.
- Konieczna będzie zmiana modelu pracy - mówią fachowcy, którzy na zlecenie Miejskich Wodociągów i Kanalizacji rozpoczęli przebudowę kanalizacji deszczowej na Kapuściskach w Bydgoszczy.
- Jesteśmy zdeterminowani, by zadanie zrealizować w całości - taką deklarację w sprawie bydgoskiej retencji złożył prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki. Czas goni, bo unijne dofinansowanie musimy rozliczyć do końca przyszłego roku.
Po wielomiesięcznym zastoju udało się przywrócić ruch na ul. ks. Skargi i Fredry w Bydgoszczy. Dzięki temu na drugą z nich mogły wrócić miejskie autobusy.
Do listopada przyszłego roku udało się przedłużyć termin zakończenia gigantycznej inwestycji w Bydgoszczy - dostosowaniu sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych. Robota na razie leży, ale prezes MWiK Stanisław Drzewiecki ma plan, jak wyjść z impasu. Jeśli się nie uda, stracimy niebagatelne unijne dofinansowanie.
To konsorcjum firm IDS-Bud i DIM Construction jako pierwsze odstąpiło od umowy na bydgoską retencję, co na starcie daje mu przewagę procesową - dowiedziała się "Wyborcza". Wodociągowcy przekonują jednak, ze wykonawcy nie mieli podstaw do wykonania takiego kroku.
Unia Europejska w znacznej części finansuje w Bydgoszczy projekt gromadzenia i magazynowania deszczówki. Dała 155 milionów złotych na plan ratowania wody.
Jeśli pomnik na skwerze Leszka Białego zostanie usunięty, to Rada ds. Estetyki Miasta będzie postulować o jego odbudowanie. I to z wykorzystaniem historycznych elementów.
Prestiżowy kontrakt kanalizacyjny w Bydgoszczy z pewnością zakończy się spektakularną sprawą sądową. Opóźnienie prac może przekroczyć dwa lata. Wodociągowcy obwiniają za to wykonawców, ci bronią się nieprzygotowaniem inwestycji.
Charakterystyczny, trójnogi pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego na skwerze Leszka Białego w Bydgoszczy ma zostać rozebrany. - Z ekspertyzy technicznej wynika, że jest w stanie awaryjnym - dowiadujemy się w ratuszu.
Pod parkingiem przy nowej Astorii ma powstać zbiornik retencyjny na deszczówkę. Jego budowa się opóźnia. - A ja nie zamierzam zaburzać harmonogramu sztandarowej miejskiej inwestycji za ponad 100 mln złotych z powodu jakiegoś zbiornika - mówi Mirosław Jagodziński, dyrektor wydziału inwestycji miasta.
Jeśli nic się nie zmieni, zabraknie nam wody. A jednak, gdy przychodzi ulewa, myślimy tylko o tym, jak pozbyć się nadmiaru deszczówki. Bydgoszcz jako pierwsze miasto w Polsce zmienia filozofię: zatrzyma ją i wykorzysta.
Copyright © Agora SA