Sześć firm zgłosiło się do przetargu na stworzenie koncepcji rozbudowy al. Wyszyńskiego w Bydgoszczy między rondami Fordońskim i Toruńskim wraz z nowym mostem Pomorskim na Brdzie. Drogowcy będą musieli trochę dołożyć do przygotowanej puli, by spełnić finansowe oczekiwania.
Od soboty (16 marca), wraz z powrotem tramwajów na most Pomorski, pasażerów komunikacji miejskiej w Bydgoszczy czekają duże zmiany. I nie chodzi tylko o korekty tras.
Za kilka dni samochody i miejskie autobusy powinny wrócić na zachodnią jezdnię mostu Pomorskiego w Bydgoszczy. W środę (6 marca) rozpoczęły się przejazdy techniczne przed powrotem tramwajów na torowisko, którym teraz biegnie objazd.
Naprawa nasypu i jezdni na dojeździe na most Pomorski w Bydgoszczy przebiega zgodnie z planem. Motorniczowie dostali już nawet informację, kiedy ma być na nim przywrócony ruch tramwajowy.
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz zadeklarował bydgoskim radnym, do kiedy powinna być udrożniona jezdnia na dojeździe na most Pomorski od strony ronda Fordońskiego. A wie, co mówi, bo stoi na czele specjalnego zespołu ds. naprawy osuniętego nasypu.
Spółka Wuprinż z Poznania zabrała się w czwartek (25 stycznia) za naprawę nasypu przy moście Pomorskim w Bydgoszczy. Naprawia na swój koszt to, co nabroiła podczas robót kanalizacyjnych.
Wygląda na to, że jeszcze kilka ładnych miesięcy poczekamy na naprawienie nasypu i jezdni przy moście Pomorskim w Bydgoszczy. Nie jest gotowa nawet analiza geologiczna, na bazie której powstanie dokumentacja projektowa operacji.
Ponad półtora roku trzeba było poczekać, by kierowcy znowu mogli zacząć korzystać z dwóch jezdni ul. Toruńskiej na węźle Perłowa. Cieszą się z tego od soboty (2 grudnia). Dwie inne zmiany wprowadzone ostatnio na bydgoskich arteriach wzbudziły kontrowersje.
Potwierdziła się nasza informacja, że 9 grudnia tramwaje wrócą na torowisko na górny taras Bydgoszczy wzdłuż ul. Perłowej. Wcześniej zostaną otwarte dwa brakujące odcinki na kluczowych arteriach - Fordońskiej i Toruńskiej. Wiadomo, jak zmieni to komunikację miejską.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski powołał zespół, którego celem jest "doprowadzenie do usunięcia awarii nasypu drogowego na ulicy Wyszyńskiego (DW239)", czyli przy moście Pomorskim. Na czele tego gremium stanął wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Od soboty (25 listopada) już nie tylko miejskie autobusy, ale i samochody będą jeździły po torowisku na moście Pomorskim na Brdzie w Bydgoszczy. Powód? Fachowcy muszą rozszerzyć strefę badań osuniętego nasypu przy dojeździe od strony ronda Fordońskiego.
Potwierdziły się informacje "Wyborczej" - najlepszym sposobem "naprawy" mostu Pomorskiego w Bydgoszczy będzie jego zburzenie i postawienie nowej konstrukcji. - Monitorujemy sytuację, na razie nie ma zagrożenia - zapewnia rzecznik drogowców.
Na moście Pomorskim w Bydgoszczy autobusy jeżdżą już po torowisku z powodu awarii nasypu. Naprawdę dolegliwa dla pasażerów jest jednak wymuszona zmiana tras tramwajowych, a dla pieszych i rowerzystów zamknięcie dla nich południowej części ronda Fordońskiego.
Będą kolejne obostrzenia na moście Pomorskim w Bydgoszczy po uszkodzeniu nasypu i fragmentu zachodniej jezdni przy dojeździe od strony ronda Fordońskiego. Od czwartku (16 listopada) znikną z niego tramwaje, a po przystosowaniu torowiska wjadą na nie autobusy.
- To nie są spękania nawierzchni, a osunięcie jezdni - ocenił specjalista od budowy dróg, z którym we wtorkowy (14 listopada) późny wieczór zlustrowaliśmy zwężony dojazd na most Pomorski w Bydgoszczy. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ryzykował, by jeździły tędy autobusy.
Prawdopodobnie z powodu prac kanalizacyjnych realizowanych przy hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy popękała sąsiednia jezdnia prowadząca na most Pomorski. We wtorkowe (14 listopada) popołudnie drogowcy od razu ją zwęzili.
Prace przy dylatacjach na moście Pomorskim w Bydgoszczy są przyczyną czwartkowych (26 października) korków w jego sąsiedztwie. A w przyszłym tygodniu czeka nas powtórka z rozrywki. To jednak nie rozwiąże problemu naprawy przeprawy, przed którą nie uciekniemy.
Bydgoscy drogowcy wystąpili do trzech firm o wycenę budowy tymczasowej przeprawy na Brdzie - dowiedziała się "Wyborcza". Wszystko dlatego, że naprawa mostu Pomorskiego może wymagać jego rozbiórki. ZDMiKP uspokaja, że to czarny scenariusz, ale potencjalnym wykonawcom podał nawet termin postawienia objazdowej konstrukcji.
Bydgoscy drogowcy zamontowali ograniczniki wysokości, by ciężarówki nie wjeżdżały na most Pomorski. Nie powstrzymało to jednak niektórych kierowców tirów, a jedna z takich bram już została uszkodzona.
Bydgoscy drogowcy rozstawili w mieście tablice informujące o ograniczeniach tonażowych na moście Pomorskim. To kolejny etap przygrywki do remontu przeprawy.
Tramwaje powinny kursować z prędkością do 10 km na godz., a samochody do 30 km na godz. - takie obostrzenia obowiązują już na moście Pomorskim w Bydgoszczy. A to nie wszystkie.
Jedna z pięciu belek nośnych mostu Pomorskiego w Bydgoszczy ma zarysowanie. Żeby przeprowadzić prace naprawcze, jeszcze w grudniu zostanie na nim ograniczony ruch.
Ekipy remontowe pojawiły się przy moście Pomorskim z farbami. - Dlaczego nie pomalowali barierek w całości? - pyta nasz czytelnik.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.