Wydział wojskowy prokuratury okręgowej musi oddać śledztwo w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą, Prokuraturze Krajowej. Ma być włączone do szerszego śledztwa nadzorowanego przez zaufanego człowieka Zbigniewa Ziobry.
Według informacji, które posiadam, minister Błaszczak osobiście poinstruował szefa sztabu generalnego i dowódcę operacyjnego, że w tej sprawie nie należy drążyć - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" gen. Piotr Pytel.
Jeśli jedna rosyjska rakieta Ch-55 kosztuje jakieś 10-15 mln dolarów, to nikt nie wyrzuca takich pieniędzy w błoto - mówi pilot, major rezerwy Arkadiusz Szczęsny.
Z daleka w lesie pod Zamościem widać tabliczki, na których widnieje rosyjska rakieta Ch-55. Stanęły, bo nie brakuje chętnych, żeby zobaczyć to miejsce. I poszukać części, które po akcji sprzed 20 dni pozostawiły służby. Sołtys ma swój plan.
Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział, że na decyzje personalne w sprawie konfliktu minister Mariusz Błaszczak - dowództwo Wojska Polskiego trzeba poczekać aż do przeanalizowania raportu MON. Chwilę potem kategorycznie stwierdził, że na pewno nie będzie dymisji ministra.
W pierwszej fazie poszukiwań pod Rypinem balonu, który nadleciał znad Białorusi, brało udział 10 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Zwiększono zaangażowanie terytorialsów. Według nieoficjalnych informacji balon mógł spaść poza granicami województwa kujawsko-pomorskiego.
Wojskowe radary wykryły nieznany obiekt powietrzny w polskiej przestrzeni powietrznej - tym razem natychmiast poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Jednak "kontakt z obiektem został utracony". Nadleciał znad Białorusi. Wysłany został Alert RCB.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zarzucił gen. broni Tomaszowi Piotrowskiemu złamanie procedury po tym, jak do Polski wleciała rosyjska rakieta. Szef Sztabu Generalnego gen. Rajmund Andrzejczak twierdzi, że jego przełożeni zostali poinformowani. - Gen. Andrzejczak to żołnierz, który wyrósł w poczuciu odpowiedzialności za Polskę - mówi nam pułkownik Adam Mazguła.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak twierdzi, że nie został powiadomiony o poważnej sytuacji kryzysowej z 16 grudnia 2022, gdy do Polski wleciała rosyjska rakieta. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego mówi, że informował przełożonych o incydencie "wtedy, kiedy to miało miejsce". Dowódca operacyjny jest na wielkich manewrach. A byli ministrowie obrony nie mogą uwierzyć w to, co słyszą.
Biegli z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych potwierdzają wcześniejsze informacje "Wyborczej", że pod Bydgoszczą spadła rosyjska rakieta Ch-55. Nieoficjalnie dowiedzieli się o tym reporterzy RMF24.
Znamy treść interpelacji złożonej przez posła Jana Szopińskiego z Nowej Lewicy w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła we wsi Zamość pod Bydgoszczą. Dołącza do niego partyjny kolega - poseł Krzysztof Gawkowski. Sprawą rakiety zająć ma się "w trybie niejawnym" połączona komisja obrony narodowej i służb specjalnych.
Byłem w szoku, że po wielkiej akcji służb można znaleźć części rakiety - mówi nam jeden z mieszkańców podbydgoskiej gminy Białe Błota, pokazując, co służby zostawiły na ziemi z rakiety, która rozbiła się w lesie pod Bydgoszczą. Z fragmentów części odczytaliśmy nie tylko daty produkcji i symbole pisane cyrylicą. Czy wiemy już więcej niż biegli?
Wysoce niepokojącą rzeczą jest to, że przez kilka miesięcy wojsko nie potrafi znaleźć rakiety, która wlatuje na obszar Polski. To jednak nie jest igła w stogu siana - mówi Janusz Zemke, były wiceminister obrony narodowej i bydgoski poseł wielu kadencji.
Premier Mateusz Morawiecki ponownie połączył znaleziony pod Bydgoszczą obiekt wojskowy z rakietą, która wleciała do Polski w grudniu ubiegłego roku. - Czekamy na ostateczne wyniki badań - mówił w Wilnie.
Za każdym razem, gdy ta władza ma do wyboru: bezpieczeństwo Polaków czy potrzeby propagandowe partii rządzącej - wybiera propagandę - mówi Radosław Sikorski, europoseł Koalicji Obywatelskiej i były minister obrony narodowej.
To jest taki komunikat: prawie pięć miesięcy temu swobodnie do Polski wlatuje sobie ruska rakieta i ta ruska rakieta gdzieś spada, a my jej nie szukamy - mówi bydgoski poseł Lewicy, Jan Szopiński. Zapowiada w tej sprawie interpelację do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Mariusza Błaszczaka
Rekonstruujemy historię tajemniczego obiektu wojskowego, który odnaleziono w lesie pod Bydgoszczą. Wiele wskazuje, że to rakieta wystrzelona podczas ataku Rosji na Ukrainę
Świadek, który pierwszy zauważył rozbity wojskowy obiekt w lesie pod Bydgoszczą, nie może pisnąć ani słowa. Jeden z najlepszych polskich pilotów mówi o rakiecie wystrzelonej z polskiego poligonu. Mieszkańcy podbydgoskiego Zamościa gubią się w domysłach.
Po piątkowym oświadczeniu gen. broni Tomasza Piotrowskiego z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych głos w sprawie "obiektu wojskowego", który spadł pod Bydgoszczą, zabrał premier Mateusz Morawiecki.
Po kilku dniach trzymania opinii publicznej w niepewności i braku polityki informacyjnej w sprawie "obiektu wojskowego", który rozbił się pod Bydgoszczą, głos oficjalnie zabrał przedstawiciel Wojska Polskiego - gen. broni Tomasz Piotrowski stojący na czele Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Nieoficjalne informacje o tym, że "wojskowym obiektem", który spadł w lesie pod Bydgoszczą, jest pocisk, potwierdza coraz więcej źródeł. Nie doszło do wybuchu. Byliśmy na miejscu, w którym wbił się w ziemię. Po lesie rozrzucone są drobne szczątki.
Wszczęto postępowanie w sprawie szczątków powietrznego obiektu wojskowego znalezionego w lesie pod Bydgoszczą - poinformował w czwartek rano minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Informacje wczoraj jako pierwsza podała "Wyborcza". Mamy kolejne zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Co spadło do lasu niedaleko Bydgoszczy? Wojsko, straż pożarna i policja postawione zostały w stan gotowości.
Strażacy otrzymali w czwartek (13 kwietnia) wezwanie do pożaru w Tryszczynie. Doszło do zapłonu w czasie jazdy wojskowego wozu bojowego typu MRAP.
W sobotę (18 marca) o godzinie 7.30 blisko czterdziestu pasjonatów historii militarnej stawiło się na wycieczce zorganizowanej przez Bydgoskie Stowarzyszenie Miłośników Zabytków "Bunkier". Przewodnikiem i współorganizatorem był bydgoski archeolog Robert Grochowski. Atrakcją było wejście na teren filii Muzeum Wojsk Lądowych i obejrzenie eksponatów, które na co dzień są niedostępne.
Pierwsze zestawy drona Orlik w tym roku zostaną dostarczone polskiej armii - zapewnia Polska Grupa Zbrojeniowa. Projektu nie powstrzymały perturbacje w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy.
Ruszyła druga edycja projektu "Trenuj z wojskiem". Szkolenia zostaną przeprowadzone w 1 Pomorskiej Brygadzie Logistycznej w Bydgoszczy.
700 żołnierzy i pracowników cywilnych NATO z 25 krajów przyjechało do Bydgoszczy na ćwiczenia pod kryptonimem LOYAL LEDA 2022. - To była wspaniała demonstracja zdolności bojowych NATO - mówi gen. Norbert Wagner, który kierował ćwiczeniem.
W 1. Pomorskiej Brygadzie Logistycznej trwa wcielenie żołnierzy rezerwy. Jako pierwsi powołani zostali oficerowie i podoficerowie rezerwy. Kilkudziesięciu z nich już znajduje się na poligonie w Drawsku i realizuje zadania razem z logistykami z Bydgoszczy.
- Pokonanie toru napalmowego, kiedy z każdej ze stron otacza człowieka ogień to doskonały sprawdzian kondycji fizycznej i tego jak odporni psychicznie są żołnierze - podkreślają wojskowi.
Generał brygady Artur Kępczyński zwrócił się do żołnierzy i pracowników Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w 16. rocznicę powołania. Dowódca wspomniał o wyjątkowych wyzwaniach.
W Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych przy ul. Dwernickiego podniesiono flagę, odśpiewano hymn państwowy i wręczono wojskowym odznaczenia państwowe.
- Zapraszamy wszystkich, napiszcie list do żołnierzy walczących na froncie w Ukrainie za naszą i waszą wolność i demokrację. To bardzo ważne, żeby czuli wsparcie świata - zachęca Anton Antsipau, członek białoruskiej diaspory w Bydgoszczy.
- Obracam się, a tam ty: Michael Ollis. Uśmiechasz się do mnie. Wiem, że chcesz powiedzieć: "Będzie dobrze. Nie zostawię cię" - to słowa porucznika Karola Cierpicy. Amerykański żołnierz zasłonił go własnym ciałem.
Sierżant amerykańskiej armii, Michael Ollis, osłonił własnym ciałem i zginął w obronie Polaka podczas wojny w Afganistanie. Został patronem klas mundurowych w Akademickim Liceum Ogólnokształcącym Wyższej Szkoły Nauk o Zdrowiu w Bydgoszczy. - Dziękuję Polsko za pamięć o naszym synu - mówił Robert Ollis, ojciec żołnierza.
- Wzywam każdego, aby zrobił wszystko co możliwe w swoim kraju, aby powstrzymać Rosję. I nie chodzi tu o "pokojowe" protesty - mówi Jauhien Michasiuk, organizator protestów na Białorusi, obecnie członek oddziału obrony terytorialnej w Kijowie
- Dla mnie to bardzo trudna sytuacja, bo przecież chodzi o moją ukochaną ojczyznę. To bardzo bolesne, mam na Ukrainie dużo znajomych, na Krymie nadal mieszka moja mama i brat - mówi dr Aleksander Siemieniuta, bydgoszczanin pochodzący z Ukrainy, założyciel i kierownik kliniki stomatologicznej VIP-Implant w Bydgoszczy
Polskie drony dla wojska powstaną z przynajmniej półtorarocznym opóźnieniem, ale Agencja Uzbrojenia MON uspokaja. - Nie stwierdzono uchybień w zakresie realizacji umowy przez wykonawcę w kontekście zgodności z treścią oceny występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa - informuje rzecznik prasowy AM, ppłk Krzysztof Płatek.
Bartosz Kownacki otworzył w Bydgoszczy centrum produkcji dronów dla polskiej armii i namaścił Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 na lidera projektu Orlik. Minęło ponad pięć lat, a dronów nadal nie ma. Znamy powód: spółka nie była w stanie ich wyprodukować.
"Cześć, nietypowa sytuacja - w jednym z przygranicznym posterunków zadomowił się młodziutki kotek. Chciałbym mu znaleźć dom, żeby nie walczył o przetrwanie w podlaskich lasach..." - napisał 23 stycznia na swoim fanpage'u pan Michał, żołnierz z Bydgoszczy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.