W czerwcu, na koniec wakacji, we wrześniu, w październiku - takie terminy oddania do użytku północnej nitki ul. Fordońskiej w Bydgoszczy, w ramach budowy nowych mostów na Brdzie, zapowiadali drogowcy. Jeśli nie stanie się cud, inwestycja nie zostanie zakończona w terminie, czyli na początku lipca przyszłego roku.
Trzy specjalne linie autobusowe zostaną uruchomione w Bydgoszczy w dniu Wszystkich Świętych. Komunikacja miejska będzie jednak uboższa niż w poprzednim roku.
Bydgoscy drogowcy wykorzystali sprawdzone wzorce organizacji ruchu przy cmentarzach w dniu Wszystkich Świętych oraz tu przed nim. Przypominamy kierowcom, jak mają dojechać na groby bliskich.
PKP Polskie Linie Kolejowe wypowiedziały zgody na wyłączenia trakcji elektrycznej pod wiaduktem na al. Armii Krajowej w Bydgoszczy. Powód? Po torach kursuje więcej węglarek niż zazwyczaj.
Fachowcy remontują cztery mostki w Bydgoszczy - trzy na Brdzie i jeden na Kanale Bydgoskim. Żeby obejść zamknięte dwa z nich, trzeba nadłożyć drogi.
Nikt nie zdecydował się skorzystać we wtorkowy (25 października) ranek z parkingu na Czyżkówku, pierwszego w Bydgoszczy działającego w systemie park & ride. Uruchomienie czterech kolejnych zaplanowano na listopad.
Na wtorek (25 października) bydgoscy drogowcy zaplanowali odpalenie systemu park & ride. Na pierwszy ogień idzie parking przy węźle Zachodnim.
49 fabrycznie nowych mercedesów będzie obsługiwało 11 linii w Bydgoszczy z początkiem nowego roku. Firma Mobilis nie ma jeszcze pełnej obsady tych autobusów, ale zapewnia, że sobie poradzi. Receptą ma być m.in. rekrutacja obcokrajowców, w tym Hindusów.
W czwartkowy wieczór (20 października) doszło do awarii wodociągowej na ul. Królowej Jadwigi w Bydgoszczy. Dosłownie zapadła się ziemia, co spowodowało utrudnienia w ruchu i kłopoty z dostawą wody.
W drugim przetargu na kolejne przystanki wiedeńskie w Bydgoszczy znowu zgłosiła się tylko firma Affabre. Za dwa na Gdańskiej chce ponad 1,4 mln, za dodatkowy na Jagiellońskiej z górą milion więcej, czyli w sumie za trzy - więcej niż przy pierwszym podejściu.
Prace przy zawężeniu ul. Ogińskiego w Bydgoszczy wywołały kontrowersje. Społecznicy muszą odpierać ataki kierowców, którym nie podoba się ograniczenie płynności ruchu.
Ci prezydenci, którzy walczą z komunikacją miejską, zazwyczaj przegrywają - to jedna z konkluzji wtorkowej (18 października) debaty ekspertów "Dokąd zmierza transport w aglomeracji bydgoskiej?".
Waloryzacją stawki za wozokilometr i brakami kadrowymi w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych tłumaczył na wtorkowej (18 października) sesji bydgoskiej rady miasta cięcia kursów autobusów i tramwajów zastępca dyrektora drogowców Rafał Grzegorzewski. Przekonywał też, że teraz miejski przewoźnik jest w stanie realizować rozkłady.
- Pokażcie, że macie jaja - tymi słowami prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zwrócił się do radnych PiS podczas wrześniowej sesji rady miasta. We wtorek (18 października) będzie miał okazję udowodnić, że sam je posiada.
Paraliż komunikacyjny w centrum Bydgoszczy po zderzeniu tramwaju nr 6 z autokarem na rondzie Jagiellonów. Samochody stały w długich korkach, tramwaje zmieniły trasy.
Zachodni wiadukt na al. Armii Krajowej w Bydgoszczy niebawem zniknie z powierzchni ziemi. Ale na budowie już pojawiły się kłopoty.
Bydgoscy drogowcy wyjaśnili nam, dlaczego remont zatoki i chodnika przy rondzie Jagiellonów trwał trzy, a nie dwa miesiące. Winę wzięli na siebie - zapomnieli, że centrum miasta to park kulturowy i trzeba kłaść tam płyty we wzór karo.
Dokąd zmierza transport w aglomeracji bydgoskiej? - to tytuł debaty, która odbędzie się we wtorek (18 października) w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury. Organizują ją Bydgoski Ruch Miejski i bydgoski oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Od poniedziałku (17 października) przez prawie dwa tygodnie zamknięty będzie przejazd kolejowy w Nowej Wsi Wielkiej (pow. bydgoski) na drodze krajowej nr 25. Kierowcy będą musieli korzystać z objazdu.
Ok. 120 tys. zł kosztowała naprawa torowiska przy moście Jagiełły w Bydgoszczy. Po jej przeprowadzeniu drogowcy nie zdjęli ograniczenia prędkości dla tramwajów do 10 km na godz.
Nowa trasa nr 42, więcej kursów autobusu nr 92, a z czasem też 91 i 96, oraz tylko pojazdy przegubowe do obsługi linii nr 90 - takie korzystne zmiany w komunikacji międzygminnej sfinansuje gmina Białe Błota. A to nie jest jej ostatnie słowo.
Obie części mostu tramwajowego na Brdzie "pocałowały się" wreszcie nad rzeką, fachowcy zajęli się też rozbiórką torowiska na Fordońskiej - to najważniejsze tej jesieni wiadomości z budowy nowych przepraw w Bydgoszczy i przebudowy układu drogowo-torowego w ich okolicy. Trudno być jednak optymistą, że inwestycja zostanie zakończona w terminie.
10 bydgoskich motorniczych dostało już propozycję przejścia na 3/4 etatu, są też inne ruchy kadrowe - to efekt cięć w rozkładach komunikacji miejskiej.
Bydgoscy drogowcy ogłosili przetarg na dwa przystanki wiedeńskie niedaleko skrzyżowania ul. Gdańskiej i Chodkiewicza. Trzeci, przy kościele Klarysek na ul. Jagiellońskiej, jest już tylko opcją rezerwową.
Rozpoczął się remont dylatacji po północnej stronie ul. Focha w Bydgoszczy. Wiąże się to z utrudnieniami w ruchu tak dla kierowców, jak i rowerzystów oraz pieszych.
Nie dwa, jak zapowiadano, a trzy miesiące trwała budowa zatoki i chodnika przy rondzie Jagiellonów w Bydgoszczy. Drogowcy wybrali taktykę przemilczenia, dlaczego doszło do tak stosunkowo dużego opóźnienia.
- To działanie na szkodę spółki - tak związkowcy z Miejskich Zakładów Komunikacyjnych oceniają wnioski Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o, bagatela, ponad 31,6 mln zł. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że były prezes Andrzej Wadyński jest teraz dyrektorem ekonomicznym miejskiego przewoźnika.
"W Bydgoszczy wystarczyłoby pięć linii tramwajowych. Naprawdę! Tyle, że każda musiałaby kursować co siedem-osiem minut" - napisał na Facebooku jeden z pasjonatów transportu zbiorowego po redukcjach kursów w bydgoskiej komunikacji miejskiej. Pomysłów na jej zreformowanie ma więcej.
- Nie jesteśmy zobligowani do dokończenia torowiska na Babiej Wsi w ramach rozliczenia przebudowy ul. Kujawskiej i jej okolic - obwieścił wiceprezydent Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. Tramwaje nie jeżdżą tamtędy już ponad 4,5 roku i nie wiadomo, kiedy wrócą.
Autobusy przegubowe do obsługi linii nr 54 i więcej kursów na tereny pozachemowskie - to niektóre propozycje społeczników na poprawę zredukowanej bydgoskiej komunikacji miejskiej. Co więcej, podpowiadają, gdzie znaleźć na to pieniądze. Porozmawiają o tym z wiceprezydentem Mirosławem Kozłowiczem, gdy ten wróci z urlopu.
- To skandal, co ma się za chwilę wydarzyć - w przededniu cięć w bydgoskiej komunikacji miejskiej mówiła radna PiS Grażyna Szabelska. - Oddajcie tramwaj! - nawoływali dzień wcześniej uczestnicy happeningu w obronie "jedynki".
- Mam na biurku ofertę od innego przewoźnika na część linii autobusowych i zgodnie z prawem mógłbym ją przyjąć - powiedział na środowej (29 września) sesji rady miasta prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. I tłumaczył, że cięcia w rozkładach od 1 października obejmą ok. 6 proc. dotychczasowych kursów.
"Zmiany planujemy wprowadzać tylko na liniach z mniejszą liczbą pasażerów" - tak bydgoscy drogowcy, a za nimi ratusz, zapowiadali cięcia w komunikacji miejskiej. Opublikowane rozkłady pokazują, że - nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu - kłamali.
Bydgoscy drogowcy zaprezentowali wizualizację z nowym przejściem dla pieszych na ul. Wojska Polskiego, które ma zastąpić wysłużoną kładkę na Wyżynach. Jeśli w budżecie miasta znajdą się pieniądze na ten cel, prace zostaną zrealizowane w przyszłym roku.
Radni kujawsko-pomorskiego sejmiku uchwalili w poniedziałek (26 września), że ul. Nakielska i Łochowska w Bydgoszczy od nowego roku zyskają status drogi wojewódzkiej. Zabiegał o to prezydent Rafał Bruski, by łatwiej było pozyskać unijne fundusze.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy zdradził, jakich linii dotkną cięcia od października. Lista budzi zdumienie, bo wśród tych tras z "najmniejszą liczbą pasażerów" jest m.in. autobus nr 59, w sprawie którego mieszkańcy pisali listy, skarżąc się na tłok.
Pomysł drogowców, by ograniczyć kursowanie dwóch linii tramwajowych nie spodobał się bydgoszczanom. Brak w weekendowych rozkładach "jedynki" będzie doskwierał mieszkańcom osiedli po zachodniej stronie miasta, którzy już zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie.
Bydgoscy drogowcy kompletnie nie poradzili sobie z kryzysem w komunikacji miejskiej. Uwagi mieszkańców od dawna puszczają mimo uszu. A pozwala im na to prezydent Rafał Bruski, który przymyka oczy na niekompetencję.
- Znowu zrobili to bez ładu i składu, kasa idzie w błoto - tak rozkłady jazdy i organizację komunikacji zastępczej podczas zamknięcia fragmentu torowiska na ul. Fordońskiej w Bydgoszczy ocenia Tymon Myga, który już nie raz, nie dwa punktował błędy drogowców.
Miejskie Zakłady Komunikacyjne w Bydgoszczy opublikowały ostrą ripostę do komunikatu drogowców w sprawie planowanych cięć w bydgoskiej komunikacji miejskiej. "Nagła decyzja ZDMiKP może wymagać zwolnień pracowników w grupie motorniczych" - argumentuje miejska spółka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.