Bydgoska kuria ogłosiła zmiany personalne wśród księży diecezji, dokonane przez ks. biskupa Krzysztofa Włodarczyka.
Elewacja niemal stuletniego budynku przy ul. Malczewskiego 1, należącego do kurii, po remoncie wróciła do pierwotnej kolorystyki. Szarości zastąpił płomienny pomarańcz.
Nie widać końca sporu pomiędzy bydgoskim magistratem a kurią o pieniądze za ziemię nad Brdą. Kościół uważa, że miasto zapłaciło mu za mało. I walczy w sądzie.
Nie ma apelacji w sprawie Kurii Bydgoskiej, która ma wypłacić odszkodowanie za molestowanie ministranta przez jednego z księży. Przez koronawirusa.
- Prezydent nie rozważa zmiany decyzji o wyłączeniu strefy Starego Miasta z ruchu kołowego - mówi rzeczniczka Rafała Bruskiego. PiS liczy na wsparcie Mikołaja Bogdanowicza, wojewody kujawsko-pomorskiego. Zdaniem biskupa Jana Tyrawy ograniczenia dojazdów samochodów do katedry i kurii "naruszają wolność Kościoła".
- Chcemy unormować relacje państwa z Kościołem - mówiła w Bydgoszczy Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej. Przed rezydencją biskupa bydgoskiego tłumaczyła, że państwo nie powinno opłacać składek emerytalnych i rentowych księży.
Wysocy hierarchowie Kościoła byli świadkami w sprawie o odszkodowanie za pedofilię, której bydgoski mecenas domaga się w imieniu molestowanego mężczyzny. Biskupi z Wrocławia i Kalisza zasłaniali się niepamięcią.
Mężczyzna, który jako ministrant był molestowany przez księdza w Bydgoszczy, powalczy przed sądem o 500 tys. zł od kurii bydgoskiej i wrocławskiej, które, jego zdaniem, chroniły kapłana - dowiedziała się nieoficjalnie "Wyborcza".
Ksiądz Paweł Kania, skazany za molestowanie chłopców, trafił do bydgoskiego aresztu. W przyszłym tygodniu będzie zeznawał przed sądem. Poszkodowany bydgoszczanin domaga się od kurii 300 tys. zł zadośćuczynienia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.