Na szubienicę zaprowadziła go chciwość i długi. Był ostatnim mieszkańcem Bydgoszczy straconym przez kata.
To jedna z najbardziej zagadkowych zbrodni w kryminalnej historii Bydgoszczy. Nie zmieniły tego dwa procesy, bo zapadały w nich sprzeczne z sobą wyroki. Nie zmieniła 20-letnia odsiadka Zbigniewa P., skazanego za morderstwo Haliny G. Tajemnicę zabrał ze sobą. Do grobu
Troszczył się o nią, ale kiedy nie chciała uprawiać z nim seksu - zgwałcił, udusił, zwłoki poćwiartował. Ludwik S. był przeciętnym montażystą z Zakładów Urządzeń Dźwigowych. Okazał się wynaturzoną bestią.
Gdy dealer narkotykowy dostał e-mailem zlecenie zamordowania młodej kobiety od 22-latka z Bydgoszczy, potraktował to jako żart. Ale kiedy otrzymał 140 tys. zł z góry "za robotę", pobiegł na policję.
Ryszard Ćwirlej będzie dziś (19 października) gościem autorskiego spotkania w ramach Bydgoskich Czwartków Kryminalnych. Wydarzenie poprowadzi bohater najnowszej książki autora znakomitych kryminałów.
Owiniętym w gazetę łomem zaatakował rodzeństwo znienacka. Najpierw zginął Paweł, potem Gabrysia, która dłużej się broniła. Zadał jej aż pięć ciosów, a potem poderżnął gardło. Ukradł stare futro ich matki, aparat fotograficzny po ojcu i dwa zegarki.
Podwójny zabójca z Kamienia Krajeńskiego planował zbrodnię. Przed morderstwem kupił nóż w portalu Militaria.pl.
Mężczyzna oskarżony o zamordowanie policyjnej psycholożki z Bydgoszczy apeluje do sądu: - Oddajcie dziecko mojej matce, syn nie powinien być wychowywany przez obcych ludzi.
Pracowała od niedawna w bydgoskiej policji. Prowadziła zajęcia z dziećmi, z młodzieżą, z seniorami. Mówiła jak bezpiecznie przejść przez życie. Nie spodziewała się, że śmiertelne zagrożenie jest tuż obok.
Gdyby oskarżony nie wskazał miejsca, gdzie ukryto ciała zamordowanych dziewczyn, nigdy byśmy ich nie znaleźli - powiedział w sądzie policjant z Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie, który brał udział w akcji poszukiwawczej młodych kobiet.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.