Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała postanowienie w sprawie pierwszego z czterech odcinków, na które podzielono budowę drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. To przybliża nas do wydania w końcu przez wojewodę zezwolenia na realizację tej inwestycji.
Mieszkańcy gminy Białe Błota wkrótce wreszcie nieco odetchną z ulgą - drogowcy wybrali firmę, która ma postawić ekrany dźwiękochłonne przy drodze ekspresowej S10 między węzłami Bydgoszcz Błonie i Bydgoszcz Południe. Rozstrzygnięcie jest zaskakujące.
Rozbiórka Stacji Poboru Opłat w Czerniewicach to jeden z pierwszych wymiernych efektów budowy drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Bramki przy autostradzie A1 od ponad dekady tylko irytowały kierowców.
Oprotestowany przez ekologów, naukowców, społeczników, leśników i samorząd Solca Kujawskiego przebieg trasy ma przecinać unikalne tereny wodonośne. "Nie sądziłem, że takie rzeczy są w Polsce możliwe. Przecież można tę drogę poprowadzić bez dewastowania przyrody. Kochani, możecie poprzeć akcję w sprawie obrony źródlisk w Puszczy Bydgoskiej! Bardzo o to proszę" - apeluje Adam Wajrak.
Poznaliśmy oferty na wykonanie dodatkowych ekranów akustycznych przy drodze ekspresowej S10 między węzłami Bydgoszcz Błonie i Bydgoszcz Południe. Wszystkie mieszczą się w kosztorysie drogowców, więc długo oczekiwana inwestycja w końcu dojdzie do skutku.
Choć wszystkie cztery odcinki, na jakie została podzielona budowa trasy ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem, czekają na zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, wykonawcy nie czekają z rękami w kieszeniach. W jednym miejscu zabrali się już nawet za prace rozbiórkowe.
Kujawsko-pomorski wojewoda Michał Sztybel zwołał konferencję prasową na temat budowy drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Sam nazwał ją dziwną i taką była, choć w innym wymiarze, niż miał to na myśli.
Ekrany akustyczne przy obwodnicy Bydgoszczy, na odcinku drogi ekspresowej S10 między Stryszkiem a Białymi Błotami, miały stanąć najpóźniej w marcu tego roku. A dopiero teraz drogowcy w końcu ogłosili przetarg na ich postawienie.
Niepowodzeniem kończą się zabiegi społeczników o zmianę przebiegu jednego z odcinków drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą i Toruniem. Chodzi o uratowanie bezcennych źródlisk w Puszczy Bydgoskiej.
Do kujawsko-pomorskiego wojewody wpłynął ostatni z czterech wniosków o zezwolenie na realizację inwestycji drogowe na budowę ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Dotyczy czwartego, "toruńskiego" fragmentu tej trasy. Jego wykonawcy uporali się z tą częścią zadania o czasie.
Samorządowcy sprytnie wykorzystali błąd rolników, dzięki czemu w środę (20 marca) po Bydgoszczy i w jej okolicach najprawdopodobniej będzie się jeździło łatwiej, niż można było oczekiwać. Ale i tak kierowców czekają spore utrudnienia w ruchu.
Organizatorzy części rolniczych protestów w województwie kujawsko-pomorskim dostali zakaz zorganizowania zgromadzeń planowanych od środy (20 marca). - Odwołujemy się do sądu od tych decyzji - nie składają broni rolnicy.
Na 20 marca zapowiadany jest ogólnopolski strajk rolników. Wiadomo, że znowu zjawią się przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. Zablokują też ważne węzły komunikacyjne, w tym obwodnicę miasta i wjazdy do niego.
Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie nie zgodził się, aby do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej wstrzymana była budowa drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Bój toczy się o bezcenne źródliska w Puszczy Bydgoskiej niedaleko Solca Kujawskiego.
Jedna osoba zginęła we wtorek (5 marca) w wypadku z udziałem pięciu samochodów na drodze ekspresowej S10, będącą obwodnicą Torunia. Zmarł kierowca tira.
W połowie lutego minęło siedem miesięcy od złożenia wniosku na zezwolenie na realizację inwestycji drogowej na pierwszy odcinek trasy ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem, a w tym tygodniu - na trzeci fragment. Teoretycznie oba ZRID-y powinny być więc już wydane. - Terminy liczy się od momentu złożenia kompletnego wniosku - tłumaczy Natalia Szczerbińska, rzeczniczka kujawsko-pomorskiego wojewody.
Mimo sprzeciwu naukowców, społeczników, leśników i samorządu Solca Kujawskiego, drogowcy i władze województwa forsują wariant S10 przez unikatowe źródliska w Puszczy Bydgoskiej. - Taka decyzja jest nieodwracalnym błędem - mówią społecznicy. - Jakiekolwiek zmiany opóźnią budowę ważnej drogi o wiele lat - słyszą w odpowiedzi.
We wtorek (20 lutego) rolnicy znowu sparaliżują ruch w centrum Bydgoszczy. Kierowcy muszą się również liczyć z zablokowaniem węzłów ważnych dróg w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, w tym ekspresowych S5 i S10.
Żenujący spektakl obejrzeliśmy podczas czwartkowej (15 lutego) nadzwyczajnej sesji bydgoskiej rady miasta. Radnych poróżnił apel w sprawie drogi ekspresowej S10, który ostatecznie został wycofany przez wnioskodawców.
Społecznicy nie ustają w walce o zmianę przebiegu budowanej drogi ekspresowej S10, mającej połączyć Bydgoszcz z Toruniem. Przedmiotem batalii jest ochrona bezcennych, unikatowych źródlisk, które znajdują się na planowanym odcinku drogi od Emilianowa do Solca Kujawskiego. Piszą otwarty list.
Prowadzona już wycinka drzew w Puszczy Bydgoskiej została zatrzymana w piątek (19 stycznia). W poniedziałek Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu wydała komunikat. Mowa w nim o sprawie sądowej i bezcennych źródliskach.
Ekrany akustyczne na obwodnicy Bydgoszczy na odcinku drogi ekspresowej S10 między Stryszkiem a Białymi Błotami miały stanąć najpóźniej w marcu przyszłego roku. Nie staną. Drogowcy mimo zapowiedzi nie ogłosili przetargu. Kiedy to zrobią? Termin odległy i z rok opóźnienia.
Jest jeszcze nadzieja na uratowanie "podbydgoskiej Doliny Rospudy", czyli cennych źródlisk w Puszczy Bydgoskiej. Może je zniszczyć wybrany wariant budowy drogi ekspresowej S10. Na stole leży propozycja tańszego oraz szybszego rozwiązania. I petycja obywatelska.
Ponad dwa i pół roku od otwarcia północno-zachodniej obwodnicy Bydgoszczy zajęło drogowcom postawienie znaków uniemożliwiających skracanie sobie przez kierowców ciężarówek drogi przez miasto. Niestety, ring jest niepełny, więc jeden korytarz pozostał.
Rzutem na taśmę w terminie konsorcjum firm Kobylarnia i Mirbud złożyło wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej dla budowy odcinka drogi ekspresowej S10 od Solca Kujawskiego do węzła Toruń Zachód. W Puszczy Bydgoskiej powstanie jedno z największych w Polsce przejść dla zwierząt.
W piątek 14 lipca br. wojewoda otrzymał wniosek o wydanie zezwolenia na budowę pierwszego odcinka drogi ekspresowej S10 Bydgoszcz-Toruń.
Mała rzecz, a cieszy - jadący drogą krajową nr 10 od strony Bydgoszczy na węźle Toruń Południe widzą napis "Zalecany dojazd do Warszawy". To reakcja GDDKiA na sugestie kierowców w sprawie oznakowania w tym miejscu.
Okoliczni mieszkańcy nie chcą węzła Toruń Podgórz, który połączy południową część miasta z drogą ekspresową S10. Powód? Dojazd do niego ma prowadzić kameralną obecnie ul. Drzymały, obok placu zabaw i domów, w pobliżu podstawówki. Drogowcy: - O budowie węzła Toruń Podgórz rozmawialiśmy z władzami miasta.
Blisko 340 mln zł będzie kosztowała budowa ostatniego, "toruńskiego" odcinka drogi ekspresowej S10 wiodącej od Bydgoszczy do autostrady A1. Szanse na to, że inwestycja zgodnie z obietnicami PiS zostanie zakończona w 2026 r., zmalały jednak prawie do zera.
Najpóźniej w marcu przyszłego roku mają być zamontowane ekrany dźwiękochłonne na odcinku drogi ekspresowej S10 między Stryszkiem a Białymi Błotami, czy na obwodnicy Bydgoszczy. Kończą się prace projektowe.
W czwartek (8 grudnia) w szkole w Białych Błotach odbędzie się spotkanie w sprawie węzła Bydgoszcz Błonie na drogach S5 i S10. Mieszkańcy i przedsiębiorcy protestują przeciwko planowanej likwidacji na nim trzech zjazdów.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po raz trzeci wybrała wykonawcę ostatniego odcinka drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. I po raz trzeci innego - tym razem konsorcjum firm Rubau Polska i Poltores.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wydała decyzję środowiskową dla odcinka drogi ekspresowej S10 między Wyrzyskiem a Bydgoszczą. Według planu drogowców inwestycja ma być zrealizowana w tej dekadzie.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza zamknąć trzy zjazdy na węźle Bydgoszcz Błonie w Białych Błotach na trasach S5 i S10. Dla okolicznych mieszkańców i kierowców ciężarówek oznacza to duże kłopoty - kilometrowe objazdy i chaos komunikacyjny.
Niewiele brakuje, by zapowiedź otwarcia drogi ekspresowej S10 między węzłami Bydgoszcz Południe i Toruń Południe w 2026 r. już na wstępnym etapie procesu inwestycyjnego nawet teoretycznie była nierealna. A taką obietnicę składali drogowcy i politycy PiS.
Firma Polaqua jest najbliżej tytułu króla polowania na kontrakty na budowę drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Jest o krok od swojej drugiej umowy z czterech, które były do zdobycia.
Dlaczego droga ekspresowa S10 ma przebiegać przez bezcenne naturalne źródła wody w Puszczy Bydgoskiej? Dlaczego drogowcy wybrali droższy wariant drogi? Dlaczego politycy są na to ślepi? Przeciwników dewastacji źródlisk pod Bydgoszczą wspiera Renata Włazik, bydgoska aktywistka walcząca ze skażeniem po Zachemie.
Drogowcy podpisali umowę z firmą Polaqua na budowę odcinka drogi ekspresowej S10 od Emilianowa do Solca Kujawskiego. Do pełni szczęścia brakuje tylko kontraktu na ostatni, "toruński" fragment trasy.
Mijają cztery miesiące od podpisania umów na dwa z czterech odcinków, na które została podzielona budowa drogi ekspresowej S10 między Bydgoszczą a Toruniem. Z dwoma pozostałymi kontraktami drogowcy nie mogą sobie poradzić, a politycy PiS już odfajkowali sukces.
Jedno spojrzenie na film pokazujący żródliska w Puszczy Bydgoskiej wystarczy, żeby zadać sobie pytanie, dlaczego muszą zostać zalane betonem? I kto tu oszalał?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.