Były radny, Stefan Pastuszewski, napisał list otwarty do prezydenta Rafała Bruskiego. Twierdzi, że Bydgoszcz może mieć budowlę wyjątkową, monumentalną w rozmiarach i klasie. Tylko trzeba ją odbudować.
O tym, czy Bydgoszcz jest kreatywna, debatowali w auli Biblioteki UKW reprezentanci ratusza, miejskich instytucji kultury i uczelni. Pesymistów było więcej.
Świnia nie była wielka, bo musiała się zmieścić na tylnym siedzeniu małego fiata. Z napisami "Idę na pochód" na jednym boku, i "PZPR" na drugim, paradowała w sercu Bydgoszczy. - Ta akcja dała ludziom w stanie wojennym dużo radości - mówi jej wykonawca Piotr Padzikowski.
Stefan Pastuszewski, wieloletni bydgoski radny, proponuje, aby na środku Starego Rynku postawić pomnik. Na głównym placu w mieście miałaby stanąć wybrana w konkursie rzeźbiarsko-architektonicznym Alegoria Bydgoska lub niezrealizowany projekt Nike z 1963 roku.
Politycy prawicy włączyli się w zbiórkę darów dla Polaków na Białorusi. Trafią m.in. do dzieci, które w tym roku odwiedziły Bydgoszcz.
Stefan Pastuszewski był radnym od 28 lat. Teraz przegrał wybory. - To tak, jak utracić małżonka. Bo 28 lat było jak małżeństwo z radą miasta - mówi bydgoski polityk i literat.
Na osiedlowe spotkania radnych i polityków PiS z mieszkańcami przychodzi coraz więcej przeciwników obecnej władzy. I kończy się to co najmniej ostrą wymianą zdań
- Bydgoszcz w istocie nadal jest nieodkryta - pisze w liście do "Wyborczej" Stefan Pastuszewski. Radny Prawa i Sprawiedliwości zabiera głos w dyskusji o marce miasta. Publikujemy jego list w całości.
Ul. Ignacego Paderewskiego będzie dłuższa o 180 metrów. Radni PiS proponowali, żeby ulicy, która za kilka lat będzie prowadziła do kampusu Akademii Muzycznej, nadać inną nazwę.
Bydgoska prokuratura wystąpiła do sądu o warunkowe umorzenie sprawy Stefana Pastuszewskiego, bydgoskiego radnego PiS, który jechał samochodem bez uprawnień.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski nie wyklucza zakupu blisko 90-letniego zabytkowego statku inspekcyjno-holowniczego Nur. Przyszłym użytkownikiem ma być Miejskie Centrum Kultury.
Bydgoski radny klubu PiS z zarzutami za jazdę bez prawa jazdy. Stefan P. uprawnienia kierowcy stracił za wykroczenia drogowe, ale prawa jazdy nie oddał, bo twierdził, że zgubił. Jednak przy ostatniej kontroli wylegitymował się nim.
- Bardziej bym się cieszył z tego 20 lat temu. Teraz też jestem zadowolony, ale nie wzbudza to takich emocji - mówi Józef Borowski, najmłodszy z 11 bydgoszczan skazanych za zniszczenie radiowej zagłuszarki w listopadzie 1956 roku.
Radni zgodzili się, by miasto kupiło halę targową przy ul. Podwale. Ma do niej wrócić życie. - To nie będzie pierwsze lepsze targowisko - zapewnia wiceprezydent Maria Wasiak.
Nie trzeba wiele, żeby pobudzić do publicznych manifestacji działaczy PiS. Wystarczy zaplanować ruszenie jakiekolwiek symbolu związanego z historią, a już wynurzają się z zacisza swoich biur, żeby zakrzyknąć gromko "hańba!".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.