W Zespole Szkół Elektrycznych w Bydgoszczy odbyła się konferencja dotycząca energii dla uczniów i przedsiębiorców z branży.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski składa propozycję premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Dotyczy wydatkowania pieniędzy spływających do budżetu państwa jako opłaty za nadmierną emisję dwutlenku węgla.
Do "Wyborczej" zgłosili się urzędnicy z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - W trudnym czasie wszyscy mamy oszczędzać energię - mówią. - Widać nasi przełożeni mają ważniejsze sprawy na głowie.
Wiadomo, jak Bydgoszcz chce obniżyć swoje wydatki na energię elektryczną i ciepło. Mimo oszczędności, które dotkną mieszkańców, miasto i tak zapłaci za prąd rekordową kwotę.
Droższe bilety MZK, wygaszane latarnie uliczne i chłodniejsze kaloryfery - to prawdopodobny scenariusz w Bydgoszczy. W czwartek (8 września) na specjalnym posiedzeniu w magistracie zebrał się sztab kryzysowy, żeby omówić sytuację energetyczną w mieście.
Posiedzenie Bydgoskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zaplanowano na 8 września.
W Bydgoszczy ma powstać miejska biogazownia. Z resztek kuchennych i odpadów zielonych powstaną prąd i ciepło. Według wstępnych planów inwestycja za ok. 50 mln zł miałaby być gotowa za dwa lata.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.