W czerwcu 2011 roku rozpoczęły się dzieje Radosława Osucha, jako nowego właściciela Zawiszy. Są naznaczone największymi sukcesami w dziejach klubu, sojuszem, a potem wojną z kibolami i kilkoma, przegranymi sądowymi procesami.
W piątek o 18. bydgoski Zawisza zagra derby z Olimpią w Grudziądzu - To będzie zacięty mecz - mówi trener Zawiszy, Mariusz Rumak.
- Wiem, że Zawisza wygrywał w Bełchatowie dwa razy z rzędu po 4:1. Mam nadzieję, że teraz będzie 4:0 - mówi obrońca Zawiszy, Tomasz Wełnicki
Miła wieść dla Zawiszy po sparingu z Olimpią Grudziądz: to dobra gra wychowanków klubu. Zła: błędy zupełnie nowej defensywy bydgoskiej drużyny.
Trener Mariusz Rumak jeszcze nie zadeklarował, że na 100 procent będzie szkoleniowcem Zawiszy w I lidze. - Sprawa pozostaje otwarta - mówi trener bydgoszczan.
Trzy gole wychowanków bydgoskiego klubu w drugiej połowie zapewniły zwycięstwo Zawiszy w sparingowym meczu z Olimpią Grudziądz.
Bydgoscy piłkarze zagrają w sobotę pierwszy sparing. W starciu z Olimpią Grudziądz zobaczymy zupełnie inną drużynę niż ta, która miesiąc temu żegnała się z ekstraklasą. Najwięcej zmian Zawisza zrobił w defensywie.
Klub przedłużył umowy z czterema piłkarzami. Zatrudnił napastnika z II ligi. Odchodzi także asystent trenera Mariusza Rumaka.
Już tylko trzech zawodników, którzy występowali w jedenastce w ekstraklasie, zostało w Zawiszy. To Kamil Drygas oraz Mica i Alvarinho. W poniedziałek klub opuścił Jakub Świerczok. Teraz oczekujemy na decyzję trenera Mariusza Rumaka.
We wtorek piłkarze bydgoskiego klubu przeszli testy wysiłkowe. Badania dadzą trenerowi Mariuszowi Rumakowi informacje o wydolności ich organizmów.
Szkoleniowiec Zawiszy odrzucił propozycję PGE GKS Bełchatów, który chciał go zatrudnić w I lidze
Siedemnastu piłkarzy wybiegło na pierwszy trening bydgoskiej drużyny po spadku do I ligi. Zajęcia poprowadził trener Mariusz Rumak. Czy zostanie w Zawiszy? Tego dowiemy się w ciągu tygodnia.
- Nie pożegnałem się ostatecznie z trenerem Rumakiem. Ale nie jest euforyczny, żeby zostać w Zawiszy - mówi właściciel bydgoskiego klub Radosław Osuch.
W połowie przyszłego tygodnia bydgoski klub przedstawi szczegółowy plan przygotowań do nowego sezonu. Opóźnienie spowodowane jest oczekiwaniem na trenera: Mariusza Rumaka lub... jego następcę.
Mariusz Rumak spotkał się we wtorek z właścicielem bydgoskiego klubu, Radosławem Osuchem. Po nim nie był w stanie odpowiedzieć, czy po spadku będzie nadal szkoleniowcem Zawiszy.
Nie ma jeszcze odpowiedzi, czy Mariusz Rumak będzie po spadku z ekstraklasy trenerem bydgoskiego Zawiszy. Chce tego właściciel klubu Radosław Osuch.
- Wrócimy za rok - mówi dyrektor sportowy Zawiszy Łukasz Skrzyński. Bydgoska drużyna spadła z ekstraklasy mimo imponującego pościgu. W I lidze będzie sobie musiała jednak poradzić bez 7 milionów złotych, które w ekstraklasie płaciła telewizja. Jedynym sposobem na to jest sprzedaż kilku najcenniejszych obecnie piłkarzy.
Bydgoski Zawisza ma dwa procent szans na utrzymanie w ekstraklasie. Po jednym za każdy z piątkowych meczów swych rywali, w których drużyny grające o nic zmierzą się zespołami walczącymi o wszystko i muszą im odebrać punkty.
Trener Zawiszy Mariusz Rumak był przybity jak nigdy, po remisie z Piastem. - Dziś zespół wygląda tak, jakby spadł. Przyrzekam, że od środy będzie wyglądał tak, żeby wygrać w Chorzowie.
Zawisza zmarnował wielką szansę na zapewnienie sobie utrzymania w ekstraklasie. Gdyby wygrał z Piastem miałby już niemal pewny byt w lidze. Padł tylko remis. Wszystko się rozstrzygnie w piątek w Chorzowie. Trzeba wygrać, ale i trzy punkty niczego nie zagwarantująt.
- Na środku "boiska" mieliśmy huśtawkę, zaraz obok była duża piaskownica i w tych warunkach graliśmy. Teraz dziwię się, bo jest dużo łatwiej uprawiać sport, niż jak byłem młodszy, a młodzież nadal woli zostawać przed komputerami - mówi w wywiadzie dla Sport.pl skrzydłowy Zawiszy Bydgoszcz Bartłomiej Pawłowski. Były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i hiszpańskiej Malagi opowiada o dzieciństwie, różnicy w pokoleniach oraz spóźnionym piłkarskim dojrzewaniu.
Szkoleniowiec Zawiszy Mariusz Rumak został nominowany do tytułu: Trener Roku. - Tę nominację i wszystkie ze zdobytych wcześniej nagród oddałbym za utrzymanie ekstraklasy w Bydgoszczy - podkreśla.
Trener Zawiszy Bydgoszcz, Mariusz Rumak przed poprzednim meczem swej drużyny z GKS Bełchatów proroczo przewidział, że o wyniku zdecyduje pierwsze dziesięć minut. Na pojedynek z Piastem Gliwice zapowiada inny scenariusz.
Zmieniła się na korzyść sytuacja bydgoskiej drużyny. Jeśli bydgoszczanie wygrają wszystkie trzy mecze do końca sezonu, uratują ekstraklasę, bez względu na wyniki innych zespołów.
Siedmiu piłkarzy Zawiszy, którzy grają w ekstraklasie, wystąpiło w IV lidze w meczu rezerw swego klubu z Kujawianką Izbica. Przegrali 1:4. - To była kompromitacja - ocenił trener zespołu Mariusz Rumak.
Do uratowania ekstraklasy dla Bydgoszczy niezbędna będzie wielka piłkarska determinacja - jak Macieja Szmatiuka z Łęcznej, który po kaskadersku wybił piłkę ze swej bramki i uratował swój zespół od przegranej. Zawisza potrzebuje teraz graczy, którzy wsadzą głowę tam, gdzie inni boją się postawić nogę.
Hamletowski dylemat mają do rozstrzygnięcia kibole Zawiszy. Prawdziwe, nie żadne tam wymyślone i wydumane "być albo nie być" ich czeka. A do tego znacznie boleśniejszy mają kłopot na głowie niż książę duński, który zapytywał w zadumie: "Kto postępuje godniej: ten, kto biernie stoi pod gradem zajadłych strzał losu, Czy ten, kto stawia opór morzu nieszczęść i w walce kładzie im kres?"
- W naszej szatni po przegranym meczu w Cracovii nie widziałem spuszczonych głów. Była sportowa złość i padły mocne, twarde słowa - mówi trener Zawiszy Mariusz Rumak. W piątek o godz. 18 bydgoszczanie grają o zwycięstwo z Górnikiem Łęczna. Relacja na żywo na bydgoszcz.sport.pl
Bydgoska drużyna musi pokonać w piątek Górnika Łęczna, żeby awansować ponad strefę spadkową. - Wierzymy, że wygrywając w kolejnych spotkaniach, utrzymamy się w ekstraklasie - mówi trener Zawiszy Mariusz Rumak.
W środę po meczu po podróży z Krakowa piłkarze Zawiszy mieli wolne. W czwartek już trenują, żeby przygotować się do pojedynku z Górnikiem Łęczna
Trener Mariusz Rumak chciał wygrać w Krakowie z parą waletów w ręku. Wymienił połowę zespołu, mocniejsze karty zostawiając na stole. Sztuka się nie udała i Zawisza przegrał to rozdanie w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Pozostały cztery i nie ma już marginesu na błędy.
Właściciel bydgoskiego Zawiszy martwi się postawą swej drużyny w decydujących meczach o utrzymanie - Najbardziej mnie martwi, że w trzech meczach w grupie spadkowej wszystkie bramki straciliśmy w drugich połowach - mówi Osuch
Bydgoscy piłkarze przegrali z Cracovią 1:3. Wszystkie gole stracili w drugiej połowie i w bardzo podobny sposób.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.