Kluczem do zwycięstw we Wrocławiu były trzy rzeczy: obrona, obrona i jeszcze raz obrona - mówi lider Enei/Astorii w finałowych meczach ze Śląskiem Wrocław Marcin Nowakowski. W niedzielę starcie numer trzy. Jeśli bydgoski zespół wygra, awansuje do ekstraklasy.
28-letni pomocnik rozwiązał umowę za porozumieniem stron - poinformował klub.
Piłkarze z Bydgoszczy grają dziś w Chorzowie o wygraną. Gospodarze nie zamierzają oddawać punktów za darmo. - Chcemy fajnie pożegnać ten sezon - mówi pomocnik Ruchu Jakub Kowalski.
Historia kołem się toczy i niestety lubi się powtarzać. Za często to robi i szczególnie złośliwie w przypadkach, kiedy jest to wysoce niepożądane. Bywa i tak, że oś zdarzeń sprzed lat i dziejów teraźniejszych zbliżają się do siebie tak mocno, że aż nieprawdopodobne się to wydaje. Podobne bywają okoliczności, a nawet liczby.
Bydgoski Zawisza ma dwa procent szans na utrzymanie w ekstraklasie. Po jednym za każdy z piątkowych meczów swych rywali, w których drużyny grające o nic zmierzą się zespołami walczącymi o wszystko i muszą im odebrać punkty.
Marcin Borski będzie arbitrem piątkowego spotkania bydgoskiej drużyny z Ruchem Chorzów
Gole strzelone w doliczonym czasie gry przez Koronę Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała spowodowały, że los zawiszan w ekstraklasie nie zależy już tylko od nich. Muszą liczyć na straty punktów zespołów z Kielc i Łęcznej.
Zawisza walczy z Łęczną i Koroną o pozostanie w ekstraklasie. Jest w najtrudniejszej sytuacji, bo nawet wygrana w Chorzowie nie uratuje bydgoszczan. Muszą stracić punkty rywale
- Na środku "boiska" mieliśmy huśtawkę, zaraz obok była duża piaskownica i w tych warunkach graliśmy. Teraz dziwię się, bo jest dużo łatwiej uprawiać sport, niż jak byłem młodszy, a młodzież nadal woli zostawać przed komputerami - mówi w wywiadzie dla Sport.pl skrzydłowy Zawiszy Bydgoszcz Bartłomiej Pawłowski. Były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i hiszpańskiej Malagi opowiada o dzieciństwie, różnicy w pokoleniach oraz spóźnionym piłkarskim dojrzewaniu.
Szkoleniowiec Zawiszy Mariusz Rumak został nominowany do tytułu: Trener Roku. - Tę nominację i wszystkie ze zdobytych wcześniej nagród oddałbym za utrzymanie ekstraklasy w Bydgoszczy - podkreśla.
Bydgoska drużyna i jej kibice już we wtorek mogą się cieszyć z uratowania ekstraklasy. Podstawowym warunkiem jest oczywiście zwycięstwo z Piastem Gliwice. Drugim - odpowiednie rozstrzygnięcia we wtorkowych meczach Korony i Podbeskidzia.
We wtorek o godz. 20.30 bydgoski Zawisza zagra o zwycięstwo i ekstraklasę z Piastem Gliwice. Klub znowu urządza 90-procentową obniżkę dla kibiców, którzy dopingowali zespół na stadionie w tym roku. Pozostali zapłacą po 200 złotych.
Siedmiu piłkarzy Zawiszy, którzy grają w ekstraklasie, wystąpiło w IV lidze w meczu rezerw swego klubu z Kujawianką Izbica. Przegrali 1:4. - To była kompromitacja - ocenił trener zespołu Mariusz Rumak.
Sebastian Ziajka nie zagra w sobotę w arcyważnym meczu z GKS Bełchatów. Lewy obrońca bydgoskiej drużyny będzie musiał pauzować za żółte kartki
GKS Bełchatów wygrał 4:2 z Ruchem w Chorzowie. Ma teraz 20 pkt, tyle samo co Zawisza. Włączył się do gry o utrzymanie.
Bydgoski Zawisza będzie walczył z Koroną Kielce o utrzymanie w ekstraklasie. Zespół Ryszarda Tarasiewicza zdobył punkt z Cracovią.
Kibole nie przyszli na stadion, ale mniej niż zwykle było na trybunach kibiców dopingujących drużynę. Część z nich wystraszyła się kibolskich zapowiedzi.
Wszystko albo nic - mówił przed meczem z Górnikiem Łęczna trener Zawiszy Mariusz Rumak. Bydgoscy piłkarze musieli zwyciężyć, żeby dać sobie szansę na skok ponad strefę spadkową. Tylko zremisowali po bramce w ostatnich minutach.
Hamletowski dylemat mają do rozstrzygnięcia kibole Zawiszy. Prawdziwe, nie żadne tam wymyślone i wydumane "być albo nie być" ich czeka. A do tego znacznie boleśniejszy mają kłopot na głowie niż książę duński, który zapytywał w zadumie: "Kto postępuje godniej: ten, kto biernie stoi pod gradem zajadłych strzał losu, Czy ten, kto stawia opór morzu nieszczęść i w walce kładzie im kres?"
- W naszej szatni po przegranym meczu w Cracovii nie widziałem spuszczonych głów. Była sportowa złość i padły mocne, twarde słowa - mówi trener Zawiszy Mariusz Rumak. W piątek o godz. 18 bydgoszczanie grają o zwycięstwo z Górnikiem Łęczna. Relacja na żywo na bydgoszcz.sport.pl
Bydgoska drużyna musi pokonać w piątek Górnika Łęczna, żeby awansować ponad strefę spadkową. - Wierzymy, że wygrywając w kolejnych spotkaniach, utrzymamy się w ekstraklasie - mówi trener Zawiszy Mariusz Rumak.
Radosław Osuch, właściciel Zawiszy, postanowił zablokować powrót kiboli na stadion w Bydgoszczy. Obniżył ceny dla wszystkich, którzy byli w tym roku na meczu Zawiszy o 90 procent. A pozostali mają zapłacić po 200 i 150 złotych, jeśli chcą obejrzeć mecz z Górnikiem Łęczna.
Trener Mariusz Rumak chciał wygrać w Krakowie z parą waletów w ręku. Wymienił połowę zespołu, mocniejsze karty zostawiając na stole. Sztuka się nie udała i Zawisza przegrał to rozdanie w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Pozostały cztery i nie ma już marginesu na błędy.
Po meczu z Górnikiem Zabrze do szatni wszedł kierownik bydgoskiego Zawiszy z walizką pełną pieniędzy. Zebrał je prosto ze stadionowych kas. Było tego sporo, bo przyszło około 50 tysięcy ludzi. - Ta premia wystarczała na dobry rower - mówi Adam Kuryło, piłkarz, który 36 lat temu strzelił gola w bydgoskim meczu-legendzie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.