W mieście brakuje już pieniędzy na zawodowy sport, a kluby na potęgę biegną po dodatkową kasę. Artego i Transfer chcą po milionie na start w europejskich puchary, a Zawisza - na szybki powrót do ekstraklasy. - Budżet nie jest z gumy - odpowiada prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
W mieście brakuje już pieniędzy na zawodowy sport, a kluby na potęgę biegną po dodatkową kasę. Artego i Transfer chcą po milionie złotych na start w europejskich pucharach, a Zawisza - jeszcze więcej na szybki powrót do ekstraklasy. - Nie znajdziemy takich kwot. Budżet nie jest z gumy - odpowiada prezydent Rafał Bruski.
Trzech kluczowych zawodników bydgoskiej drużyny, tworzących jego defensywną siłę, może odejść z Zawiszy. To Chorwat Luka Marić i Portugalczyk Andre Micael - obu w czerwcu kończą się kontrakty - oraz Białorusin Iwan Majewski.
Nie ma jeszcze odpowiedzi, czy Mariusz Rumak będzie po spadku z ekstraklasy trenerem bydgoskiego Zawiszy. Chce tego właściciel klubu Radosław Osuch.
- Wrócimy za rok - mówi dyrektor sportowy Zawiszy Łukasz Skrzyński. Bydgoska drużyna spadła z ekstraklasy mimo imponującego pościgu. W I lidze będzie sobie musiała jednak poradzić bez 7 milionów złotych, które w ekstraklasie płaciła telewizja. Jedynym sposobem na to jest sprzedaż kilku najcenniejszych obecnie piłkarzy.
Łukasz Skrzyński jest przekonany, że pobyt bydgoskiego Zawiszy w I lidze będzie trwał tylko rok.
Bydgoski Zawisza przegrał w Chorzowie 2:3 i spadł z ekstraklasy.
Mariusz Rumak, trener Zawiszy Bydgoszcz, podczas pomeczowej konferencji prasowej w Chorzowie zachował się mocno niekonwencjonalnie. Ale najpierw pochwalił swój klub, piłkarzy i kibiców.
Zawisza spadł z ekstraklasy. W ostatnim meczu z Ruchem Chorzów bydgoszczanie nie dali rady zwyciężyć. Przegrali 2:3 i będą musieli grać w I lidze.
Marcin Lewandowski uzyskał po raz drugi w tym roku minimum na mistrzostwa świata. Uczynił to jako jedyny z polskich 800-metrowców
Piłkarze z Bydgoszczy grają dziś w Chorzowie o wygraną. Gospodarze nie zamierzają oddawać punktów za darmo. - Chcemy fajnie pożegnać ten sezon - mówi pomocnik Ruchu Jakub Kowalski.
Historia kołem się toczy i niestety lubi się powtarzać. Za często to robi i szczególnie złośliwie w przypadkach, kiedy jest to wysoce niepożądane. Bywa i tak, że oś zdarzeń sprzed lat i dziejów teraźniejszych zbliżają się do siebie tak mocno, że aż nieprawdopodobne się to wydaje. Podobne bywają okoliczności, a nawet liczby.
Bydgoski Zawisza ma dwa procent szans na utrzymanie w ekstraklasie. Po jednym za każdy z piątkowych meczów swych rywali, w których drużyny grające o nic zmierzą się zespołami walczącymi o wszystko i muszą im odebrać punkty.
Marcin Borski będzie arbitrem piątkowego spotkania bydgoskiej drużyny z Ruchem Chorzów
Skrzydłowy Zawiszy był jednym z najlepszych zawodników w meczu z Piastem Gliwice. Po jego rajdach lewym skrzydłem Mica miał dwie okazje do strzelenia zwycięskiej bramki. Nie zdołał ich wykorzystać.
Gole strzelone w doliczonym czasie gry przez Koronę Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała spowodowały, że los zawiszan w ekstraklasie nie zależy już tylko od nich. Muszą liczyć na straty punktów zespołów z Kielc i Łęcznej.
Zawisza walczy z Łęczną i Koroną o pozostanie w ekstraklasie. Jest w najtrudniejszej sytuacji, bo nawet wygrana w Chorzowie nie uratuje bydgoszczan. Muszą stracić punkty rywale
Trener Zawiszy Mariusz Rumak był przybity jak nigdy, po remisie z Piastem. - Dziś zespół wygląda tak, jakby spadł. Przyrzekam, że od środy będzie wyglądał tak, żeby wygrać w Chorzowie.
W przedostatniej kolejce grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy bydgoscy piłkarze bezbramkowo zremisowali z Piastem Gliwice. My oceniamy naszych zawodników (skala od 1 do 10).
Zawisza zmarnował wielką szansę na zapewnienie sobie utrzymania w ekstraklasie. Gdyby wygrał z Piastem miałby już niemal pewny byt w lidze. Padł tylko remis. Wszystko się rozstrzygnie w piątek w Chorzowie. Trzeba wygrać, ale i trzy punkty niczego nie zagwarantująt.
- Na środku "boiska" mieliśmy huśtawkę, zaraz obok była duża piaskownica i w tych warunkach graliśmy. Teraz dziwię się, bo jest dużo łatwiej uprawiać sport, niż jak byłem młodszy, a młodzież nadal woli zostawać przed komputerami - mówi w wywiadzie dla Sport.pl skrzydłowy Zawiszy Bydgoszcz Bartłomiej Pawłowski. Były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i hiszpańskiej Malagi opowiada o dzieciństwie, różnicy w pokoleniach oraz spóźnionym piłkarskim dojrzewaniu.
Szkoleniowiec Zawiszy Mariusz Rumak został nominowany do tytułu: Trener Roku. - Tę nominację i wszystkie ze zdobytych wcześniej nagród oddałbym za utrzymanie ekstraklasy w Bydgoszczy - podkreśla.
Trener Zawiszy Bydgoszcz, Mariusz Rumak przed poprzednim meczem swej drużyny z GKS Bełchatów proroczo przewidział, że o wyniku zdecyduje pierwsze dziesięć minut. Na pojedynek z Piastem Gliwice zapowiada inny scenariusz.
Bydgoska drużyna i jej kibice już we wtorek mogą się cieszyć z uratowania ekstraklasy. Podstawowym warunkiem jest oczywiście zwycięstwo z Piastem Gliwice. Drugim - odpowiednie rozstrzygnięcia we wtorkowych meczach Korony i Podbeskidzia.
Trener Mariusz Rumak i Grzegorz Sandomierski zostali nominowani do nagród sezonu 2014/2015 w T-Mobile Ekstraklasie. Wybrała ich specjalnie powołana kapituła dziennikarska.
Świetna gra bydgoskiej drużyny w meczu z GKS Bełchatów przyniosła owoce w postaci nominacji trzech piłkarzy Zawiszy do najlepszej drużyny 35. kolejki ekstraklasy
We wtorek o godz. 20.30 bydgoski Zawisza zagra o zwycięstwo i ekstraklasę z Piastem Gliwice. Klub znowu urządza 90-procentową obniżkę dla kibiców, którzy dopingowali zespół na stadionie w tym roku. Pozostali zapłacą po 200 złotych.
Krzysztof Jakubik będzie arbitrem wtorkowego spotkania Zawisza - Piast. Początek spotkania o godz. 20.30
W 5. spotkaniu grupy spadkowej bydgoscy piłkarze pokonali 4:1 w Bełchatowie GKS. Dwie bramki dla naszej drużyny zdobył Josip Barisić, a po jednym trafieniu dołożyli Mica i Jakub Świerczok.
- Przed meczem powiedziałem piłkarzom, że kto złamie pierwsze dziesięć minut, wygra mecz. Był to Zawisza - mówi Mariusz Rumak, trener bydgoszczan, którzy pokonali w Bełchatowie GKS 4:1
Bydgoscy piłkarze ciągle liczą się w walce o utrzymanie w ekstraklasie. W meczu o życie Zawisza pokonał 4:1 w Bełchatowie zespół GKS-u.
Zmieniła się na korzyść sytuacja bydgoskiej drużyny. Jeśli bydgoszczanie wygrają wszystkie trzy mecze do końca sezonu, uratują ekstraklasę, bez względu na wyniki innych zespołów.
Brak w składzie Sebastiana Ziajki nie będzie dziś jedną zmianą w składzie bydgoskiej drużyny. W Bełchatowie Zawisza zmierzy się (18) z GKS-em.
W piątek odbyły się dwa mecze grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy. W sobotę swoje spotkanie w Bełchatowie zagra (18) bydgoski Zawisza.
- Nasze zadanie w Bełchatowie? Wygrać i odczepić rywala od pociągu z napisem "utrzymanie w ekstraklasie" - mówi bramkarz Zawiszy, Grzegorz Sandomierski. Porażka będzie oznaczała koniec marzeń o ekstraklasie
Nie tylko z Michała Maka nie będzie mógł skorzystać w sobotnim (18) spotkaniu przeciwko Zawiszy trener piłkarzy GKS-u Bełchatów Kamil Kiereś. Kilka miesięcy przerwy czeka też Damiana Szymańskiego.
Siedmiu piłkarzy Zawiszy, którzy grają w ekstraklasie, wystąpiło w IV lidze w meczu rezerw swego klubu z Kujawianką Izbica. Przegrali 1:4. - To była kompromitacja - ocenił trener zespołu Mariusz Rumak.
Marcin Borski z Warszawy poprowadzi spotkanie 5. kolejki grupy spadkowej T-Mobile Ekstraklasy. W sobotę w Bełchatowie GKS zamierzy się (18) z Zawiszą.
Bydgoska policja podliczyła koszty zabezpieczenia meczów Zawiszy w 2014 roku. Wydała tylko 500 tys. złotych.
Bydgoski klub urządził dla swoich najmłodszych wychowanków Dzień Dziecka. To było prawdziwie piłkarskie święto, bo główną atrakcją było spotkanie z zawodnikami pierwszej drużyny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.