Ponad pięćdziesiąt osób wzięło udział w podbydgoskiej Zielonce w uroczystości zasadzenia dębu na cześć zmarłego w zeszłym roku aspiranta Marcina Sikory. Byli najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi koledzy z pracy i przedstawicieli Fundacji Zielone Jutro.
Naszym celem nie jest urażanie czyichkolwiek uczuć, a zwiększanie świadomości bydgoszczan - tłumaczy Kamila Burchart, specjalistka do spraw programowych z bydgoskich Młynów Rothera. Chodzi o oficjalne użycie określenia "Park Sztywnych" na cmentarz ewangelicki znajdujący się na terenie dzisiejszego parku Ludowego.
Bydgoski archeolog Robert Grochowski protestuje przeciw użyciu przez instytucję miejską nazwy "Park Sztywnych" na Park Ludowy, w którym znajdował się potężny cmentarz.
- Upominam się nie o dziadka, o jego grób zadbam sama, bez niczyjej łaski. Ale serce mnie boli, że mogiły jego towarzyszy broni wojewoda lekceważy i zaniedbuje, traktuje jako pole bitwy z miastem. Niesprzątnięte suche liście, chwasty, śmieci. Stwierdziłam, że naprawdę już dosyć - mówi Małgorzata Przegalińska, wnuczka śp. majora Władysława Jaworowicza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.