Mija pięć lat od "czarnego poniedziałku" 3 października 2016 roku, gdy po raz pierwszy na taką skalę tysiące osób wyszły na ulice polskich miast, by walczyć o prawa reprodukcyjne kobiet. Czy jest szansa na powrót do grona krajów, w których prawo kobiety do decydowania o swoim zdrowiu i życiu znaczy więcej niż instrumentalnie wykorzystywane i forsowane prawa kilku komórek zarodka?
We wtorek na Starym Rynku demonstracja w obronie praw kobiet "Czarny wtorek. Wielka zbiórka". - Musimy zachować czujność, bo wypowiedzi rządzącej partii w sprawie praw kobiet są niepokojące - mówią organizatorki.
Copyright © Agora SA