Cukiernia i piekarnia Staropolska niedługo otworzy kolejny punkt w Bydgoszczy. Tym razem będzie zlokalizowany w kampusie Politechniki Bydgoskiej.
Cukiernia Sowa ma swój lokal nawet w Londynie, nie miała dotąd w Krakowie. To się zmienia.
Bydgoski cukiernik Adam Sowa rozwija swoje imperium. Tym razem nowy punkt pojawił się na Wyżynach. Do tej pory w tej części miasta cukierni Sowa nie było.
Nowe i remontowane lokale Cukierni Sowa będą miały zupełnie nowy wystrój. Na początek zmiany wprowadzono na Osowej Górze w Bydgoszczy.
Która z popularnych bydgoskich cukierni cieszy się największą renomą? W tłusty czwartek większość z nich przeżywać będzie oblężenie. Jakie pączki przygotują w tym roku liderzy?
- Inwestycja powinna być zakończona na przełomie października i listopada - zapowiada Cukiernia Staropolska, która jest inwestorem.
Apel właścicielki Bą Bą, bydgoskiego, kameralnego sklepiku z belgijską czekoladą, opublikowany przez "Wyborczą", przyniósł efekt, który przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Jest mi teraz okropnie trudno. Rosnąca inflacja, szybujące euro, wysoki ZUS, wszechogarniające podwyżki - w dramatycznym apelu właścicielka kawiarenki Bą Bą prosi bydgoszczan o wsparcie. - Czuję, że stoję pod ścianą i bez pomocy Was - Ludzi Dobrej Woli - nie zrobię już nic.
Wojciech Kozłowski, właściciel bydgoskich cukierni "Staropolska" rozpoczął współpracę z Agatą Jędraszczak kilka lat temu. Stworzyła książkę z przepisami na tartaletki, później kilka przepisów na sałatki na wynos tej sieci. Latem właściciel zaproponował jej opiekę nad nowym punktem Staropolskiej, przy ul. Chodkiewicza. - Koncepcja połączenia piekarni, cukierni z restauracją wyszła od pana Kozłowskiego - opowiada Jędraszczak. - Menu to mój autorski projekt, ale każdą zaproponowaną przeze mnie potrawę kończyliśmy wspólną degustacją. Jestem obowiązkową dziewczynką, mającą świadomość tego, ile kosztuje otwarcie restauracji. Spięłam się, aby tego nie zaprzepaścić. Jestem osobą do wynajęcia, współpracuję z siecią, tworzę menu, jestem tutaj codziennie, a jak trzeba, to stoję przy garach. Agata nie wyklucza, że w przyszłości zrealizuje swoje marzenie o otwarciu własnej restauracji. - Praca przy uruchomieniu restauracji w Staropolskiej to najlepszy trening, jaki mogłabym sobie wyobrazić i myślę, że wiele osób byłoby skłonnych zapłacić samemu, aby przejść taką szkolę życia i na żywym organizmie przetestować, jak funkcjonuje restauracja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.