Janusz S., jeden z najbardziej majętnych mieszkańców Bydgoszczy, stanie przed sądem. Jest oskarżony o zdefraudowanie 35 mln zł i pranie pieniędzy. Grozi mu 10 lat więzienia.
Janusz S., jeden z najbardziej majętnych mieszkańców Bydgoszczy, stanie przed sądem. Jest oskarżony o zdefraudowanie 35 mln zł i "pranie pieniędzy". Grozi mu 10 lat więzienia - dowiedziała się "Wyborcza".
Bydgoski biznesmen Janusz S., podejrzany o wyprowadzenie majątku z firmy Domar i zdefraudowanie 35 mln zł, stawił się we wtorek (21 sierpnia) na przesłuchanie. W Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku towarzyszył mu obrońca.
Janusz S., bydgoski biznesmen, był poszukiwany do niedawna międzynarodowym listem gończym, teraz przestał się ukrywać. Wrócił do Polski i czeka na przesłuchanie. Chroni go list żelazny. Podejrzany wpłacił aż milion złotych poręczenia.
Bydgoski biznesmen Janusz S., podejrzany o wyprowadzenie majątku z firmy Domar i zdefraudowanie 35 mln zł, jeszcze do niedawna poszukiwany międzynarodowym listem gończym, dostał list żelazny. Wpłacił poręczenie w wysokości miliona złotych.
Janusz S. wystąpił do bydgoskiego sądu z wnioskiem o wydanie listu żelaznego. Gdyby go otrzymał, przyjechałby do Bydgoszczy zeznawać. Ale miałby gwarancję, że do czasu prawomocnego wyroku, zostałby na wolności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.