Firma Eneris Proeco zdecydowała się prezentować codziennie w internecie dane z monitoringu emisji gazów z Instalacji Termicznego Przetwarzania Odpadów Niebezpiecznych, która znajduje się na terenie dawnego bydgoskiego Zachemu. Społecznicy nie są jednak usatysfakcjonowani.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wydał polecenie, by spalarnia odpadów niebezpiecznych Eneris Proeco w Bydgoszczy pracowała z maksymalną mocą sięgającą 10,5 tys. ton rocznie. Firma stara się o pozwolenie na wybudowanie instalacji niemal trzy razy większej.
Kolejna grupa mieszkańców mówi kategoryczne "nie" dla budowy spalarni odpadów niebezpiecznych na terenie byłego Zachemu. Jednak na zapowiadany protest przyszło ich niewielu.
"Panie prezydencie, nie chcemy, aby nasz głos wpisywał się w jakiekolwiek dyskursy polityczne, nam chodzi tylko o zdrowie i mienie mieszkańców" - piszą spółdzielcy w liście do prezydenta.
Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych dla Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego powinien działać już pod koniec przyszłego roku. - Zostanie oddany do użytku zgodnie z planem - zapewniają przedstawiciele miejskiej spółki ProNatura, która realizuje inwestycję.
Chciałbym, by środowa sesja poświęcona spalarni śmieci jasno odpowiedziała nam na pytanie, czy naprawdę warto brnąć w ten projekt.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.