Sześć miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem odbycia kary na dwa lata - taki wyrok usłyszeli ratownicy, którzy nie uratowali tonącego w jeziorze mężczyzny na strzeżonym kąpielisku w Borównie.
- Wierzę, że sąd wyda wyrok zakazujący tym ludziom pracy na kąpieliskach, aby nikomu już nie stała się krzywda - powiedział przed rozprawą ratowników Rafał Domrzalski, ojciec chłopaka, który utonął w Borównie.
Jutro (14.02) trzej ratownicy z Borówna staną przed bydgoskim sądem za to, że nie pomogli na czas tonącemu nastolatkowi. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Osiemnastoletni chłopak zmarł z powodu zatrucia tlenkiem węgla.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.