- Przedsiębiorcy zauważyli, że po latach pandemii bydgoszczanie chcą wychodzić w przestrzeń - mówi Marek Iwiński, plastyk miejski.
- Dzięki szyldownikowi będzie można zaprowadzić porządek w reklamowym chaosie - przekonuje Marek Iwiński, plastyk miejski.
Restauratorzy ze Starego Rynku ustawiają się w kolejce do plastyka miejskiego, aby uzyskać akceptację projektów letnich ogródków. - Jak tak dalej pójdzie, sam zacznę je projektować - mówi Marek Iwiński. - Zlecam cały szereg poprawek.
Plastyk miejski rozpoczął jesienną akcję walki z miejską brzydotą. Na początek inwentaryzuje wolnostojące pawilony handlowe i kioski oraz reklamy. Te nieestetyczne - albo zostaną poprawione, albo właściciel nie będzie miał przedłużonej umowy na zajęcie pasa drogowego.
Witryna najstarszej bydgoskiej apteki została obklejona pstrokatymi, zielonymi elementami. - To słaby punkt Starego Rynku. Zniknie - zapowiadają urzędnicy.
Właściciel nowego baru przy ul. Gdańskiej zawiesił zamiast szyldu nieestetyczną płachtę z nazwą. Plastyk miejski zapowiada interwencję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.