To, że bocian przynosi dzieci, wymierza kary za niewierność bocianiej małżonki przez dziobanie i wyrzucanie jaj czy potrafi z zemsty podpalić chałupę, są oczywiście szkodliwe mity. Natomiast spadek populacji tych ptaków w Polsce i zagrożenie, jakie stanowi dla nich bałaganiarstwo człowieka, jest niestety smutnym faktem, który powinien budzić więcej niż refleksję.
Bydgoszczanie z utęsknieniem wypatrują co roku, kiedy nareszcie do gniazda w Łęgnowie przyleci bocian, którego nazwali Maciej. Zjawia się od 30 lat. Ale, jak się okazuje, Maciek Maćkowi nierówny.
- Bociek był na trawniku przy parkingu obok Pepco, róg Kossaka i Pięknej - poinformował Krzysztof Ciężki. Ptak "urzędował" na bydgoskim Szwederowie w niedzielne (2 kwietnia) popołudnie.
Jak poinformowała społeczniczka z Łęgnowa, Renata Włazik, w piątek (24 lutego) w swoim rodzinnym gnieździe pojawił się ulubieniec bydgoszczan - bocian Maciek. Od razu energicznie zabrał się do pracy przy porządkowaniu gniazda, bo pani Maćkowa już zapewne w drodze
Do gniazda w bydgoskim Łęgnowie powrócił bocian Maciek. Trwają intensywne przygotowania na przyjęcie pani Maćkowej. Zwykle samice bociana białego przybywają do gniazd z kilkudniowym opóźnieniem. Przylot najsłynniejszego bydgoskiego boćka to kolejny znak, że wiosna tuż-tuż.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.