Lubię podać człowiekowi danie na łyżce. I ucieszyć się, gdy poprosi o kolejną. I być najszczęśliwszą na świecie, gdy będzie chciał wylizać talerz.
Dolina Dolnej Wisły w opisie podróżniczki Anny Rapsiewicz jawi się nie tylko jako przepiękny i turystycznie atrakcyjny region, ale przede wszystkim jako miejsce, gdzie ludzie żyją w harmonii z naturą. I są, tak najzwyczajniej, szczęśliwi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.