W sobotnie (4 lipca) południe przy ul. Mostowej w Bydgoszczy Komitet Obrony Demokracji przeprowadził akcję poparcia dla Rafała Trzaskowskiego przed drugą turą wyborów prezydenckich. Uczestnicy m.in. ułożyli napis "#Trzaskowski 2020".
Prezes Porozumienia Jarosław Gowin namawiał dzisiaj (1 lipca) w Bydgoszczy do głosowania w wyborach prezydenckich na Andrzeja Dudę. - Wybór Rafała Trzaskowskiego to eskalacja wojny polsko-polskiej - przekonywał.
To już oficjalne: gmina Osielsko dostanie od rządu wóz strażacki. Za najwyższą frekwencję w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
W niedzielnych (28 czerwca) wyborach w podbydgoskiej gminie Osielsko wzięło udział aż 78 proc. mieszkańców. To najwyższa frekwencja w Kujawsko-Pomorskiem. Rząd obiecał, że w zamian za nią do gminy trafi wóz strażacki. Problem w tym, że nie ma tu remizy.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca, w pełni sezonu urlopowego. Ci, którzy będą wtedy na wakacjach poza miejscem zamieszkania, także mogą zagłosować.
Andrzej Duda zdobył ponad 50 proc. głosów w dziewięciu komisjach w Bydgoszczy. Rafał Trzaskowski - zaledwie w pięciu. Ale poparcie dla kandydata KO było znaczenie bardziej wyrównane.
- Wynik nie jest satysfakcjonujący, ale Robert Biedroń wykonał ogromną pracę. Przejechał całą Polskę, udowadniając, jak ciężko można pracować w kampanii wyborczej. Pokazał, że jest człowiekiem idei, nie bał się trudnych tematów i nie popełniał błędów - mówi Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy.
Dwaj zatrzymani sprawcy to 21-letni mężczyzna z Bydgoszczy i 24-latek z Drawska Pomorskiego. Prokurator zdecydował, że obaj będą musieli się zgłaszać na policyjny dozór.
Pierwszym miejscem, które odwiedził w kampanijny poniedziałek prezydent Andrzej Duda, był Toruń. Na Starówce dawał autografy i fotografował się z wyborcami. Nie było przemówień.
66,67 proc. - tyle ostatecznie wyniosła frekwencja w Bydgoszczy w niedzielnych (28 czerwca) wyborach prezydenckich. Wynik to wyborny, jednak na tle kraju już nie taki wybitny.
PKW ma już dane ze wszystkich komisji wyborczych w Kujawsko-Pomorskiem. W województwie wygrał Andrzej Duda z wynikiem 39,54 proc. W Bydgoszczy - Rafał Trzaskowski z 40,73 proc. poparciem.
W I turze wyborów w woj. kujawsko-pomorskim mieszkańcy dużych miast gremialnie poparli Rafała Trzaskowskiego.
Szymon Hołownia zdobył w Bydgoszczy ponad 17 proc. głosów, w powiecie bydgoskim - jeszcze więcej. To dużo wyższy wynik niż w kraju. Przestawiamy wyniki wszystkich kandydatów, jakie uzyskali w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim.
Na Rafała Trzaskowskiego głosowało 40,68 proc. bydgoszczan, na Andrzeja Dudę - 31,25 proc. Tak wynika z częściowych wyników wyborów przedstawionych dziś (29 czerwca) rano przez PKW.
Andrzej Duda uzyskał najwięcej głosów w województwie kujawsko-pomorskim w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2020 - wynika z sondażu exit poll. Pięć lat temu na tym samym etapie przegrywał u nas z Bronisławem Komorowskim.
- Ten wynik to obraz ostatnich pięciu lat. Lepiej wierzyć w to, czego się dotknęło i zobaczyło, niż liczyć na przysłowiowe gruszki na wierzbie - podsumował bydgoski poseł PiS Tomasz Latos.
- Ten wynik to świetna pozycja wyjściowa do drugiej tury - powiedział europoseł Radosław Sikorski podczas niedzielnego (28 czerwca) wieczoru wyborczego bydgoskiego sztabu Rafała Trzaskowskiego.
49,45 proc. - tyle wyniosła frekwencja w Bydgoszczy w niedzielę (28 czerwca) o godz. 17 w wyborach prezydenckich 2020. Wynik świetny, ale inni są lepsi.
204 obwodowe komisje wyborcze działają w Bydgoszczy. 15 z nich to tzw. obwody odrębne, czyli lokalne zorganizowane w szpitalach, domach opieki społecznej czy za kratami.
To, że frekwencja w wyborach prezydenckich 2020 w Bydgoszczy będzie wysoka, było widać od rana przy urnach. Ze względu na reżim sanitarny trzeba było odstać swoje w kolejce.
23,61 proc. - tyle o godz. 12 wyniosła frekwencja w wyborach prezydenckich 2020 w województwie kujawsko-pomorskim. W samej Bydgoszczy była jeszcze wyższa - 27,96 proc.
Wybory prezydenckie 2020 rozpoczęte. W Bydgoszczy uprawnionych do głosowania jest ponad 260 tys. osób, część z nich zdecydowała się oddać głos korespondencyjnie.
- Jest wizja Polski ambitnej i Polski "niedasizmu" - komentował na piątkowej (26 czerwca) konferencji podsumowującej kampanię prezydencką Andrzeja Dudy w Bydgoszczy minister Łukasz Schreiber. Jego słowa zakłócała sprzeczka zwolenników obecnego prezydenta z jego przeciwnikami.
- Nasz konstytucyjny obowiązek to konieczność wygonienia z pałacu prezydenckiego Andrzeja Dudy - mówił na piątkowym (26 czerwca) spotkaniu podsumowującym kampanię prezydencką Roberta Biedronia w Bydgoszczy poseł Krzysztof Gawkowski.
Ostatnie ulotki, banery, spotkania z wyborcami - tak wygląda ostatni dzień tegorocznej kampanii prezydenckiej.
- To będą najważniejsze wybory ostatniego dziesięciolecia - mówią politycy ze wszystkich partii. Najważniejsze i najtrudniejsze - z powodu zagrożenia koronawirusem. Przed lokalami wyborczymi pewnie ustawią się kolejki, trzeba się na to przygotować.
Idę na wybory nie dlatego, że wszyscy ze wszystkimi mają się zgadzać, bo to w demokratycznym państwie i obywatelskim społeczeństwie niemożliwe. Pójdę po to, byśmy w sporze na politycznym wiecu nie słyszeli już więcej, jak tydzień temu w Bydgoszczy: "Jesteś zdrajcą. Będziesz wisiał".
Politycy PiS, naukowcy, artyści i przedsiębiorcy weszli w skład honorowego komitetu poparcia kandydującego po raz drugi na urząd prezydenta Andrzeja Dudy.
Kilka dni przed wyborami politycy PiS rozjechali się po terenie i rozdają samorządom czeki z Funduszu Inicjatyw Samorządowych. Bydgoszczy sam premier obiecał 63 mln zł. - Z funduszu, który nie istnieje - mówi skarbnik miasta Piotr Tomaszewski.
- Nie dopuśćmy do skrajnego feminizmu, nowej formy wariactwa. W Polsce ludzie o konserwatywnych poglądach stanowią większość. Zachowajmy ten stan, że osób mających elementarne wyczucie zdrowego rozsądku jest więcej - mówił Krzysztof Bosak, kandydat na prezydenta, dziś (23 czerwca) w Bydgoszczy.
- Jak ziemia kujawsko-pomorska w wielu momentach pragnie deszczu, tak Polska pragnie pojednania i normalności - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz podczas dzisiejszego (23 czerwca) spotkania w Bydgoszczy.
- Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia o przestępstwie lub wykroczeniu - tak Przemysław Słomski z biura prasowego komendy wojewódzkiej tłumaczy, dlaczego policjanci nawet nie wylegitymowali zwolenników Andrzeja Dudy miotających groźby podczas spotkania bydgoszczan z Rafałem Trzaskowskim.
Sala koncertowa Akademii Muzycznej przy ulicy Gdańskiej 20 była drugim punktem kampanijnego objazdu Mateusza Morawieckiego po Bydgoszczy. Premier ogłosił, że przeznaczy 300 mln z budżetu państwa na budowę kampusu uczelni, i podpisał wieloletni plan budowy.
- Potrzebujemy Andrzeja Dudy, żeby tak jak bydgoscy wioślarze nie stać w miejscu, a pruć falę do przodu, ponownie rozpędzać polską gospodarkę - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas otwartego spotkania z mieszkańcami Fordonu. A potem zaczął wymieniać rządowe miliardy dla Bydgoszczy.
Czy policja była nadgorliwa, spisując pikietujących i rekwirując baner z tekstem o prezydencie Andrzeju Dudzie? Bo prokuratura nie planuje stawiania zarzutów.
Zbigniew Gryglas, wiceszef resortu aktywów państwowych, stanął w poniedziałek w mającej 155 lat Fabryce Obrabiarek do Drewna i zadeklarował: - W tym miejscu będą mieszkania z programu "Mieszkanie Plus".
We wtorek (23 czerwca) upływa termin składania wniosków o dopisanie się do spisu wyborców. Brak meldunku nie musi wykluczyć cię z głosowania w lokalu wyborczym znajdującym się w miejscu zamieszkania.
- A jak ja bym marzył o sam na sam. O Jezus Maria. Spotkamy się, spotkamy. Będzie czas - mówi, patrząc w kierunku przemawiającego na wiecu w Bydgoszczy Rafała Trzaskowskiego, jeden ze zwolenników Andrzeja Dudy. Wśród grupy zagłuszającej przemówienie kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta był także bydgoski radny PiS, Jerzy Mickuś.
To nie żart ani już przypadek. Po obu wizytach Rafała Trzaskowskiego, w Solcu Kujawskim i Bydgoszczy, w ślad za nim pojawiali się prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Sypnęli nam miliardami obietnic.
28 czerwca to wybór między pójściem w przyszłość z prezydentem Andrzejem Dudą a zaniechaniem wszelkich działań, które mają służyć Polakom - mówił w niedzielę (21 czerwca) przed siedzibą Pesy Robert Nowicki, wiceminister rozwoju.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.