Kodeks reklamowy, czyli dokument, który miał oczyścić Bydgoszcz ze szpetnych czy chaotycznych reklam, utknął na etapie konsultacji. Powód? Urzędnicy wciąż analizują, jak sprecyzować przepisy, by nie padły w sądzie. Taki los spotkał m.in. łódzki kodeks.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.