Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy postanowiły rozkopać więcej ulic w tym roku, choć prace we wcześniej ogłoszonych przetargach załatwią sprawę rozliczenia unijnego dofinansowania. Wyjaśniamy, skąd taka decyzja.
Bydgoski MWiK wybrał wykonawców w dwóch kolejnych, ponownych przetargach na roboty dostosowujące kanalizację deszczową do zmian klimatu. A to oznacza, że w najbliższych miesiącach miasto będzie permanentnie rozkopane.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy wybrały pierwsze firmy, które mają zrealizować inwestycje w ramach retencji. Spółka wyda na to dużo więcej, niż zamierzała.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy dostały zielone światło od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na realizację na razie tylko części inwestycji związanych z deszczówką - taką bombę na środowej (22 lutego) sesji rady miasta przekazał prezes gminnej spółki Stanisław Drzewiecki. To oznacza, że jest szansa, byśmy nie stracili unijnego dofinansowania.
- Zarząd MWiK deklaruje wykonanie inwestycji w terminie - tak bydgoski magistrat odpowiedział na pytanie o konsekwencje niezrealizowanych deklaracji przez prezesa Stanisława Drzewieckiego. A grozi nam utrata unijnego dofinansowania.
Powiało optymizmem po otwarciu w poniedziałek (20 lutego) ofert w kolejnym przetargu na bydgoską retencję. Nie dość, że oferentów było więcej, to i ceny bardziej znośne.
O ból głowy przyprawiają ceny, za jakie firmy chcą dostosowywać bydgoską sieć kanalizacyjną do zmian klimatu. Oferty złożone w pierwszym z ponownych przetargów są w sumie blisko dwa razy droższe od kosztorysów Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. A czas goni, bo grozi nam utrata ogromnego unijnego dofinansowania.
Spółdzielnia "Jedność" z bydgoskich Kapuścisk ogłosiła, ile kosztowała likwidacja smrodu i czyszczenia rur po nieodpowiedzialnym zachowaniu jednego z mieszkańców. Lokatorzy szukają winnego.
Przez prawie rok od odstąpienia od umowy z wykonawcą dostosowania bydgoskiej sieci kanalizacyjnej do zmian klimatycznych Miejskim Wodociągom i Kanalizacji nie udało się dokończyć wszystkich z kilkunastu rozbabranych zadań. A do końca przyszłego roku muszą się uporać z ponad setką, bo inaczej stracimy unijne dofinansowanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.