Bydgoszcz i Toruń należą do ósemki miast wojewódzkich, w których zarabia się poniżej średniej krajowej. W pierwszym odnotowano najniższy wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto w ciągu roku. Tak to wygląda według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
GUS prognozuje, że w Kujawsko-Pomorskiem w 2060 r. będzie mieszkało niemal o pół miliona ludzi mniej niż dziś. Bydgoszcz jest w czołówce najszybciej wyludniających się miejsc na mapie regionu. Ale w okolicznych wsiach i miasteczkach mieszkańców przybywa.
Bydgoszcz jest dopiero na dziewiątej pozycji w zestawieniu analizującym wysokość przeciętnych wynagrodzeń w miastach wojewódzkich. Toruń jest wyżej.
Stopa bezrobocia w Bydgoszczy na koniec czerwca to rekordowe 2,1 proc. I choć stolica województwa należy do miast z najmniejszą liczbą bezrobotnych, to w Kujawsko-Pomorskiem są też obszary, w których rynek pracy jest niemal najtrudniejszy w Polsce.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) poinformował, że inflacja w sierpniu 2021 roku w Polsce wyniosła 5,4 procent. Senator Krzysztof Brejza pyta, jak wzrost inflacji przełożył się na sytuację najuboższych Polek i Polaków.
O niemal 9 proc. wzrosły płace w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu do ubiegłego roku. To dobra wiadomość. Jest także zła.
Już co piąty mieszkaniec woj. kujawsko-pomorskiego to osoba w wieku emerytalnym - mężczyźni powyżej 65 lat, a kobiety w wieku 60 lat i więcej.
GUS podał, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce wynosi aktualnie 5274,95 zł i jest o 6,1 proc. wyższe niż przed rokiem. W woj. kujawsko-pomorskim tak dobrze nie jest. Przedstawiamy najświeższe dane.
Mieszkańcy kujawsko-pomorskiego to osoby zadowolone z warunków, w jakich żyją, cieszące się urokami przyrody, najczęściej wierzące. Sporo przyznaje się jednak do ubóstwa. I do tego, że bardziej ufa policji niż sąsiadom. Tak wynika z badania spójności społecznej, które GUS przeprowadził w 2018 r., a niedawno ogłosił wyniki. Wzięło w nim udział ponad 14 tys. gospodarstw domowych. Ankieterzy pytali o warunki materialne, ale też o poczucie bezpieczeństwa, jakość środowiska naturalnego, zaufanie do ludzi, władz lokalnych, policji czy Kościoła. Jaki portret mieszkańców kujawsko-pomorskiego malują statystycy?
Analiza demograficzna Urzędu Statystycznego potwierdza, że liczba ludności województwa nieustannie maleje. Na wsiach rodzi się relatywnie więcej dzieci niż w miastach.
Co siódmy z nas pije przynajmniej raz w tygodniu. Rocznie każdy mieszkaniec woj. kujawsko-pomorskiego mający więcej niż 15 lat wypija ponad litr napojów alkoholowych - wynika ze statystyk GUS.
Region ma coraz mniej mieszkańców. Ta liczba maleje systematycznie od siedmiu lat. Ale na horyzoncie pojawiła się jaskółka. A właściwie bocian.
Bydgoszcz będzie liczyć 430 tys. mieszkańców - szacowali statystycy. Urbaniści na to: kamienice to za mało, potrzeba wieżowców w Śródmieściu. Pomylili się srogo. Dziś statystycy nie mają złudzeń: miasto się kurczy. Ale urbaniści i tak chcą nowej architektury w centrum. Dlaczego?
Tylko 305 tys. bydgoszczan płaci za śmieci. Ratusz porównał tę liczbę z danymi z Głównego Urzędu Statystycznego i wyszło, że brakuje 50 tys. mieszkańców. Nie wszyscy są przekonani, czy dane są poprawne.
W maju zarobiliśmy średnio o 294 zł więcej niż w tym samym miesiącu przed rokiem. I o 634 zł więcej niż cztery lata temu. Choć wciąż przeciętne pensje w Kujawsko-Pomorskiem należą do najniższych w kraju, to - jak policzyli analitycy GUS - rosną najszybciej.
W naszym województwie mieszka więcej kobiet niż mężczyzn. Panie częściej niż panowie studiują, rzadziej pracują, wciąż też mniej zarabiają - to wnioski z najnowszego opracowania Urzędu Statystycznego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.