Chodzi o te w Bydgoszczy, Włocławku i Toruniu, gdzie będzie dyrekcja. Ośrodki włocławskie i bydgoski staną się oddziałami. Według zarządu województwa oznacza to 900 tys. zł oszczędności rocznie, lepszą dostępność specjalistów i świadczeń. Przeciwni byli bydgoscy radni PiS, jednak ich poprawki przepadły w głosowaniach.
UMK planuje połączyć uniwersyteckie szpitale Jurasza i Biziela w jedno Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Collegium Medicum UMK. Mają mieć oddzielne dyrekcje. Na pewno na czele Biziela nie będzie stała Wanda Korzycka-Wilińska.
Gdy przyjęte przez Sejm zapisy wejdą w życie - droga do konsolidacji szpitali uniwersyteckich w Bydgoszczy zostanie zamknięta. - Jeśli nie fuzja, konieczne będzie, by dyrektorzy lecznic podejmowali inne działania naprawcze. Być może trudniejsze - słyszymy na UMK.
Do Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy płyną kolejne rządowe pieniądze. A prace nad połączeniem z Juraszem wciąż trwają.
Pracodawcy z regionu, związkowcy, urzędnicy rządowi i samorządowi jednym głosem mówią "nie" dla planów konsolidacji szpitali uniwersyteckich w Bydgoszczy.
- Nie popieram i nie akceptuję działań zmierzających do wprowadzenia znaczących zmian w strukturach organizacyjnych Szpitali Uniwersyteckich - podkreśla Józef Ramlau, wicewojewoda kujawsko-pomorski. Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska domaga się pilnej interwencji Ministra Zdrowia.
Jacek Kryś, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza w Bydgoszczy, zabrał głos w sprawie konsolidacji lecznic proponowanej przez rektora UMK. I kontruje argumenty przeciwników fuzji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.