- To było 2 maja, po południu. Byłyśmy z koleżanką i naszymi dziećmi na placu zabaw na Wyspie Młyńskiej, przy młynach Rothera. Akurat siedziałam z dziećmi przy piaskownicy, gdy usłyszałam straszny krzyk i wołania jakiejś dziewczynki: "chłopiec, chłopiec!" - opowiada pani Magdalena z Bydgoszczy.
W akcji Bezpieczny Plac Zabaw szukamy miejsc przyjaznych dzieciom. Każdy zgłoszony nam plac sprawdzimy za darmo. Tereny, które spełnią normy, otrzymają certyfikat i tabliczkę będącą sygnałem dla rodziców. Na koniec Family Park zorganizuje imprezę na najbezpieczniejszym bydgoskim placu. W akcji chodzi nam jednak nie tylko o profesjonalne place zabaw. Chcemy poruszyć temat dziecięcej zabawy i kreatywności. Dlatego zapytaliśmy co robiły na swoich podwórkach pokolenia dzisiejszych dorosłych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.