- Może warto byłoby odrobinę pomyśleć, zanim postawi się wysoki krawężnik, a na środku chodnika kontenery na śmieci? - pyta Mateusz Lipiński, bydgoszczanin z niepełnosprawnością, którzy w majowy weekend odwiedził rodzinne miasto.
Sąd okręgowy jest kompletnie niedostępny dla osób, które mają jakiekolwiek ograniczenia ruchowe - mówi nasza Czytelniczka, która pragnie pozostać anonimowa. - Najpierw trzeba pokonać niewygodne i pozbawione poręczy schody na zewnątrz, później zmierzyć się z ciężkimi drzwiami. A potem to już w ogóle tragedia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.