Bigos, barszcz, zupa grzybowa, biała, pierogi, ryby, pierniki i inne ciasta - długo by wymieniać potrawy, które w poniedziałek (25 grudnia) w ramach akcji "Ciepło serca w słoiku" przynieśli bydgoszczanie, by podzielić się z potrzebującymi. I tak już jest od dziesięciu lat.
W poniedziałek (18 kwietnia) o godz. 11 odbył się finał kolejnej edycji akcji Ciepło Serca w Słoiku. Na placu Wolności w Bydgoszczy stanęły stoły, na których będzie można postawić przyniesione świąteczne, domowe smakołyki, aby podzielić się z potrzebującymi.
Ciepło Serca w Słoiku po raz kolejny odbędzie się w Bydgoszczy. Idea jest prosta. Zapakuj jedzenie do słoja i przynieść w sobotę na plac Wolności, aby podzielić się z innymi.
Bydgoska akcja "Ciepło serca w słoiku" to już od dawna nie tylko bożonarodzeniowa, ale także wielkanocna tradycja. Dary można składać do 31 marca, a 3 kwietnia zaplanowano finał akcji.
Spory odzew bydgoszczan na świąteczną akcję "Ciepło serca w słoiku". Przed południem jedzenie dla potrzebujących rozdawane było w jadłodzielni przy ul. Gdańskiej.
Bydgoska akcja "Ciepło serca w słoiku" to już nie tylko wielkanocna, ale też bożonarodzeniowa tradycja. Żywność wydawana będzie w Wigilię.
Ta edycja tradycyjnej, świątecznej akcji charytatywnej była inna niż poprzednie. - Zorganizowaliśmy ją spontanicznie, ale udało się obdarować wiele osób - mówią organizatorzy.
Dzisiaj (25 grudnia) na pl. Wolności odbył się kolejny już finał akcji charytatywnej "Ciepło serca w słoiku".
Akcja Ciepło Serca w Słoiku stała się bożonarodzeniową tradycją Bydgoszczy. Zbiórka odbędzie się w pierwszy dzień świąt na placu Wolności.
- Ja to mam w sercu, przychodzę co pół roku i dzielę się tym, co mam - mówi Zygmunt Gierszał, jeden z licznych bydgoszczan, którzy wsparli świąteczną akcję "Ciepło serca w słoiku".
Tradycja nakazuje, by przy wigilijnym stole zostawić wolne miejsce dla niespodziewanego gościa. W XXI wieku zamiast na niego czekać, czasami sami musimy się za nim rozejrzeć - mówi bydgoska fotografka i... strażniczka miejska.
Bydgoszczanie podzielili się dziś świątecznym posiłkiem podczas kolejnego finału akcji "Ciepło serca w słoiku". Ze Starego Rynku samochody pełne darów wyjechały na koczowiska bezdomnych. - Bieda, choroba, strata pracy, domu czy rodziny może dotknąć każdego z nas. Pomagajmy, bo kiedyś sami możemy potrzebować pomocy - mówią uczestnicy akcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.