- Po ostatnich kilku debatach ucieszył mnie fakt, że panowie założyli ciemne garnitury, które, według zasady informal, są przypisane do świata polityki i tego typu wydarzeń - uważa Karol Włodarski. - Nieodłączną częścią tego stylu jest konieczność założenia krawata, o którym niestety zapomnieli panowie Kukiz i Zandberg. Kolor granatowy, który królował podczas tej debaty, jest to kolor wzbudzający szacunek, respekt i zaufanie. Według zasad dress code?u stanowi także świadectwo autorytetu.
- Gdybym miał przedstawić zwycięzców rankingu najlepiej ubranych polityków, wiązałoby się to najprawdopodobniej ze stażem spędzonym w świecie polityki i doświadczeniem w kreowaniu wizerunku - mówi Włodarski. - Uważam, że najlepiej wypadł pan Piechociński, który miał najlepiej skrojony garnitur spośród wszystkich panów. Biała koszula i bordowy krawat wskazują na przywódcę i osobę dominującą. Gdyby pojawiła się delikatna poszetka, oceniłbym ubiór na szóstkę.
Garnitur Petru Włodarskiemu się podoba. - Następny garnitur, przy którym przy którym prawdopodobnie majstrował krawiec, miał na sobie pan Petru, lecz w tym przypadku przesadzono nieco z talią, chyba że zależało na bardziej młodzieńczym wyglądzie - uważa.
Pozostali panowie, jeżeli chodzi o krój i dopasowanie, raczej mieli na sobie garnitury, które nabyli całkiem przypadkowo, bo żaden z nich niestety nie ma nic wspólnego ze sztuką krawiecką. Główna wada to zbyt obszerne marynarki, zbyt szerokie ramiona, na siłę wciśnięte w rękawy francuskie mankiety koszul, które przy niektórych gestach bardziej skupiały uwagę niż treść wypowiadanych sentencji.
Trudno mi nie wspomnieć o muszce pana Korwina-Mikkego. Dobrze, że jest wierny od wielu lat temu dodatkowi, lecz powinien zadbać o mniej estradowy kształt oraz wielkość tego szczegółu. Może jako strażnik elegancji zbyt mocno się czepiam, ale brak krawata na takim spotkaniu, w świecie, gdzie wizerunek znaczy tak wiele, będę oceniał jako ogromny błąd.
Panowie Kukiz i Zandberg być może chcieli wyglądać bardziej przystępnie, lecz polityka do wyjątkowo przystępnych nie należy. Jeżeli mam ocenić najgorzej wypadając stylizację, patrząc na widoczny podkoszulek przy niezapiętej koszuli, wnioskuję, że pan Zandberg pomylił debatę z sobotnim grillem na działce u cioci. Wizerunek w polityce i biznesie powinien być przede wszystkim oficjalny. Osoby, które wykonują tak odpowiedzialne zawody, powinny stosować się do dress code'u - swego rodzaju kanonu, zbioru zasad, którymi należy się kierować przy wyborze ubioru. Strój powinien być 'przezroczysty' - nie może odwracać uwagi od tego, co polityk chce nam zakomunikować. Nie znaczy to jednak, że należy ignorować jego znaczenie. Stonowane kolory, jak biel, granat, grafit, sugerują, że osoba tak ubrana jest poważna i profesjonalna. W sytuacjach służbowych nie jest pożądane podkreślanie indywidualizmu - minimalistyczny, poważny wizerunek jest wyrazem szacunku do rozmówcy.
Włodarski, właściciel Derred Pracownia, w swoim wpisie na Facebooku, opublikowanym po podkreśla, że wypowiada się całkowicie apolitycznie.
- Na zakończenie zacytuję swoją ulubioną kwestię Honore de Balzaca, która brzmi: ?Niedbałość w ubiorze jest moralnym samobójstwem?. Niektórzy panowie, dla mnie, jako krawca, targnęli się na życie swojego wizerunku - pisze. - Przepraszam, że nie wypowiadam się o kreacjach miłych Pań, ale jest to obszar, którym nie powinienem się chyba zajmować. Jedynie zauważę, że wyglądały zdecydowanie lepiej, niż większość Panów. Jak wcześniej napisałem moja opinia jest apolityczna i proszę abyście czytając ją zostawili na boku, przedwyborcze, polityczne emocje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze