Poszukiwany w kilku miejscach w Polsce drobny złodziejaszek wpadł, ponieważ przywłaszczył sobie siedem sztuk damskich, koronkowych majtek.
Bielizna zniknęła z półek jednego z mogileńskich sklepów. Po kilkunastu minutach od zgłoszenia kradzieży telefon w komendzie urywał się od informacji o mężczyznach, którzy przemieszczają się w granicach centrum Mogilna, w sklepach różnej branży.
Złodziejami okazali się dwaj mieszkańcy Torunia, 26- i 34-latek. Jeden z nich próbował zafałszować swoją tożsamość, jednak jeszcze przed zatrzymaniem zgubił swój dowód osobisty. Dokument znalazł uczciwy mieszkaniec i odniósł go na komendę. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez sąd, prokuraturę oraz kilka jednostek policji, w tym Stołeczną z Warszawy.
Pewnej niedzieli wieczorem dwaj mężczyźni postanowili okraść stację paliw przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy. Jeden z nich żądał pieniędzy od kasjera, a drugi stał na czatach przed budynkiem. Złodziejska para musiała się jednak obejść smakiem, bo na stację przyjechali klienci i spłoszyli towarzystwo.
Przestępców nagrały kamery, a policja szybko znalazła podejrzanych. Funkcjonariusze osłupieli dowiedziawszy się, że człowiek, który stał na czatach i miał informować o zbliżającym się zagrożeniu jest niewidomy.
40-latek z Bydgoszczy próbował obrabować sklep na osiedlu Błonie. Mężczyzna wybrał moment, kiedy nie było klientów, wszedl do środka i wymierzył w stronę kasjerki czymś co wyglądało jak pistolet.
Tyle, że trzymal za lufę, a nie za rękojeść. Bystra kobieta zauważyła to i zdecydowanym ruchem wytrąciła mu bron z dłoni. Napastnik był przezorny i sięgnął do kieszeni po drugi pistolet-zabawkę. Kobieta widząc to wzięła do ręki rulon papieru do pakowania towaru i zaczęła okładać przestępcę. Zaskoczony napastnik wziął nogi za pas.
Nie odpuscił, po kilku dniach obrobił sklepik na stacji benzynowej na Osowej Górze. Później wsiadł do auta i próbował zbiec. Nie udało się, bo był tak pijany, że skończył swój rajd na ścianie budunku w Łochowie. Tam dopadli go policjanci.
Policjanci z komisariatu w Gniewkowie zatrzymali mężczyznę, który pod osłoną nocy ukradł tysiąc sztuk selera.
Niecodzienną kradzież zgłosił właściciel pola w Gąskach (pow. inowrocławski). Gospodarz oszacował straty na dwa tysiące złotych. Kryminalni wszczęli dochodzenie i rozpoczęli poszukiwania amatora warzyw. Zarzut kradzieży usłyszał 19-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego. Młody mężczyzna kradł warzywa, a później je sprzedawał. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Mogilno to zagłębie złodziei czekolady - wynika z policyjnych statystyk. Tylko w ciągu dwóch dni amatorzy słodkości próbowali dwa razy wynosić słodkości z marketów.
Pierwszy raz niechlubnego wybryku dokonał 22-letni Artur F. Chciał wynieść z Biedronki czekoladki i batonika, za które w sumie zapłaciłby 17 zł. Drugiej kradzieży, także w Biedronce, dokonał 78-letni Zenon F. Emeryt chciał przemycić za pazuchą dwie tabliczki czekolady za 6,50.
Obu panom grozi teraz grzywna w wysokości 500 zł.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze