Ta historia zaczęła się prawie jak w "Ziemi obiecanej". - Ja nie mam nic, ty nie masz nic. On nie ma nic. Mamy więc w sam raz tyle, żeby założyć fabrykę - mówią bohaterowie Reymonta. Twórcy bydgoskiej fabryki Kauczuk mieli na szczęście trochę więcej niż nic - okrągłe 100 milionów polskich marek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.