Bydgoskie siatkarki z dumą mogą głosić - Już 28. sezon z rzędu zagramy w ekstraklasie. W sobotę (12 października) zaczynają kolejny - czeka ich na początku trudne starcie z Grotem Budowlanymi Łódź.
Bydgoskie siatkarki w poniedziałek rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu. - Cel? Utrzymać poziom sportowy, spróbować zrobić coś więcej - mówi prezes Pałacu, Piotr Makowski
Bydgoskie siatkarki podziękowały sponsorom po udanym sezonie w ekstraklasie. Szóste miejsce to bardzo dobry wynik Banku Pocztowego/Pałacu.
- Nasz zespół może, Budowlani muszą wygrać ten play off - mówi prezes bydgoskiego Pałacu, Piotr Makowski. W piątek siatkarki zaczynają walkę o półfinał ekstraklasy.
Kiedy Pałac Bydgoszcz znalazł się w ub. roku w finansowym kryzysie, wszystkie zawodniczki i trenerzy zrezygnowali z jednej pensji. - Trzeba było pomóc, po prostu. Zwyczajnie się to należało - mówi Piotr Makowski, wtedy trener, a teraz prezes bydgoskiego klubu, który sprawia w tym sezonie największą niespodziankę.
Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - tak się od środy nazywa drużyna siatkarek. - Umowa z bankiem daje nam stabilizację - mówi prezes bydgoskiego klubu Piotr Makowski.
Patrycja Polak i Natalia Misiuna pojawiły się we wtorkowe południe na pierwszym treningu Pałacu Bydgoszczy. Polak przebywa na testach. Misiuna przedłużyła umowę z klubem.
Piotr Makowski zastąpi Waldemara Sagana w roli prezesa bydgoskiego Pałacu. - Nastąpi to szybko, w ciągu kilku następnych dni - ujawnia "Wyborczej" Sagan. W klubie pracował od ponad 30 lat.
Piotr Matela będzie nowym trenerem siatkarek Pałacu. Potwierdziły się informacje "Wyborczej", że zmieni się w klubie rola Piotra Makowskiego.
- Nie wiem, czy będę trenerem zespołu w nowym sezonie - mówi Piotr Makowski, powołany do zarządu klubu. Waldemar Sagan, wieloletni prezes Pałacu, jest chory. "Wyborcza" dowiedziała się nieoficjalnie, że złożył dymisję i nie będzie szefem klubu.
- Sytuacja jest trudna, nie ma co tego ukrywać. Ale mamy do Torunia tylko jeden punkt straty i będziemy walczyć do samego końca ligi, żeby się przed spadkiem uchronić - mówi trener siatkarek Pałacu, Piotr Makowski
Bydgoskie siatkarki nie miały kłopotów z pokonaniem ostatniej drużyny w tabeli ekstraklasy. Trzy punkty dadzą oddech Pałacowi, który od połowy listopada czekał na zwycięstwo za pełną pulę.
Łuczniczka gra w piątek. Pałac - w niedzielę. Siatkarze i siatkarki walczą o wyrwanie się ze strefy zagrożonej spadkiem. Muszą więc wygrać: w piątek z Espadonem Szczecin, w niedzielę - z MKS Dąbrową Górniczą.
Bydgoskie siatkarki nie zdobyły punktu w starciu z sąsiadem w tabeli, Impelem Wrocław. Zwiększa się dystans Pałacu do strefy bezpiecznej, gonią zespoły znajdujące się w strefie spadkowej ekstraklasy.
Piotr Makowski trzasnął ze złością tablicę po pierwszym secie na boisko. Omal się nie złamała. Nerwy trenera Pałacu były uzasadnione - jego zespół przegrał seta, którego nie miał prawa oddać rywalkom. A potem przegrał cały mecz.
I jak tu sportu nie kochać i się nim nie fascynować, kiedy do uczucia zmusza.
Na nową pracę nie czekał długo. Piotr Makowski znowu będzie trenerem siatkarek Pałacu. - Drużyna ma być mariażem młodości i doświadczenia - mówi szkoleniowiec bydgoskiej drużyny.
- Pojechałem do domu i zacząłem skręcać córce komodę. To pierwsza rzecz, jaka mi wpadła w ręce, a chciałem sobie znaleźć jakieś zajęcie - mówi Piotr Makowski, od poniedziałku bezrobotny trener siatkówki.
Wojciech Ferens jest już w Bydgoszczy i czeka na diagnozę. Po południu będzie miał rezonans magnetyczny i wtedy okaże się, jak długa przerwa czeka zawodnika.
Transfer bierze przykład z klubów koszykarskich. Za kilka dni zorganizuje camp dla siatkarzy, którzy walczyć będą o angaż w Bydgoszczy. Chętnych nie brakuje.
- Zamień ja na my, a zespół będzie wygrany; to zdanie Piotr Makowski ciągle nam powtarza - mówi Ewa Kowalkowska, kapitan bydgoskiego Centrostalu o swoim klubowym trenerze, który staje przed szansą doprowadzenia reprezentacji Polski do medalu w mistrzostwach Europy
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.