Nie ma ludzi, którzy, gdy są blisko śmierci, mówią: żałuję, że tak mało pracowałem - to jedna z myśli, którymi dzieliły się prelegentki z przedsiębiorczymi kobietami w piątek w Młynach Rothera.
Dziesiąta, ostatnia edycja corocznej konferencji dla przedsiębiorczych kobiet z regionu Charmsy Biznesu już w piątek (7 października) w Młynach Rothera.
To mit, że dobro wraca. Ono rozchodzi się jak domino. I taka była nasza misja - by infekcją pozytywnego myślenia o biznesie zarazić sto kobiet. By poszły i zarażały kolejne - mówią Joanna Czerska-Thomas i Justyna Niebieszczańska, organizatorki Charmsów Biznesu, konferencji dla kobiet, która w tym roku odbędzie się po raz ostatni.
- Pszczoły latają nad światem i wszędzie widzą kwiaty. Muchy też latają, ale dostrzegają co innego. Wybór należy do was. Dbajcie o swoją energię, by mieć siłę na zmianę perspektywy - mówiła Ewa Hartman do uczestników konferencji Charmsy Biznesu.
Charmsy Biznesu od ośmiu lat ściągają na jedną salę setkę kobiet prowadzących firmy bądź piastujących kierownicze stanowiska. - Nie spotykamy się, by sobie pomagać, bo tego nie potrzebujemy. Spotykamy się, by się inspirować - mówią organizatorki.
O wstydzie, który odbiera szanse, o tym, że minimalizm nie oznacza: pozbądź się nadmiaru rzeczy, ale żyj świadomie, o wymyślaniu siebie i finansach od kuchni rozmawiały dziś (5 października) przedsiębiorcze kobiety z regionu podczas konferencji Charmsy Biznesu.
O radości bycia na swoim i trudach związanych z prowadzeniem własnego biznesu - opowiedzą jutro (6.12) autorki książki "Kobieta na swoim".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.