Wybudowali ją Niemcy na potrzeby D.A.G. Rosjanie wywieźli jej wyposażenie. Zasilała zakłady chemiczne przed wybudowaniem EC II w Łęgnowie. Od lat nieczynna z pełnym wyposażeniem czeka na wyburzenie na terenie byłego Zachemu. Pierwsi pokazujemy zdjęcia EC III. Zachowany sprzęt robi wrażenie.
W Bydgoszczy powstanie centrum logistyczne Carrefour Polska. Potężny obiekt przy ul. Chemicznej zbuduje Panattoni Europe, lider nieruchomości przemysłowych w kraju. To już kolejna tego typu inwestycja w naszym mieście, które wyrasta na konkurenta dla Warszawy, Górnego Śląska, Wrocławia czy Poznania.
Sześciu przemysłowców zostało patronami nowych ulic na terenie po byłym Zachemie. Przedłużono też ul. Wojska Polskiego, Hutniczą i Petersona.
Firma Panattoni Europe zakończyła budowę pierwszej hali centrum produkcyjno-magazynowego w sąsiedztwie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego i ma już najemców. Teraz wznosi kolejny obiekt o powierzchni 10 tys. m kw.
4 mln zł dostanie Bydgoszcz na realizację międzynarodowych projektów w ramach programu Interreg Europa Środkowa. Z 620 zgłoszeń dofinansowanie otrzyma zaledwie 35. Aż cztery z nich będą zrealizowane z udziałem naszego miasta.
Ratusz podpisze dziś (21 grudnia) z syndykiem Zachemu umowę na kupno ulic znajdujących się na terenie dawnych zakładów chemicznych. Chce je naprawić, żeby ściągnąć inwestorów. Mieszkańcy Kapuścisk wcale się tym nie cieszą. Bo będą jeszcze większe korki w ich dzielnicy.
Eugeniusz Smoliński był pierwszym powojennym dyrektorem fabryki chemicznej w Łęgnowie. W wyniku sfingowanego, pokazowego procesu został skazany na karę śmierci. Po 63 latach, w 2012 r., odnaleziono jego szczątki w zbiorowej mogile. W niedzielę 27 września na Wojskowych Powązkach odsłonięto panteon-mauzoleum, w którym złożono szczątki kilkudziesięciu Żołnierzy Wyklętych - ofiar stalinowskiej bezpieki. Wśród nich Eugeniusza Smolińskiego.
Miejskie autobusy będą jeździły po terenie byłego Zachemu - dowiedziała się ?Wyborcza?. - Na wdrożenie tego pomysłu potrzebujemy kilku miesięcy - zastrzegają drogowcy
Potężny wybuch wstrząsnął Bydgoszczą przed południem. Hałas było słychać na wszystkich osiedlach. Najgłośniej na Kapuściskach
W Bydgoszczy, na terenie byłego Zachemu, bez większych problemów można natrafić na niezabezpieczone chemikalia, w tym środki silnie toksycznie. Czytelnik ?Wyborczej? odnalazł podczas spaceru całe składowisko beczek, które pozostało po upadłej firmie. Skłonił do interwencji strażaków, policję i inspektorów ochrony środowiska
1 lipca teren upadłego Zachemu w Bydgoszczy można oglądać. Drogi zostały udostępnione bydgoszczanom. Czy decyzja była słuszna?
W PRL-u co roku kilkaset dzieci pracowników Zachemu wyjeżdżało na kolonie do zakładowych ośrodków. Pozostałe mogły skorzystać z półkolonii odbywających się w domach kultury prowadzonych przez chemicznego giganta.
Ruiny po magazynach, szkielety zdemontowanych instalacji, zniszczone przystanki. Po latach bramy Zachemu zostały otwarte. Okryty tajemnicą i dostępny wcześniej tylko dla pracowników zakład masowo odwiedzają bydgoszczanie.
Inspektorzy z ochrony środowiska badają, czy na terenie po byłym Zachemie w Bydgoszczy doszło do skażenia gleby. W metalowych i plastikowych baniach leżących na placu spółki Pentima jest m.in. kwas solny. - Nie mogę ogrodzić terenu, bo najpierw drogowcy muszą uregulować sprawy właścicielskie - mówi jej prezes Wojciech Brzuszkiewicz.
Dobre wiadomości dla kierowców. Od dziś znacznie poprawi się dojazd do osiedla Łęgnowa i Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
W piątek w Ministerstwie Skarbu Państwa przedstawiciele Nitro-Chemu podpisali umowę na budowę własnej oczyszczalni ścieków oraz ujęcia wody przemysłowej. Firma otrzymała na ten cel 30 mln zł.
Miasto chce kupić kilka kluczowych dróg na obszarze dawnego Zachemu, aby poprawić dojazd do Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Posłanka SLD Anna Bańkowska proponuje tymczasem, żeby powstał tam parking dla ciężarówek.
Takie wnioski płyną z raportu gdańskich naukowców, który we wtorek w trakcie konferencji prasowej przedstawił Roman Jasiakiewicz, przewodniczący rady miasta. - W budżecie państwa powinna znaleźć się kwota trzech miliardów złotych na rekultywację tego terenu - uważa Jasiakiewicz.
W trakcie konferencji zorganizowanej w siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej przedstawiono nowe informacje na temat terenu dawnego Zachemu. Okazuje się, że znalazł się chętny na zakup działki, na której znajdowało się kiedyś składowisko odpadów.
Wiceminister środowiska twierdzi, że już wiele lat temu powinien powstać specjalny fundusz przeznaczony na likwidację skażenia na terenie bydgoskich Zakładów Chemicznych. - Marszałek województwa tego nie dopilnował i mamy problem - mówi posłanka Anna Bańkowska z SLD
Znika budynek dawnego Zespołu Szkół Zawodowych Zachemu, w którym przez czterdzieści lat uczyli się przyszli pracownicy zakładów chemicznych. Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny zamierza przygotować tę działkę pod inwestorów.
Wśród pracowników bydgoskich Zakładów Chemicznych "Zachem" krążył dowcip - "Gdy trzy osoby rozmawiają prywatnie w trakcie przerwy na papierosa, to przynajmniej dwie z nich sporządzą później z tego służbową notatkę". Lektura akt operacyjnych tego przedsiębiorstwa dowodzi, że było w tym bardzo dużo prawdy.
Do dwóch pożarów doszło w ten weekend na terenie należącym kiedyś do Zachemu. W sobotę paliła się nieużytkowana instalacja przemysłowa, a w niedzielę śmieci w pustostanie przy ul. Edmunda Matuszewskiego.
Na terenie dawnego Zachemu stoi nowa, nigdy nieuruchomiona instalacja do produkcji epichlorohydryny z gliceryny. Na jej budowę została przekazana unijna dotacja w wysokości ponad 10,5 mln zł.
Jako pierwsi mieliśmy możliwość zobaczenia i udokumentowania na zdjęciach tego, jak obecnie po rozbiórce wyglądają instalacje TDI i TDA, z których słynął Zachem.
Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska prowadzą kontrolę na terenie będącej w stanie upadłości Infrastruktury Kapuściska. Tymczasem posłanka Anna Bańkowska złożyła do marszałka sejmu interpelację w sprawie między innymi pozachemowskich składowisk.
Półtora roku temu uwagę wszystkich zajmowała przyszłość kilkuset pracowników zwalnianych z Zachemu.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska potwierdza: składowiska odpadów dawnego Zachemu zanieczyszczają wody podziemne. Po informacjach od ?Wyborczej? Ministerstwo Środowiska zapowiada kontrolę. Badanie składowisk rozpoczął już Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
W składowiskach na terenie dawnego Zachemu zalegają tysiące ton odpadów poprodukcyjnych. Skażone są wody gruntowe i ziemia w okolicy. Z problemem tym będzie musiał się teraz zmierzyć syndyk, który będzie zarządzał majątkiem spółki Infrastruktura Kapuściska powstałej na gruzach Zachemu.
W niedzielę 9 marca o godz. 18 rozpocznie się w Teatrze Polskim sztuka teatralna opowiadająca o losach Zachemu i jego pracowników. Od ostatniego spektaklu, wystawianego w grudniu, zdemontowano na terenie Zachemu instalacje TDI i TDA, co powinno znaleźć swoje odbicie w dzisiejszym przedstawieniu.
Rozpoczął się demontaż instalacji TDA i TDI, z których słynęły Zakłady Chemiczne Zachem. Prace prowadzone są przy użyciu ciężkiego sprzętu.
Gdy tylko temperatura spadała poniżej zera, na PRL-owskich osiedlach powstawały małe lodowiska. A gdy osiedle zasypał śnieg, z pomocą przychodzili pracownicy pobliskich zakładów.
Upadająca spółka Infrastruktura Kapuściska będzie musiała oddać ponad 10 mln zł unijnej dotacji przyznanej Zachemowi na instalację, która nie powstała. Przewodniczący rady miasta Roman Jasiakiewicz domaga się od prezesa Ciechu, by tereny pozachemowskie przekazał Bydgoszczy, zanim przejmie je syndyk
Spółka Wodna Kapuściska przygotowała konferencję prasową, aby wyjaśnić wątpliwości dotyczące opłat za ścieki przemysłowe. Niespodziewanie pojawił się na niej prezes Infrastruktury Kapuściska, który zaatakował spółkę, której jest współwłaścicielem.
Spółka Infrastruktura Kapuściska złożyła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Bezpośrednią przyczyną tego postępowania jest konieczność zapłaty ponad 16 mln zł za ścieki w 2013 r.
Przedstawienie ?Zachem.Interwencja? cieszy się dużym zainteresowaniem bydgoszczan, bo opowiada o historii i upadku największego przedsiębiorstwa w historii miasta. W grudniu spektakl będzie wystawiany jeszcze trzy razy.
W weekend odbyła się premiera spektaklu teatralnego "Zachem. Interwencja". Wystąpili w nim byli pracownicy zakładów chemicznych: mistrz produkcji oraz rzecznik prasowy.
Kilkudziesięciu pracowników Zachemu odebrało w czwartek wypowiedzenia. Szefostwo w obawie przed zamieszkami wynajęło ochroniarzy i zewnętrzną firmę, która zwalniała ludzi
Trwające dwa dni rozmowy między zarządem Zachemu a reprezentantami pracowników, zakończyły się wypracowaniem porozumienia.
- Nie ma inwestora, majątek Zachemu zostanie sprzedany - mówi Rafał Baniak, wiceminister skarbu państwa. Związkowcy już nie walczą o utrzymanie miejsc pracy. Chcą negocjować wysokość odpraw.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.