Objazdy spowodowane zamknięciem dla autobusów mostu Bernardyńskiego powinny być dla bydgoskich drogowców nauką. Czas skończyć ze skostniałym układem linii, na których dublują się i tak zbyt rzadkie kursy.
Ważne jest już nie tylko, na kogo głosowaliście, ale na kogo głosowalibyście, gdybyście byli Amerykanami. Jedno z ostatnich miejsc wolnych od podziałów to bydgoskie cmentarze, choć zaroiło się na nich od polityków.
Prezydent Wenezueli Nicolás Maduro ogłosił, że w 2024 roku święta Bożego Narodzenia w tym kraju rozpoczną się wcześniej, bo już 1 października. Władze województwa kujawsko-pomorskiego postanowiły obchodzić z poślizgiem święto muzyki. Bo tak.
Europoseł Kosma Złotowski i poseł Łukasz Schreiber zameldowali się w sobotę na wiecu Kaczyńskiego w obronie egzorcysty z salcesonem. Dla nich i dla ich partii szczucie było ważniejsze niż tragedia na południu kraju. Brawo Wy!
Rola Państwowej Komisji Wyborczej jest fundamentalna - powiedział Prezydent RP Andrzej Duda, gdy wręczał nominację obecnemu składowi PKW. Bydgoski poseł Łukasz Schreiber absolutnie się z tym nie zgadza.
Mieszkańcy Tucholi nie wierzą, że remont trzech ulic będzie kosztował ich miasto utratę aż 56 drzew. Burmistrz Tadeusz Kowalski powtarza niemodną śpiewkę z refrenem: kompensacja.
Gdyby w ustawie o samorządzie terytorialnym dodać taki zapis: jeśli radny zmieni klub, traci dietę z powodu oszustwa wyborców. Bo tak naprawdę, to chodzi o kasę i apanaże. Od razu skończyłyby się transfery, utrwaliła wierność ideałom i nikt nie wycierałby gęby "dobrem mieszkańców". Nazwijmy to "poprawką inowrocławską".
Najważniejszy bydgoski kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego wygłosił niezwykłą pochwałę salcesonu w programie Moniki Olejnik. Poza tym za wiele do powiedzenia nie miał, więc zadebiutował w roli politycznego patostreamera.
Prezes PiS podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa z uporem maniaka upierał się, że senator Ryszard Brejza oraz jego syn Krzysztof, europoseł, to przestępcy. Mało tego: kolejny raz insynuował, że mają na sumieniu czyny odrażające.
Skutki socjotechniki PiS odczuł bydgoski działacz KOD, gdy opluto go na Spotkaniu Wolnych Polaków z udziałem szefa klubu parlamentarnego PiS Mariusza Błaszczaka i jego sejmowych kolegów z naszego regionu. Nie zareagowali na to chamstwo, spokojnie też przysłuchiwali się mowie nienawiści płynącej od publiczności. Najwyraźniej dla nich jest to forma wyrażania opinii - po prostu.
Podczas historycznie ważnych, częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku na ulicach pojawiał się opozycyjny plakat z hasłem: "Żeby Polska była Polską, 2 plus 2 zawsze musi być 4".
Czy zwolnienie z pracy ordynatora psychiatrii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Świeciu to przejaw nadwrażliwości dyrekcji, czy okazywanie siły przez "władzę"? Lekarz, który odważnie wystąpił w obronie swoich pacjentów, został za to ukarany.
Nad Bydgoszczą ciąży klątwa słów byłego szefa drogowców Jana Siudy o "węższych rowerach". Bo one stały się punktem odniesienia.
Jeśli policja tę sprawę potraktuje równie priorytetowo, co pobazgrane drzwi poselskiego biura, jeszcze dziś powinna zatrzymać podejrzanych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.