Lexus, drogie zegarki, pistolet. Co mają radni kujawsko-pomorskiego sejmiku?

Marszałek województwa Piotr Całbecki (Koalicja Obywatelska) jest też radnym z okręgu toruńsko-chełmińskiego. Pensja marszałkowska - po lipcowej obniżce wynosi obecnie 11 820 zł - to jego jedyne źródło dochodu. Przez niecały rok przyniosła mu ok. 119 tys. zł.

Całbecki ma dom o wartości 800 tys. zł. Zaciągnięty na jego budowę kredyt we frankach będzie spłacał do 2036 r. Jeździ audi a5 z 2008 r., jest też właścicielem dwuhektarowego siedliska, które wycenia na 50 tys. zł. Nie ma zaoszczędzonych pieniędzy ani papierów wartościowych. Cały majątek dzieli z żoną.

Jedynemu radnemu PiS z okręgu toruńsko-chełmińskiego powodzi się świetnie. Przemysław Przybylski od początku 2018 roku do 19 listopada z tytułu umowy o pracę zarobił 170 tys. zł netto, członkostwo w radzie nadzorczej państwowych Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy przyniosło mu prawie 40 tys. zł, z diety radnego miał 24 tys. zł, a jako członek rady programowej TVP Bydgoszcz zarobił jeszcze 1,7 tys. zł.

Gdzie pracuje Przybylski? On sam uważa, że w oświadczeniu majątkowym nie musi podawać takich informacji. Wiadomo, że jako doktor wykłada w Kolegium Jagiellońskim w Toruniu. Czasowo był też pełnomocnikiem ds. etyki w państwowej Polskiej Spółce Gazownictwa ("nie jako polityk, tylko jako fachowiec" - mówił "Nowościom"). Jego żona jest dyrektorem ds. administracji i promocji w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Toruniu.

Dom Przybylskich jest wart 900 tys. zł. Radny ma też 300 tys. zł oszczędności, a niedawno kupił na kredyt mercedesa klasy E z rocznika 2017.

Toruński radny Jacek Gajewski (Koalicja Obywatelska) jest właścicielem firmy JG Sport. Zajmuje się działalnością menedżerską i dystrybuuje sprzęt potrzebny do uprawiania sportów motorowych. Jej obrót przez niecały 2018 r. to 2,4 mln zł, a dochód - 246 tys. zł. Inne źródło zarobków radnego to dieta (28 tys. zł).

Gajewski z małżonką mają dwa samochody, citroena xsara Picasso (2005 r.) i jeepa cherokee (2015 r.). Wartość domu szacuje na 900 tys. zł. Spłaca kredyt hipoteczny oraz prawie 28 tys. zł pożyczki bankowej. Jego oszczędności to 20 tys. zł.

Adam Banaszak, radny PiS z okręgu inowrocławskiego, na początku października br. został wiceprezesem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W datowanym na 19 listopada oświadczeniu majątkowym podał, że dotąd zarobił na tym stanowisku ok. 23 tys. zł. W zeszłym roku czerpał też dochody jako radny (29 tys. zł), koordynator w Stowarzyszeniu Europa Kujaw i Pomorza (16 tys. zł), członek rady nadzorczej PGE Toruń (44 tys. zł), a do maja także jako członek rady Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska (ok. 20 tys. zł). 2,2 tys. zł dywidendy otrzymał z Banku Spółdzielczego w Toruniu, w którym ma udziały warte 58,5 tys. zł. Niewielkie, "w pełni ekologiczne - bezkosztowe" gospodarstwo przyniosło mu 1,9 tys. zł.

Leszek Pluciński (Koalicja Obywatelska) jest prezesem szpitala w Chełmży. Przez 10 miesięcy 2018 r. zarobił na tym stanowisku 136 tys. zł. Poza tym prowadzi prywatną praktykę chirurgiczną, która w tym czasie zanotowała 133 tys. z przychodu i 103 tys. zł dochodu. Jako radny otrzymał 26 tys. zł, a dodatkowe 18 tys. zł przyniosły mu umowy zlecenia.

Jeździ leasingowaną skodą superb z 2014 r. W gotówce zaoszczędził 30 tys. zł, prawie 55 tys. zł ulokował w papierach wartościowych, ma też warte 13 tys. zł udziały w Banku Spółdzielczym w Brodnicy. Radny z żoną ma dom wart 450 tys. zł, działkę budowlaną za 120 tys. zł oraz mieszkanie, wyceniane na 108 tys. zł. Jest też współwłaścicielem gospodarstwa rolnego i budynku wielorodzinnego.

Jerzy Gawęda z PiS, sejmikowy debiutant z okręgu inowrocławskiego, pracuje jako specjalista ds. inwestycji i remontów w Inowrocławskich Kopalniach Soli "Solino" z grupy Orlen. Posada to, widać, dobra - od stycznia do końca października przyniosła 104 tys. zł dochodu, co oznacza średnie zarobki ponad 10 tys. zł miesięcznie. Radny jest też przewodniczącym zakładowej "Solidarności" w Solino.

Robert Malinowski (Koalicja Obywatelska) do niedawna był prezydentem Grudziądza, od początku minionego roku do końca kadencji zarobił 133 tys. zł. Na odchodne otrzymał jeszcze odprawę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop - łącznie 42,2 tys. zł netto. Poza tym pobiera emeryturę, do 10 grudnia otrzymał z tego tytułu 72 tys. zł. Wśród posiadanego majątku wymienia zegarek męski za 12,5 tys. zł.

Radni muszą wykazywać tylko przedmioty warte więcej niż 10 tys. zł, najczęściej wpisują samochody. W gronie tych, którzy w tej rubryce wpisali zegarek, jest też Jarosław Katulski (Koalicja Obywatelska). Wartość tego przedmiotu radny oszacował na 12 tys. zł.

Katulski jest prezesem szpitala w Tucholi, gdzie w niecały rok zarobił 176 tys. zł. Prowadzi też prywatną praktykę lekarską, która miała w tym czasie 242 tys. zł przychodu i 71 tys. zł dochodu. Dostaje też dietę radnego (26 tys. zł), a 27,5 tys. zł zarobił na "działalności wykonywanej osobiście".

Tadeusz Pogoda (Koalicja Obywatelska) do niedawna był burmistrzem Świecia. W ostatnim roku urzędowania jego pensja przyniosła mu łącznie 149 tys. zł. Dostał też odprawę emerytalną (74 tys. zł), odprawę na koniec kadencji burmistrza (37 tys. zł) oraz nagrodę jubileuszową (49 tys. zł). W sumie dało to prawie 310 tys. zł. Radny inwestuje swoje pieniądze w papiery wartościowe. Wraz z żoną posiada jednostki uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych na prawie 95 tys. zł, ma też akcje giełdowych spółek PGNiG i Energa.

Tak się złożyło, że zarówno wojewódzka komendant Ochotniczych Hufców Pracy Małgorzata Taranowicz, jak i jej zastępca Michał Krzemkowski, są sejmikowymi radnymi PiS. Z oświadczeń majątkowych wynika, że ta pierwsza zarobiła przez większość minionego roku 84 tys. zł, ten drugi o 1 tys. zł więcej. Debiutująca w sejmiku Taranowicz dostała też 4 tys. zł diety w radzie programowej Radia PiK oraz 2,2 tys. zł diety jako sołtys sołectwa Mełno ZZD. Krzemkowski dorabia w radzie nadzorczej spółki TDM Arrtrans z Łodzi (40 tys. zł), należącej do państwowego Elewarru. Jako radny sejmiku poprzedniej kadencji dostał też 25 tys. zł diety.

Aneta Jędrzejewska jest radną PSL z Lipna oraz jedyną kobietą w zarządzie województwa. Koledzy w tym gremium mogą pozazdrościć jej samochodu - to lexus nx 300 h, rocznik 2014. Po raz pierwszy wykazała własność tego samochodu w oświadczeniu majątkowym złożonym pod koniec 2014 r., wówczas takie auto kosztowało - według szacunków producenta - ok. 175 tys. zł.

Marek Hildebrandt (PiS) z Brodnicy to bez wątpienia najbogatszy radny. Majątek zbił na lokalnej sieci supermarketów nazwanych jego nazwiskiem. Obecnie prowadzi ją w formie spółki RMHildebrandt, w której jest komandytariuszem. Firma, do której należy m.in. pięć pawilonów handlowych, od stycznia do listopada miał 50 mln zł obrotu i przyniosła 4,2 mln zł zysku. Radny ma też udziały w spółkach Brodnickie Zakłady Żelatyny, Bromilk i MerCo. Posiada ponad 200-hektarowe gospodarstwo, które w minionym roku zanotowało 951 tys. zł przychodu i 262 tys. zł dochodu.

Hildebrandt swój dom - posiadany we wspólności majątkowej - wycenia na 3 mln zł, wraz z żoną ma też działki, w tym jedną wartą 2 mln zł. Jeździ mercedesem S 350 z 2014 r., wśród innych ruchomości wymienia m.in. zegarek za 20 tys. zł i broń palną: sztucer Sauer 404 i pistolet SIG-Sauer P226 (obie sztuki broni wycenia na 15 tys. zł).