Na EnergaCamerimage przyjechał z dziewczyną, tylko na dwa dni. Pochodzi z Berlina i jest operatorem filmowym. - Bardzo podoba mi się atmosfera jaka tu panuję, jest niesamowicie. Ludzie są fantastyczni i bardzo otwarci. Wybieram się dzisiaj na seminarium o wideoklipach, które prowadzi Julien Temple i nie mogę się doczekać. Potem zobaczę polskiego kandydata do Oscara, Zimną Wojnę - mówi.
Kiebier Nascimiento pochodzi z Brazylii i jest operatorem filmowym, tak samo jak jego kolega Gheison Yanez, który na Camerimage przyleciał z Wenezueli. Oboje robią filmy, a na festiwal przyjechali by podpatrywać mistrzów. - W tej edycji festiwalu Camerimage nie mamy filmu w konkursie, ale może za rok, kto wie. - żartowali.
Frances Healy jest edytorką i przyleciała z Irlandii. Pobyt na festiwalu traktuje jak filmowe wakacje. - Jestem tu by się bawić i oglądać filmy. To fantastyczny tydzień. Możliwość przebywania tu, spotykania tak wielu ludzi kochających kino to coś niepowtarzalnego. Chodzę na seanse, seminaria, staram się jak najbardziej wykorzystać ten czas - opowiada. Do Polski przyleciała na cały festiwal.
Eilis Dohenty na festiwal przyleciała z irlandzkiego Donegalu. Niedawno zakończyła studia na Institute of Technology Art. & Design w Dublinie. - Przylecieliśmy tu na cały tydzień. Jestem młodym filmowcem, więc jest to dla mnie szansa, żeby podpatrywać najlepszych. Festiwal jest wspaniały, dużo się dzieję i na nic innego nie mamy czasu. Nie byliśmy nawet pozwiedzać Bydgoszczy - mówi. Na Camerimage jest po raz drugi.
Francesco na Camerimage przyjechał z Mediolanu i była to bardzo spontaniczna decyzja. - Moi przyjaciele powiedzieli mi kilka dni temu, że wybierają się do Polski na festiwal filmowy. Pomyślałem, że to fajny pomysł i też chcę przyjechać do Bydgoszczy. Nie żałuję, świetnie się bawię. Wziąłem udział w kilku spotkaniach z filmowcami, świetna sprawa! - opowiadał. Francesco pracuje jako oświetleniowiec.
Ronan studiuje na ostatnim roku Institute of Technology Art. & Design w Dublinie i na festiwal przyjechał z grupą przyjaciół. - To wielka szkoła dla mnie, tylu fantastycznych ludzi, filmy. Świetny tydzień. Na Camerimage byłem już w zeszłym roku i bardzo mi się podobało, dlatego postanowiłem, że na kolejną edycję też muszę wrócić do Bydgoszczy - mówi.
Sacha studiuje reżyserię na York St. John University w Wielkiej Brytanii. Jak sama mówi, z Camerimage przywiezie tylko dobre wspomnienia. - Studiuję reżyserię i dowiedziałam się, że jest w Polsce organizowany taki festiwal, który skupia filmowców z całego świata. Postanowiłam przyjechać i ani trochę nie żałuję. Bardzo dużo się tu uczę i żałuję, że festiwal dobiega końca - opisuje.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze